^
Afera z bateriami, czyli prawdziwa historia spowalniania iPhone'ów

Afera z bateriami, czyli prawdziwa historia spowalniania iPhone'ów

Jaromir Kopp

12 września 2018

Jak ten czas leci… dopiero co ekscytowaliśmy się tanim programem wymiany baterii ogłoszonym przez Apple na początku roku, a już za niewiele ponad 3 miesiące akcja dobiegnie końca. Warto przybliżyć chronologię wydarzeń, które zmusiły Apple do optymalizacji iOS 12 i innych prokonsumenckich działań.

Przełom 2015-2016

Pojawiają się doniesienia o iPhone’ach wyłączających się na chłodzie (choć nie tylko). Problem był dwojakiego rodzaju, czasem pomagała wymiana baterii, jednak tak, jak w moich przypadkach wadliwy okazywał się układ sterowania zasilaniem. Wynikiem tych niedomagań, było wyłączanie się urządzenia, gdy potrzebowało nagle większej ilości energii np. podczas robienia zdjęcia, zapisu, skompresowania i wysłania trasy zarejestrowanej przez aplikację sportową, a czasem, co gorsza, gdy chciało się wykonać pilny telefon. Bardzo stresujące.
W 2016 roku Apple ogłosił program wymiany baterii dotyczący „bardzo małej ilości iPhone’ów 6s”. Problem jednak nie był wcale taki mały i nie dotyczył wyłącznie iPhone’ów 6s. W moim przypadku ofiarą padły 6s Plusy.

Styczeń 2017

Wtedy jeszcze nikt na to nie zwrócił uwagi. Apple cichaczem wpadło na pomysł rozwiązania problemu wyłączających się nagle iPhone’ów. W iOS 10.2 wprowadziło funkcję, która miała temu zaradzić w sposób, do którego wrócę później. Co ciekawe w notce o aktualizacji nie było o niej ani słowa. Zakamuflowana informacja pojawiła się dopiero półtora miesiąca później wraz z kolejnym wydaniem iOS 10.2.1. Można było z niej wywnioskować, że dotyczy problemów z wyłączaniem iPhone’ów, ale nie było mowy o sposobie jej działania.

Koniec września 2017

iOS 11 masowo trafia do użytkowników i również masowo zaczynają oni narzekać na odczuwalnie, a chwilami bardzo wyraźne obniżenie wydajności ich urządzeń. Zwłaszcza starszych. Choć funkcja za to odpowiedzialna pojawiła się na początku roku, to w połączeniu ze starzeniem się urządzeń oraz większymi wymaganiami iOS 11, dopiero jesienią użytkownicy zaczęli mocno i głośno narzekać.

5 października 2017

Na grupie Apple Polska napotkałem wypowiedź serwisanta iPhone’ów, który odkrył zależność pomiędzy stanem baterii i zmniejszeniem wydajności iPhone’a. Zaowocowało to artykułem zaczynającym się od zdania:

iOS 11 spowolnił iPhone’a? To wcale nie musi być złośliwość Apple, ale jego nadopiekuńczość. Są pewnie poszlaki wskazujące na zależność szybkości pracy iPhone’a od stanu technicznego i ładunku jego baterii.

Jak widać, od razu wyciągnęliśmy prawidłowe wnioski z obserwacji. Jedynie niepotrzebnie oberwało się iOS’owi 11, bo podobnie zachowywały się już 10.2.
Po prostu, jeżeli system wykrył mniejszą wydajność baterii lub naglę wyłączenie, to nie dopuszczał do zrywów wydajności i w krytycznych sytuacjach spowalniał pracę procesora, aby zużywał on mniej energii. Skutkowało to znacznym spowolnieniem działań intensywnie obciążających procesor np. gier. Przypomnę, że gwałtowny pobór prądu z baterii o podwyższonej oporności (starej) skutkuje spadkiem napięcia poniżej wartości pozwalającej na pracę iPhone’a. Prawa Ohma nie przeskoczymy.

Grudzień 2017

Dopiero po niemal 3 miesiącach do podobnych wniosków doszli użytkownicy iPhone’ów na świecie. W Reddit pojawił się post, w którym podano podobną do naszej diagnozę.
I rozpętała się afera. Złe, bo nadopiekuńcze Apple nie chciało, abyśmy w lesie zostali bez łączności i dlatego bez naszej kontroli, a w zasadzie i wiedzy spowolniło iPhone’y z niewydolnymi bateriami. Jak wie wielu z nas zwłaszcza jedynaków, nadopiekuńczość może być również zła. Użytkownicy uważali, że Apple celowo spowolnił urządzenia, nie w trosce o ich stabilną pracę bez nagłych wyłączeń, ale aby nakręcić sprzedaż nowych modeli i ruch w serwisach wymieniających baterie. Złe, głupie Apple.

Styczeń 2018

Apple ratuje twarz i ogłasza akcję wymian baterii w znacznie obniżonej cenie. Do końca 2018 roku będzie można w iPhone’ach od 6 w górę za niższą opłatą wymienić baterię na nową. Więcej o tej akcji pisaliśmy na początku roku.
Pod koniec stycznia wyszły też na jaw ustalenia, że duże aktualizacje systemów Apple mają być nastawione na jakość i optymalizację. Jeżeli jakaś nowa funkcja nie będzie działać dobrze, nie zostanie na siłę wciśnięta do aktualizacji i poczeka na swój czas. [Więcejj o jakości aktualizacji]

Czerwiec – wrzesień 2018

Apple udostępnia najpierw deweloperom, a potem ochotnikom testową wersję beta iOS 12. Teraz gdy zbliża się czas premiery systemu, można już z całą stanowczością napisać, że Apple wyciągnęło wnioski z afery. Nowy system przyśpiesza pracę nawet z bardzo starymi iPhone’ami 5s. Oczywiście wyniki w geekbench się nie poprawiają, ale czas reakcji interfejsu, uruchamianie klawiatury, aparatu, czy przewijania działa znacznie szybciej właśnie dzięki optymalizacji.
Niestety teraz wolniejsze działanie starszego iPhone’a nie będzie motywacją do zakupu nowego, Będziecie musieli sobie wymyślić inne wymówki.

Grudzień 2018

Kończy się program tańszej (znacznie) wymiany baterii w iPhone’ach. I warto o tym pamiętać.
Inspiracja: ifixit.org

Jaromir Kopp

Użytkownik komputerów Apple od 1991 roku. Dziennikarz technologiczny, programista i deweloper HomeKit. Propagator przyjaznej i dostępnej technologii. Lubi programować w Swift i czystym C. Tworzy rozwiązania FileMaker. Prowadzi zajęcia z IT i programowania dla dzieci oraz młodzieży, szkoli też seniorów. Współautor serii książek o macOS wydanych przez ProstePoradniki.pl. Projektuje, programuje oraz samodzielnie wykonuje prototypy urządzeń Smart Home. Jeździ rowerem.
Komentarze (1)
L

1 komentarz

  1. robot

    „Przypomnę, że gwałtowny pobór prądu z baterii o podwyższonej oporności (starej) skutkuje spadkiem napięcia poniżej wartości pozwalającej na pracę iPhone’a. Prawa Ohma nie przeskoczymy.”
    Tak tylko informacyjnie: projektując urządzenie działające na baterii należy wziąć pod uwagę jej degradację. Nie można wsadzać procesora który nie jest w stanie poradzić sobie ze starzejącą się baterią. To że urządzenia Apple tak się zachowywały świadczy o tym że ktoś tego wystarczająco nie przemyślał. No i cierpiał użytkownik, a firma mogła jedynie zmulić urządzenie softem aby problem zminimalizować.