Na co czekamy podczas dzisiejszej konferencji Apple?

Już dziś prezentacja nowych produktów Apple, nazwana już potocznie „Keynote o iPhonie 8”. Dlatego pozwoliłem sobie na skonfrontowanie oczekiwań związanych z tym wydarzeniem. Chciałem sprawdzić, czy moja opinia odbiega znacznie od tego, na co czekają inni fani marki. Wynik był dla mnie jednoznaczny — wypatruję zupełnie innego produktu.
Ta konferencja Apple musi być wyjątkowa. Włożono wiele wysiłku, aby nadać jej spektakularny wymiar. Na każdym kroku czuć, że coś wisi w powietrzu. Z jednej strony to dziesięciolecie iPhone — najważniejszego produktu Apple. Produktu, na którym firma zarobiła już ponad 760 miliardów dolarów.

Również duch niedoścignionego Steve’a Jobs’a będzie obecny na tym wydarzeniu. Spotkanie odbędzie się w specjalnie przygotowanej auli, nazwanej jego imieniem. Steve Jobs Theater znajduje się na obszarze nowego kompleksu firmy. I chociaż podobno wszystkie tajemnice Apple zostały już ujawnione, to nadal pojawiają się informacje, które będą mogły rozbrzmieć na sali jako „One more thing…”. Wystarczyło, aby ktoś wyniósł z serwerów informację o finalnej wersji iOS 11, aby na horyzoncie pojawił się zupełnie nowy telefon — iPhone X. Pojawiają się kolejne rewelacje odnośnie do nowego procesora A11. Zamiast ekranu, jaki dziś mamy w iPhonie 7+ – 5,5” nowy telefon otrzyma większą przekątną – 5,8”. Jeszcze lepszy ekran i możliwość ładowania bezprzewodowego. Co jeszcze może nas zaskoczyć?

Ja czekam na filmy

Jeśli chcecie wiedzieć, co dla mnie będzie rewolucją na tej konferencji, to patrzę w kierunku filmów. Spekulacje na temat piątej generacji Apple TV z obsługą 4K to wręcz konieczność, jeśli ten sprzęt ma cokolwiek znaczyć w branży rozrywkowej. Jestem pewny, że Apple dogoni tutaj konkurencję. Powinien jednak przy tej okazji zrobić jeden krok dalej i wprowadzić subskrypcję na filmy w iTunes. Powiecie, że Netflix ma to już dawno. I ja się z Wami zgadzam, jednak tu szykuje się coś znacznie większego. Apple musi zaskoczyć, tak jak stara się odskoczyć od Spotify, oferując muzyczne programy rozrywkowe. W przypadku filmów klucz może być tylko jeden — premiery filmów równocześnie w kinie i na naszych odbiornikach telewizyjnych. To będzie moja „Jeszcze jedna rzecz…”, która całkowicie zmieniłaby obraz domowej rozrywki. Ostatecznym ciosem, jaki Apple byłoby w stanie wymierzyć w konkurencję to jeden abonament na Muzykę i Filmy. Cała infrastruktura do takiego kroku już jest i nazywa się iTunes.

Na co czekacie?

A na co czeka większość z nas? Pozwoliłem sobie zrobić krótką ankietę na Twitterze Prawie sto osób oddało swoje głosy w tej szybkiej sondzie. Wynik jest jednoznaczny — wypatrujemy iPhone’a 8. Ponad połowa z Was czeka na telefon (58%). Kolejny na liście jest iOS 11 z wynikiem 24%. Nawet tutaj ujawniamy swoje sympatie do mobilnych rozwiązań Apple. Nic dziwnego, że ponad połowa przychodu w ostatnim kwartale pochodzi z sektora urządzeń wyposażonych w iOS. 12% chce zobaczyć nowy system dla komputerów Apple, a zaledwie 6% czeka na nowe Apple TV. Ten wynik mnie nie dziwi, bo potencjał, jaki skrywa w sobie „czarne pudełko”, jest mocno niezagospodarowany, co może rozczarowywać. Ba! Powinno rozczarowywać.

Już o 19:00 wszystkie karty zostaną odsłonięte. Dowiemy się jaki kierunek rozwoju obiera Apple. Czy wystarczy im fantazji, aby zachwycić nas nowym iPhone’m? A może na odchodne ze sceny padnie z ust Tima – „wiecie, że Siri potrafi mówić w najtrudniejszym języku na świecie?”. Nie mogę się już doczekać, by dowiedzieć się, co z tych wszystkich rewelacji okaże się prawdą i jaki as w rękawie trzyma Apple, aby w sposób dobitny uczcić dziesięciolecie najlepszego telefonu na świecie.
Prezentację możecie obejrzeć nie wychodząc z domu pod tym adresem. Dla mnie będzie to kolejna okazja do spotkania świetnych ludzi na Apple Kielce. I to jest dla mnie najwspanialszy „One more thing” ze wszystkich jakie Apple może mi dziś pokazać na konferencji.
Zdjęcia