Już za kilka godzin dowiemy się, jaką niespodziankę związaną z edukacją Apple nam przygotował. Co prawda nie będzie bezpośredniej relacji wideo, ale zaproszeni do szkoły dziennikarze na pewno nie powstrzymają się przed publikacją newsów na bieżąco. Właśnie zacząłem się zastanawiać, czy dziś zobaczymy Apple Pencil 2, czy 2 Apple Pencil?
Apple Pencil jest udanym produktem. Po ostatniej aktualizacji iOS zyskał więcej funkcji, dzięki czemu zaczął być chętnie kupowany nie tylko przez rysowników, ale również trafia do użytkowników o mniej artystycznym zacięciu. Ma niestety dwie wady. Jedną z nich jest cena, drugą kompatybilność. Obie oddalają go od powszechnego użycia w edukacji.
Większość z analityków rynku jest zgodna. Prawdopodobieństwo przedstawienia podczas dzisiejszej konferencji nowego, jeszcze tańszego iPada jest duże. Jednak zaproszenie z pięknie i fantazyjnie wyrysowanym logo Apple, sugeruje, że bez ołówka, w szkołach nadal sobie nie poradzimy.
Warto wspomnieć lekcje kaligrafii, na które uczęszczał Steve Jobs. Mówił on, że kaligrafia oraz precyzja i estetyka z nią związane, miały ogromny wpływ na jego dalsze losy i decyzje, które podejmował.
Teraz zestawmy ceny. iPad „tani” za 1350-1500 zł plus ołówek za 480 zł? Moim zdaniem kiepsko to wygląda. Po pierwsze, aby obsłużyć obecne Apple Pencil, iPad musi mieć dodatkowy, wbudowany sprzęt. Obecny ołówek cechuje wyjątkowa precyzja, większa niż oferowana, przez i tak dokładny czujnik w ekranie, ale zbędna w wielu zastosowaniach.
Wyjściem może być nowy, tańszy Apple Pencil, który będzie współpracował z ekranem dotykowym. Może i powinien oferować rozpoznawanie siły nacisku, a nawet kąta nachylenia. Te informacje daje się przesyłać bezprzewodowo przez Bluetooth.
Teraz wystarczy zmodyfikować odpowiednio API „ołówkowe” w iOS 11.3 i mamy piękny zestaw (pod warunkiem odpowiedniej ceny nie większej niż 300 zł). Co więcej, gdyby Apple nie wpadł na pomysł limitowania funkcjonalności, nowy ołówek działałby z obecnymi już na rynku urządzeniami, w tym mam nadzieję iPhone’ami przynajmniej „Plus”. Apple i tak by na tym sporo zarobił i wszyscy byliby zadowoleni.
Ostatnio pojawiło się wiele patentów zgłoszonych przez Apple, dotyczących ołówka. Wg niektórych mógłby on służyć do „pisania” po dowolnych powierzchniach, czyli nie koniecznie po ekranie. Dodatkowo mógłby otrzymać wsparcie dla funkcji 3D i „rysowania” w przestrzeni. Jednak nawet jeżeli Apple zamierza wdrożyć swoje patenty, to nie sądzę, aby zrobiło to wcześniej niż podczas prezentacji kolejnych iPad Pro.
O tym, czego się jeszcze spodziewamy lub nie, po dzisiejszej konferencji możecie przeczytać we wcześniejszym art. FIELD TRIP: EDUKACYJNA KONFERENCJA APPLE JUŻ WE WTOREK.
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.