Jeżeli jeszcze nie zamówiłeś AirTagów, a masz taki zamiar, to śpiesz się, bo w Polsce w pierwszym terminie można dostać już tylko pojedyncze sztuki. Na 4-paki trzeba czekać. Kolejny sukces dobrze wycenionego produktu.
Od 5 dni do kilku tygodni
Nie minęła godzina od rozpoczęcia sprzedaży, a już AirTagów zaczyna brakować. W USA brakuje już pojedynczych zestawów i ich termin dostawy wydłużył się o 5-7 dni. To są terminy dla AirTagów bez grawerunku. Jeżeli chcecie grawerunek to nawet w Polsce trzeba czekać 2-3 tygodnie.
W Polsce, Niemczech i Wielkiej Brytanii największym wzięciem cieszą się 4-paki lub Apple ich za mało przygotował. Być może w Europie jesteśmy bardziej roztargnieni.
AirTag jest kolejnym produktem, który Apple wycenił bardzo przyzwoicie. Patrząc na jego możliwości i ceny produktów konkurencyjnych np. Chipolo wyceniane na 130-150 zł, to nie ma się co dziwić.
AirTag jest relatywnie tani i jako jedyny oferuje kilka funkcji. Najważniejszą z nich jest układ U1, który pozwala na znacznie precyzyjniejszą lokalizację, jeżeli dysponujemy iPhone’em z takim samym układem. Dodatkowo niewiele z lokalizatorów używa NFC do przekazania komunikatu od właściciela do znalazcy, nawet jak ma on tylko androfona z NFC.
Baza urządzeń „poszukujących” również jest ogromna i chyba nie ma drugiej takiej. To miliard urządzeń, które mogą pomóc w znalezieniu zguby.
Wiadomo już jak to będzie z tymi powiadomieniami o śledzeniu? AirTag w skradzionym aucie powiadomi odpowiednio wcześniej mnie czy złodzieja samochodu, że (o ironio) mój AirTag zaszyty w wozie go śledzi?
Sprawdzę to dam znać. Jak Ci się śpieszy, to dzwoń na infolinię Apple. Od czego oni tam są?
AirTag nie jest zaprojektowany do śledzenia samochodów, tylko do odnajdywania przedmiotów. Celem AirTag jest ułatwienie uczciwemu znalazcy nawiązanie kontaktu z właścicielem. Do śledzenia samochodów sprawdzi się raczej ukryty moduł GPS i to najlepiej eminujący także dodatkowy sygnał na częstotliwościach, które trudniej zagłuszyć
Wizja AirTag od miesięcy jak nie lat ukazuje lokalizator ułatwiający odnajdywanie przedmiotów poprzez lokalizowanie go przy użyciu sieci urządzeń Apple. W żadnym wyobrażeniu nie przedstawiano zawodnego elementu jakim jest znalazca.
Zamówiłem dwa AirTagi. Jeden jako breloczek przy kluczach sprawdzi się u mnie nie mniej spektakularnie jak na reklamie Apple. Drugi chcę zamontować w skrzynce z moimi elektronarzędziami. I tutaj miałem nadzieje na mniej „krzykliwe” powiadamiane o jej namierzaniu jak by nie ten feler to zakupił bym z dwa czteropaki i montował bym w niektórych najdroższych urządzeniach.
Technicznie taka możliwość jest podejrzewam ze Apple miało by prawnie problem w wielu zakątkach świata.
ps. Ciekaw jestem jak to będzie wyglądać na przykład w metrze. Ile osób zostanie powiadomionych w sensie w jakiej odległości od Taga jeśli mój telefon będzie wyłączony.
Powiadomieni o śledzeniu (towarzystwie obcego AirTaga)? Jak będą przechodzić to żadna, jak będą jęcząc tym samym metrem to raczej tylko w małej odległości 2-4 m. No i tylko, gdy nie będzie łączności z Twoim iPhone.
Nie potrzebuję stałego monitoringu.
Jeśli rower pojawia się na oficjalnych grafikach to musisz przyznać, że różnica staje się bardzo ulotna.