Kategorie Archiwum

Operacja dobra przesiadka, czyli żegnaj iPad Only, witaj MacBook Pro Escape

Operacja dobra przesiadka, czyli żegnaj iPad Only, witaj MacBook Pro Escape. Tak, kupiłem MacBooka Pro! Zarzekałem się, a jednak… natura geeka zwyciężyła.

Zastanawiałem się, jak przedstawić tę zmianę naszym czytelnikom. Poznaliście mnie jako zagorzałego fana dużego iOS, iPadów i stylu pracy iPad Only. W grudniu moje serce podbił lotniskowiec iPad Pro 12,9”, który towarzyszył mi w pracy nauczyciela, dzielnie wspierał warsztat twórcy, pomagał w pracach graficznych. Stał się nawet dla mnie osobistą inspiracją do testów produktywności uniwersalnych rozwiązań iOS. To na nim weryfikowałem działanie Apple Pencil w codziennej produktywności. Nagraliśmy też film dedykowany dla wszystkich wątpiących i wykpiwających iPady, userów.

Pokochałem subtelny minimalizm i prostotę iPad Only

Przyszła jednak pora na zmiany. Zajrzałem do dowodu osobistego. W lipcu przekroczę magiczną granicę: 29 lat, czyli poważny wiek deklaracji i zachęta do zmian. Obserwując premiery WWDC które relacjonowaliśmy z Jaromirem Koppem dla Mój Mac Magazynu. Podjąłem decyzję, która zaskoczyła nawet mnie samego. Przysłowiową ucieczkę w przyszłość. W piękny sobotni poranek odwiedziłem salon resseler’a Apple. Przyszło mi poczekać kilka minut przed otwarciem galerii handlowej, bo nowe MBPe rozchodzą się jak ciepłe bułki. Mój wybór padł na, najnowszego MacBooka Pro „Escape”. W bazowej konfiguracji: z procesorem i5 Kaby Lake, 8 GB pamięci ram i SSD o pojemności 128 GB.
Unboxing „bogatszej” wersji MacBooka Pro z Touch Barem, kilka dni temu zrobił nasz „naczelny” Przemek Marczyński. Zapytacie się co z iPadem? Lotniskowiec i MacBook Air (2015) powędrowały w dobre ręce. Od kilku dni Wspierają mobilny warsztat nauczyciela. Objuczony przyjechałem do słonecznego Osolina. Rozpoczęliśmy z Jaromirem operację o kryptonimie „dobra przesiadka”.

Unboxing

Jak to u Apple. Minimalizm i wszystko, co niezbędne do pracy. Opakowanie jest zdecydowanie mniejsze od starszego brata MacBooka Air.

Gwiezdna szarość w MacBooku to zupełnie inna sprawa niż w iPhone’ ach. Zredefiniowany design serii pro ma to coś, czego poszukują najbardziej zagorzali esteci, a tym, czego konkurencja (zwłaszcza z kraju azjatyckiego tygrysa) nie potrafi oddać w swoich inspirowanych Apple urządzeniach. Moim oczom ukazał porządny kawał technologii z eleganckim sznytem, którego nie powstydziłby się montażysta „Gwiezdnych Wojen” i wytworny dżentelmen z Savile Row.

Pierwsze wrażenia Jaromira: ciężko jest mi się pogodzić z brakiem podświetlanego jabłka, które towarzyszy mi od 1999 roku. Jednak wielkość (małość) komputera, przy takiej samej wielkości ekranu pozwala o tym braku zapomnieć. Bardzo dobre wrażenie zrobiła na mnie klawiatura, aż chce się na niej pisać. Boję się braku MagSafe, za to nowe lepsze złącza USB-C z Thunderbolt 3 przywitałem z radością, zazdroszcząc Łukaszowi. Oczywiście byliśmy przygotowani i zaopatrzeni w przejściówki np. adapter z hub USB i Ethernet Unitek’a. Przeniesienie danych nie stanowiło najmniejszego problemu. Zrobiliśmy pełną kopię MacBooka Air na zewnętrznym dysku TimeMachine, którą potem odtworzyliśmy podczas pierwszego uruchomienia nowego MacBooka Pro Esc. Wszystko przebiegło bez najmniejszych problemów i zaraz po zabiegu Łukasz miał gotowy do pracy nowy, lśniący gwiezdną szarością sprzęt.

Jaromir w swoich pierwszych wrażenia słusznie zauważył brak podświetlanego jabłka, mnie to ominęło. Praca iPad Only przyzwyczaiła mnie nie tylko do braku podświetlanych plecków, ale również przejściówek. Z dwoma portami żyłem od kilku ładnych lat, zanim pojawiły się pierwsze MacBooki 12. Tył MacBooka Air oglądałem bardzo rzadko. W moim workflow wpisał się jak stacja robocza.
W opakowaniu, oprócz komputera znajdziemy garść instrukcji, nieśmiertelne naklejki z jabłuszkiem, ładowarkę i kabel USB C. Z przykrością pożegnałem łącze MagSafe2. Znając siebie, sprawdzę alternatywne rozwiązania.

W ciągu najbliższych dni dotrę się z nowym MacBookiem. Spodziewajcie się obiektywnej i rzetelnej recenzji.
Wielu z was pytało się mnie w social media i w mailach o Affinity Photo. Wczoraj kupiłem graficzny kombajn i mam nadzieję opisać go również w recenzji nowego MacBooka 🙂

Łukasz Banaszak

Ostatnie wpisy

Router Synology RT6600ax. Potężny zarządca sieci

Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…

1 rok temu

Sonos ogłasza partnerstwo z Apple i pokazuje dwa głośniki

Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…

1 rok temu

Sejf Smart Safe współpracuje z HomeKit

Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…

1 rok temu

FileMaker Cloud w Polsce

Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…

1 rok temu

Ivory zamiast Tweetbot’a. Mastodon lepszy od Twittera?

Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…

1 rok temu

Najważniejsza funkcja nowego HomePod’a

Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…

1 rok temu

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.