Ciekawe informacje napływają z Tajwanu. Wygląda na to, że Apple chce „opędzić” wszystkie swoje urządzenia za pomocą trzech wersji procesora A14. Tylko dwie z nich będą przeznaczone dla komputerów.
Wg tajwańskiego serwisu informacyjnego Zhongshi News cytowanego przez Patently Apple, procesor A14 będzie produkowany w 3 wersjach. Jedną z nich już znamy z iPadów Air i iPhone’ów 14 i takie też jest jej przeznaczenie. Pozostałe dwie to A14X, która ma trafić do iPadów Pro i MacBooków oraz A14T przeznaczony dla komputerów stacjonarnych (iMaców). Dodatkowo temu ostatniemu może towarzyszyć opracowany przez Apple własny układ graficzny o nazwie kodowej „Lifuka”. Wszystkie te układy bazują na litografii 5 nm.
O tym, że iPady Pro dorównują mocą obliczeniową komputerom przenośnym, już wiemy i zastosowanie takiego samego procesora w MacBookach i iPadach Pro nie powinno dziwić. Jednak obecnie przywykliśmy, że kupując MacBooka zwłaszcza Pro, możemy wybierać przynajmniej w kilku wersjach procesora.
Do tej pory kolejne literki za numerem układu Apple oznaczały, że zastosowano więcej rdzeni obliczeniowych. Utrzymanie takiej konwencji nazewnictwa nie wróżyłoby dobrze możliwości wyboru. Jednak Apple jest znane z wykorzystywania „starych” nazw w nowy sposób. Mam nadzieję, że A14X powstanie w kilku wersjach, które nie będą się różniły jedynie taktowaniem. Jeżeli tak się nie stanie teraz, to raczej jest to pewnie w przyszłym roku.
Takie wieści płyną z raportów cytowanych przez iMore. Pierwszym komputerem stacjonarnym z procesorem Apple ma być właśnie iMac i najprawdopodobniej zobaczymy go na wiosnę 2021. Smaczku tej zapowiedzi dodaje fakt, że Apple zastosuje w nim opracowany od podstaw własny układ graficzny „Lifuka” (nazwa kodowa).
Wiemy, że Apple ma całkiem inne podejście to sposobu renderowania obrazu w swoich GPU. Daje on znaczne oszczędności w ilości danych koniecznych do przetransferowanie przez układ graficzny oraz zmniejsza ilość wymaganych obliczeń. To sprawdza się całkiem dobrze w iPadach i iPhone’ach. Wbudowany a A14 i A14X GPU powinien spokojnie rywalizować ze zintegrowanymi układami graficznymi znanymi z procesorów Intela. Jednak dla komputerów stacjonarnych będzie to za mało. Dlatego tak ważne jest, jak Apple poradzi sobie z własnym niezależnym GPU i jakie rozwiązania przy jego współpracy z CPU i pamięcią zostaną zastosowane. Tego dowiemy się mniej więcej za pół roku.
Wracając do MacBooków, wcale bym się nie zdziwił, jeżeli Apple w reinkarnacji MacBooka 12 zastosuje A14 tylko z ciut większym taktowaniem i ilością pamięci RAM. Nadal mam nadzieję, że 17 listopada zobaczymy MacBooki Pro 13-14 i MacBooka ~12”. Niestety na MBP16 z AS w tym roku raczej nie ma co liczyć.
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.