Zawsze chciałem mieć komputer najmocniejszy, najszybszy i najlepszy. Nie bądź zdziwiony. Mam tak, jak zapewne Ty z samochodem, rowerem czy telewizorem. Przeszedłem drogę od prawdziwych „ciągników” chłodzonych wodą po Maki Pro. Komputer jest dla mnie wyjątkowym urządzeniem, bo w jakiś dziwny sposób utożsamiam się z nim, szukając przy tej okazji optymalnego rozwiązania do pracy. Dlatego zawsze musiałem mieć „dużo” w komputerze. Zaczynając od gigaherców, po wyświetlane klatki i na gigabajtach kończąc. Poszukiwania optymalnego i idealnego komputera do moich zastosowań powoli dobiegają końca. Co zaś najdziwniejsze, maszyną moich marzeń staje się komputer tak szybki jak iPad oraz posiadający jedno złącze. MacBook obalił wszystkie mity, jakie nosiłem w głowie, myśląc o komputerze idealnym.
Lepiej mieć dwa złącza USB niż jedno. Jeszcze lepiej mieć cztery lub pięć, bo od przybytku głowa podobno nie boli. Jednak kiedy się zastanowisz przez chwilę, powiedz mi szczerze, ile razy podpinałeś więcej niż jedno urządzenie równocześnie do swojego laptopa? Drukarka? Może dodatkowy dysk? Z moich doświadczeń ostatnich miesięcy wynika, że najczęściej wpinam do MacBooka rzutnik do prezentacji. Oczywiście każdy z nas może mieć inną metodykę pracy lub wymagania nam stawiane. Jestem jednak pewny, że coraz rzadziej używasz fizycznych kabli, bo większość urządzeń łączy się z naszymi komputerami bezprzewodowo. Niczym wyjątkowym nie jest dzisiaj obsługa w drukarkach czy aparatach fotograficznych sieci Wi-Fi. Rozejrzyj się i sprawdź, czy faktycznie kable ciągle muszą leżeć i zbierać kurz na Twoim biurku.
W czasach gdy wszystko zapisujemy w postaci cyfrowej, ilość wolnego miejsca na dysku twardym wydaje się kluczowa. Prawda jest jednak taka, że codziennie używamy danych, które zazwyczaj nie przekraczają kilkuset megabajtów. Dokumenty tekstowe, grafiki do publikacji, arkusze kalkulacyjne to nasze podstawowe pliki, które obsługujemy. Z czasem ich ilość się zwiększa, dlatego potrzebujemy nośnika będącego archiwum naszych danych. Musimy mieć dysk, na który będziemy zgrywać i bezpiecznie przechowywać informacje. Nie musi, a nawet nie powinien być to nasz komputer do codziennej pracy który jest narażony na uszkodzenie (kto nie zalał swojego laptopa kawą?). Kiedy „dyski w chmurze” takie jak Dropbox, OneDrive czy Box mają swój rozkwit, można się pokusić o stwierdzenie, że duży dysk w laptopie nie jest kluczowym czynnikiem, jaki powinien nas skłonić do zakupu komputera. Dziś ważniejsza jest szybkość oferowanego zapisu.
Zawsze patrzyłem na szybkość procesora, gdy sięgałem po nowy komputer. Nowa maszyna ma być przecież lepsza i wydajniejsza niż obecnie posiadany sprzęt. Duża wydajność procesora to również większy pobór prądu. Ten czynnik sprawia, że musimy borykać się z innymi problemami — chłodzenie i mniejsza wydajność pracy na baterii. Zastanawiam się jednak, do której granicy gigaherców musimy dojść, aby stwierdzić — „nie czuję różnicy”. Dziś nawet najsłabszy procesor jest nieporównywalnie wydajniejszy od tego, który był na rynku kilka lat temu. Potrzeby systemów operacyjnych nie rosły aż tak bardzo, aby dziś sprzęt pracujący na procesorze 1,1 GHz nie mógł sobie poradzić z płynną pracą. MacBook przy swojej konstrukcji zapewnia całkiem przyzwoity komfort pracy, oferując jednocześnie komputer bez wentylatora, działający na baterii nieprzyzwoicie długo oraz praktycznie bezszelestnie. Czy ta wydajność warta jest swojej ceny?
Mobilność ma znaczenie. Dobitnie uświadamiałem sobie ten fakt, gdy na kilku konferencjach musiałem mieć komputer ciągle przy sobie. Sam zresztą przekonasz się o tym, że każdy dekagram masy Twojego laptopa będzie sporym kłopotem. Dlatego dwanaście cali jest optymalne do pracy w terenie. To ideał dla komputera, który chcesz mieś zawsze przy sobie. Braki małej matrycy niweluje również system operacyjny, dając nam opcję Pełny ekran, która pozwala wykorzystać najlepiej jak się da rozmiary 12”. Waga i fakt, że komputer zmieści się do każdego plecaka jest dla mnie jednym z ważniejszych czynników które gdy dziś myślę o zakupie komputera.
Miałem ogromne wątpliwości co do złącza USB-C. Nie jest ono jeszcze tak popularne jak inne porty. Jeśli nie ma na rynku zbyt wielu urządzeń, które je obsługują, to te które są, będą drogie. Okazuje się jednak, że rynek w tym przypadku działa znacznie szybciej niż przy złączu Thunderbolt stosowanym w innych komputerach. Dziś praktycznie wszystko będziemy mogli podłączyć do MacBooka. W dodatku nie muszą to być przejściówki drogie — produkowane przez Apple. Coraz więcej producentów oferuje równie dobrej jakości akcesoria. Podłączenie do laptopa do rzutnika HDMI możemy zrobić przy udziale adaptera firmy Unitek Premium C-HDMI lub łącza VGA . Firma PQI ma swój przewód u-Cable zmieniający złącze USB-C w port USB 3.1. Natomiast Innergie posiada adapter Magicable dodający do MacBooka zarówno port HDMI, jak i USB 3.1.
MacBook nie jest dla wszystkich, ale myślę, że będzie idealny dla Ciebie. Jeśli nie obrabiasz profesjonalnie grafiki, nie montujesz filmów i nie zajmujesz się składaniem koncertu orkiestry to jestem pewny, że MacBook spełni Twoje oczekiwania. Najlepszy komputer to taki, którego potencjał możemy w pełni wykorzystać. Sprzęt, który może nam towarzyszyć w podróży i być zawsze gotowy do pracy. Nowy laptop Apple właśnie taki jest.
Artykuł oryginalnie pojawił się w numerze 08/2016 Mój Mac Magazyn
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.