Już z grubsza wiemy, po co Apple wymyślił routery zgodne z HomeKit i po dość głośnych niedawnych, ale i wcześniejszych problemach bezpieczeństwa z urządzeniami IoT wiemy, że pomysł ma doby. Jednak automatyzacja bezpieczeństwa też będzie wymagać trochę pracy. Na szczęście tylko na początku.

Trzy tryby pracy routera HomeKit

Już wiemy, że routery HomeKit oferują (będą oferować) różne poziomy bezpieczeństwa:

Ogranicz do domu: najwyższy poziom. Akcesorium może współpracować tylko z platformą HomeKit za pomocą urządzeń Apple. Akcesorium nie będzie łączyło się z Internetem lub lokalnymi urządzeniami, więc usługi innych firm, takie jak uaktualnienia oprogramowania sprzętowego, mogą być zablokowane. Może to zablokować niektóre inne funkcje jak np. synchronizację czasu z zegarami internetowymi.

Automatyczny: domyślny poziom zabezpieczeń. Akcesorium może komunikować się z platformą HomeKit oraz odbierać połączenia zalecane przez jego producenta. Uwaga: te zalecenia producent musi podać w planie produkcji do Apple, przed certyfikacją produktu lub jego oprogramowania (firmwaru). Oznacza to, że starsze urządzenia, w których producent dawno nie aktualizował oprogramowania, mogą nie obsługiwać tego trybu.

Bez ograniczeń: najniższy poziom. To ustawienie pozwala ominąć bezpieczny router i zezwala akcesorium na interakcje z dowolnym urządzeniem w sieci lub usługą internetową. Czyli wszystko dobywa się tak jak do tej pory, o ile sami nie konfigurowaliśmy ręczne ograniczeń na naszym routerze.

Uruchamiamy router z HomeKit

I tu zaczynają się schody. Ustawienia bezpieczeństwa podane przez producenta i zatwierdzone przez Apple, są przez router pobierane w sposób oczywiście zaszyfrowany. Najwidoczniej są do tego używane, klucze potwierdzające i szyfrujące, generowane podczas procesu parowania. Jednak już po dodaniu, najprawdopodobniej razem z aktualizacjami oprogramowania sprzętowego (co wymaga zatwierdzenia przez Apple), producent może modyfikować listę „kontaktów”, a ta już bez kolejnego parowania trafi do routera.

Jednak za pierwszym razem Apple w dokumentacji nakazuje, aby wszystkie obecnie używane akcesoria Wi-Fi (oraz, choć dziwnym trafem Apple ich nie wymienia, te łączące się kablem Ethernet również), należy odłączyć od HomeKit, zresetować do ustawień fabrycznych i dodać do domu ponownie.

Jak wiecie, będzie się to wiązać z koniecznością ponownego dodania ich do scen i automatyzacji oraz wymagać będzie sporo czasu. Na szczęście proces jest jednorazowy, bo kolejne nowe urządzenia i tak trzeba dodać do HomeKit po ich instalacji.

Uwaga: Routery HomeKit nie mają wpływu na akcesoria Bluetooth. Te i tak łączą się tylko z kontrolerami i centrami akcesoriów oraz nie mają połączenia z internetem innego niż przez zatwierdzana przez Apple aplikację producenta.