Apple znów „to” zrobiło. Zaskoczyli swoich użytkowników nowymi produktami podczas kwietniowej konferencji. Szczególnie jedno urządzenie zwróciło moją uwagę, najdroższy komputer z procesorem M1. Nie posiada on klawiatury, a jego cena poszybowała w górę, przekraczając 11 tysięcy złotych.
Najdroższe 12.9” w historii
Nikt się nie spodziewał, że tablet, urządzenie, które miało służyć do zabawy doprowadzi nas do łez, gdy będziemy patrzeć na jego cenę. To niewielkie urządzenie będzie kosztować więcej niż MacBook Pro. Więcej niż iMac. Jeśli wejdziesz do sklepu Apple i skonfigurujesz iPad’a Pro w najmocniejszej konfiguracji, zobaczysz cenę 11799,00 złotych. Próba zakupu MacBooka Pro z procesorem M1 w najmocniejszej konfiguracji wydaje się tanią przygodą wartą zaledwie 11699,00 złotych.
Klawiatura za 1699,00 zł
Trudno jednak wyobrazić sobie pracę bez klawiatury. Taki sprzęt dla iPad’a Pro oczywiście istnieje i kosztuje dodatkowe 1699,00 złotych. Potencjalny następca komputerów Apple będzie nas zatem kosztował 13498,00 złotych. To niekwestionowany zwycięzca w rankingu najdroższego urządzenia z procesorem M1. Nawet nowe iMac’i nie są w stanie mu dorównać, chociaż mają większy ekran, klawiaturę, więcej portów Thunderbolt i USB. Ujawnia się tu ponownie „magia Apple”, niezrozumiała dla zwykłego użytkownika logika firmy. Chociaż to, co wydaje się dziwne, może okazać się w przyszłości bardzo oczywiste.
Pro w cenie Pro
Apple powoli się uniezależnia od firm trzecich w produkcji swoich urządzeń. Krok milowy to procesor M1. Mogliśmy mieć nadzieję, że produkowany przez Apple układ procesora obniży jego całkowity koszt. Jak się okazuje, pozostanie to tylko w naszej sferze marzeń.
Kiedy pojawiły się pierwsze komputery z tym układem, cena mnie zaskoczyła bardzo pozytywnie. Mac mini jest rewelacyjny i ma fantastyczną cenę zaczynającą się od 3699,00 zł. Jak na warunki Apple to świetny punk wejścia w ekosystem. Wczoraj jednak firma pokazała swoją drugą twarz, oferując nam tablet za 12 tysięcy złotych, na swoim układzie M1. Następuje wyraźne rozgraniczenie dwóch linii sprzętu: Pro i konsumenci domowi. Jeszcze MacBook Pro w wersji 13-calowej miota się w cenie poniżej 10 tysięcy złotych. Kolejne odsłony urządzeń z literkami „Pro” w nazwie nie dadzą nam złudzeń na „tanie komputery od Apple”. Przed nami premiery MacBooka Pro 15 lub 16 cali. Może iMac Pro wróci do łask. I oczywiście Mac Pro, który dziś kosztuje 27999,00 złotych. W sumie ta cena mogła kiedyś szokować, ale dziś to przecież tylko…dwa iPady.
iPad nowym komputerem?
Osobiście nie mam złudzeń, że Apple stawia iPad’a na pozycji komputerów nowej generacji. Dołożono do nowego iPad’a Pro złącze Thunderbolt, co pozwoli rozbudowywać go znacznie łatwiej o nowe akcesoria. Będziemy mogli podłączyć do niego wszystko. Procesor M1, ten sam co w komputerach. Układ 5G do szybkiego internetu. W rzeczywistości brakuje mu tylko możliwości uruchomienia macOS, co przecież nie byłoby trudne, jeśli architektura komputerów i tabletów Apple staje się identyczna. I cena nowego iPad’a Pro… ta chyba najbardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że doszliśmy już do granicy kosztów, jakie musimy ponieść na zakup nowego komputera. Chociaż jak widać Apple lubi przełamywać granice w rozwoju technologii. Również te bariery psychologiczne odnośnie do cen elektroniki.
Oficjalna witryna iPad’a Pro – www.apple.com
CHCIAŁBYM ZOBACZYĆ MINĘ TEGO KOGŚ JAK TEN iPad’a Pro ZA 13498,00 ZŁ UPADA KOMUŚ NA BETON I TŁUCZE SIE W DROBMY MAC , TO SPOJRZENIE NIE DO OPISANIA I WARTE KARZDEJ CENY :-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Muszę Cię rozczarować. 6 rok z tym samym iPadem który zwiedził ze mną pół Europy i ani jednej rysy na ekranie.
Tyle dać za Ipada z ułomnym system z komórek to trzeba mieć coś nie tak xD
Okej, Mac Mini to 3700 zł. iPada Pro startuje od 3900 zł czyli cena najtańszego nie uległa zmianie, a w przeciwieństwie do mini ma ekran.
Wersji 2TB wcześniej nie było więc oferta została rozszerzona. Nie widzę w tym problemu.
Nowy komputer? Hardware powiedziałby, że tak, ale kuleje iPadOS. Nie ma choćby tak prostej rzeczy jak konta użytkownika.
Czyli teraz gdy daje synowi iPada to czas przed ekranem nalicz się mi, a nie jemu.
Słuchawki też cały czas się mi przełączają pomiędzy iPadem a iPhonem.
Już nie mówiąc o niedziałającym ekosystemie apple w iPadOS. Np: nie mogę sterować muzyką puszczoną na iPadzie z poziomu AppleWatch.
Trzeba się zastanowić jeszcze z czego ta cena wynika.
Niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego SSD od Apple jest takie drogie!
128GB za 500zł !?
256GB za 1000zł !?
Podobnie jest z RAMemem.
8GB za 1000zł !?
Ta cena ponad 11k zł dotyczy iPada 12,9 z największym dyskiem i modemem 5G. Ogólnie cenę bardzo zawyża ekran Mini LED, więc biorąc mniejszego iPada ze „zwykłym” ekranem Liquid Retina, czyli bez podświetlenia Mini LED da się sporo zaoszczędzić nawet przy zachowaniu modemu 5G. Mniejszy iPad jest też praktyczniejszy, bo jednak iPad prawie wielkości Macbooka 13 nie jest zbyt przenośny. Tak więc odnoszenie się do ceny topowej konfiguracji wydaje mi się bezsensowne
Cenę najbardziej podbija marża za SSD.
Potrzeba matką wynalazków. Zaraz pojawi się ekipa, która pokaże jak w najnowszym iPadzie wymienić SSD 128GB na 4TB w rozsądnych, a nie automagicznych pieniądzach. A Pan J. będzie się brandzlował z wrażenia.
A nie przepraszam. Pan J. będzie tłumaczył, że SSD od Apple jest zawsze lepsze od innego SSD 🙂 Jemu się nigdy nie znudzi! Szanuję i zrywam boki 🙂
Co się dziwić jak za kółko chcą 3,5k PLN. Bez względu na jakość podzespołów i wykonania żaden tablet nie jest tyle wart. No i jak ktoś wcześniej wspomniał ułomny system.