^
Windows logo

Microsoft uporał się z emulacją x64 w Windows dla ARM

Jaromir Kopp

13 grudnia 2020

Toż to szok! Po trzech latach udało się Microsoftowi, dopracować emulator w Windows dla ARM tak, że potrafi on uruchamiać 64-bitowe aplikacje przeznaczone dla Intela. Na razie wersja Windows dla ARM wspierająca x64, jest dostępna tylko w Windows Insider Program.

Wczesna wersja Windows 10 ARM ze specyficznymi wymaganiami

Na szczęście wymagania dotyczą głównie instalacji dodatkowych sterowników i API i jest opisane na blogu dla „windows-insidersów”.

W tej wersji testowej można zainstalować aplikacje x64 z Microsoft Store lub z dowolnej innej wybranej lokalizacji. Możesz wypróbować kluczowe aplikacje produktywne tylko dla x64, takie jak Autodesk Sketchbook, a także gry takie jak Rocket League. Inne aplikacje, takie jak Chrome, które działają dziś na ARM64 jako aplikacje 32-bitowe, mogą działać jako 64-bitowe, korzystając z nowej możliwości emulacji x64. Aplikacje te mogą korzystać z większej ilości pamięci, gdy są uruchamiane jako emulowane aplikacje 64-bitowe.

Tak zachwala swoje nowości Microsoft. Jednak widać przepaść, która dzieli technologię wewnątrz systemu, narzędzia i zaangażowanie Microsoftu oraz deweloperów od tego co zaprezentowała nam firma Apple. Microsoft nie wstydził się wypuścić własnego sprzętu i systemu, który wspiera tylko niezbyt pokaźny fragment dostępnych aplikacji.

Oczywiście należy być świadomym, że błędy wynikające z pobłażania deweloperom, które zostały wymuszone ogromną ilością niezbyt nowoczesnego sprzętu, na którym zainstalowany jest Windows, nie do końca są winą samego Microsoftu. Jednak jeżeli chciało się wypuścić system i sprzęt na nową architekturę, należało to lepiej przygotować.

Tak czy siak, już niewiele dzieli nas od w miarę użytecznej wersji Windows dla ARM na Apple silicon. Jak już nie raz pisałem, możliwość poprawnego działania Windows dla ARM  na M1 jest potwierdzona nawet przez szefów Apple. Problemem są zapisy licencyjne oraz brak dostępności Windows dla ARM w sprzedaży „detalicznej”. Apple nie bardzo może wydać narzędzia (Boot Camp) wspierające łamanie zapisów w licencjach systemu Windows. Zmienią się zapisy – pojawi się Boot Camp dla Apple silicon.

Jaromir Kopp

Użytkownik komputerów Apple od 1991 roku. Dziennikarz technologiczny, programista i deweloper HomeKit. Propagator przyjaznej i dostępnej technologii. Lubi programować w Swift i czystym C. Tworzy rozwiązania FileMaker. Prowadzi zajęcia z IT i programowania dla dzieci oraz młodzieży, szkoli też seniorów. Współautor serii książek o macOS wydanych przez ProstePoradniki.pl. Projektuje, programuje oraz samodzielnie wykonuje prototypy urządzeń Smart Home. Jeździ rowerem.
Komentarze (8)
L

8 komentarzy

  1. speacetronic

    Windows 10 to porażka począwszy od ósemki to Windows jest nie do pracy. Mam trzy laptopy do serwisu elektroniki w autobusach. Dwa maja CP jeden ma wersje 7. Bez żadnych aktualizacji oraz brak internetu. Działają na to co ma być Do internetu dokumentów umów, rachunków mam MacBook Air 2014. Ostatnio kupiłem Mac mini M1, wcześniej miałem iMac 2011 oraz Mac mini 2014 ale sprzedałem oba dołożyłem i kupiłem Mini M1 z 8 GB ram i 512 ssd W życiu nie zainstaluje żadnego Windows na Mac to by była profanacja.

    • Jaromir Kopp

      Ja również, choć koło 2007 zdążały mi się eksperymenty z Parallels.
      Jednak wielu ma takie ciągoty.

      • M

        Mój MacBook Pro 2008 też dzisiaj daje radę

    • paolomario

      Każdy system jest na tyle dobry, na ile spełnia oczekiwania i wymagania użytkownika.
      Moim pierwszym komputerem od Apple był ten pierwszy iMac z Intelem (wcześniej na studiach używaliśmy G3 i G4, ale w domu zawsze stał jakiś PC-et). Po roku wylądował na nim Windows XP i już właściwie tylko pod nim działał przez kolejnych 5-6 lat. Po prostu łatwiej było mi znaleźć potrzebne programy.
      Konsekwentnie kupowałem potem Windowsowe laptopy (był z Vistą, z 7, z 8, z 10). Tak miało być i tym razem, bo akurat przyszedł czas na zmianę, hobby się rozwija (edycja filmików i fotek) i trzeba było czegoś, co jeszcze łatwiej temu podoła. Miał być Dell XPS 9500, albo Asus Zenbook Pro Duo (czekałem tylko na jakieś rpmocje na Black Friday), a stanęło na MBP z M1 8gb 512. Bo wydajność, jaką pokazało Apple zrobiła olbrzymie wrażenie. Do tego w cenie 1/4 niższej niż laptopy, które wcześniej upatrzyłem sobie.
      Rzeczywiście, MBP pracuje rewelacyjnie szybko. Edycja w Premiere, After Effects (emulowanych przecież) to czysta przyjemność. Czas eksportu bez porównania (do mojego poprzedniego lapa Asus ROG Strix z i7 7gen, gtx 1050 z 4gbramu, 16gb ramu, 128 ssd i 1T hdd, który kupiłem sporo ponad dwa lata temu, głównie do edycji filmików full-hd z wakacji). Podobnie z Ps, czy Lr (ten już w wersji Universal).
      Ale znowu, system macOS to trochę łyżka dziegciu. By wrzucić sklejoną panoramę sferyczną z Mavic Air na FB muszę tylko w ustawieniach pliku (ekwiwalent Get Info) zmienić nazwę producenta i modelu aparatu, by FB wyświetlał ją poprawnie. Na Windowsie proste jak budowa cepa, na macOS chyba niemożliwe. Samo sklejanie panoramy: nie wiem, czy znajdę tak dobry program na macOS jak Image Composite Editor od Microsoftu. Owszem, Lr skleja, ale nie daje takiej możliwości kontroli nad panoramą (więc pliki raw składowe do panoramy edytuję najpierw w LR na MBP, eksportuję do jpg, potem kopiuję je na laptop z Windowsem i sklejam w ICE, wypluty plik edytuję jeszcze w PS na MBP, a potem znowu przenoszę na Windows by zmienić właśnie te ustawienia aparatu, a potem znowu na MBP by je wysłaś na FB, ale też to info o aparacie potrafi się zgubić). Dobrze, że takie panoramy dosyć rzadko edytuję, bo by człowiek szmergla dostał. Może ktoś wie, jak zmienić na macOS meta-dane w ustawieniach pliku jpg, zwłaszcza te dotyczące producenta i modelu aparatu?
      A jakaś fajna alternatywa dla Preview, by można było zmieniać zdjęcia, czy filmiki, strzałkami. I jeszcze by można było wyświetlić obok fotki info o jej parametrach. I jeszcze usuwać z jej poziomu niepotrzebne zdjęcia. Stock’owa przeglądarka z Windowsa jest pod tym względem świetna. A czasami mam bardzo dużo materiału do przejrzenia i wyboru przed edycją.
      I dlaczego po każdym włączeniu MBP mam jasność na maksa, albo prawie na maksa, mimo że wszystkie ustawienia adaptacyjności są powyłączane?
      Jak zacząłem: ocena systemu to suma osobistych wrażeń. Nie wiem, czy jest sens barykadować się po którejś ze stron.

      • Jaromir Kopp

        Bo nie sięgasz po właściwe narzędzia. Nie wszystko jest z systemem, choć i tak bardzo dożo. Masz Terminal, ale moim zdaniem wystarczy Graphic Converter (apki używam od 1992 roku).

        • paolomario

          Czyli nic się nie zmieniło i nadal trzeba szukać i dublować aplikacje, bo te systemowe nie mają, wydawać by się mogło, oczywistych funkcji 🙂 Nic to, damy radę 😉

    • User

      A ja zainstaluję Windowsa. Jak tylko mój MacBook Air M1 8GB/512 SSD do mnie dotrze. To się nazywa pragmatyzm 🙂

  2. mm

    yyy… a co jest „windows”?