Nikt nie lubi się dzielić zyskami, zwłaszcza gdy sam posiada wszystko, co jest potrzebne, aby oferować swoje usługi i pobierać za nie samodzielnie opłaty. Netflix jest tego dobrym przykładem.
„Chcemy, aby ludzie oglądali nasze programy w naszych usługach”
Takie zdanie wypowiedział szef Netflixa Reed Hastings. Oznacza to, że nie możemy spodziewać się produkcji tej firmy w ofercie zapowiadanego serwisu wideo Apple.
Po ostatnim wyłączeniu możliwości uruchamiania subskrypcji opłacanej przez iTunes w aplikacjach Netflix na iOS i tvOS należało się tego spodziewać. Netflix nie potrzebuje Apple i choć ma w ofercie zaawansowane narzędzia do testowania infrastruktury sieciowej [!], to nie chce być postrzegany jako firma technologiczna.
Przypomnę, że osoby, które już opłacają Netflixa przez iTunes, nadal zachowują taką możliwość. Dla szczęśliwców, którzy jak ja „załapali się” na pomyłkę Netflixa przy zmianie waluty w App Store z € na zł przynosi to spore oszczędności.
Pomyśleć, że Apple mógł sobie Netflixa kupić (a przynajmniej sporo się o tym plotkowało) wraz z jego potężną i sprawną infrastrukturą streamingową oraz kultowymi produkcjami. Ciekawe, czy teraz żałują?
Źródło ReCode
0 komentarzy