No i stało się, zgodnie z oczekiwaniami Apple dziś zaanonsował następcę iPada Air. Jego kolejne wcielenie nie jest drobnym liftingiem, a mocno przeprojektowaną konstrukcją, choć z elementami upodabniającymi ją do iPada Pro.
iPad Air „4”
Tak jak wcześniej pisaliśmy ma niemal bezramkową obudowę, co przy zachowaniu, a nawet zmniejszeniu rozmiarów pozwoliło na zastosowanie większego ekranu.
Inne różnice względem poprzednika oraz dane techniczne:
- Procesor A14! To jego debiut! 6 rdzeni CPU, 16 rdzeni Neural, szybsza grafika!
- Wyświetlacz 10,9″.
- Złącze USB-C również zaczerpnięte z iPada Pro zamiast Lightning.
- Brak Face ID, za to Touch ID przeniesione do przycisku włącznika (górnego)!
- Aparat 12 MP 1,8f (bardzo jasny). Aparat Face Time 7 MP 2.0f.
- Magnetyczne złącze i ładowanie Apple Pencil.
- Głośniki stereo.
- Szybsze LTE i WiFi-6 (802.11ax).
- Nowe kolory obudowy.
- Klawiatura z gładzikiem, jako opcja tak jak w Pro.
- Zasilacz USB0C 20 W.
- Dostępny w październiku.
- Ceny:
64 GB – 2899 zł, LTE – 3499 zł
256 GB – 3699 zł, LTE – 4299 zł.
I jak Wam się nowy iPad Air podoba? Mi ogromnie!
Ciekawe – w opisie Smart Connector, a w iPadPro Smart Connector z tyłu.
Czyli iPad Air z klawiaturą Magic Keyboard nie bedzie ładowany z dodatkowego złącza USB-C? Oj słabiutko. Do tego sztucznie ograniczenie na pojemności. Jeśli ktoś chciałby 512GB to już tylko Pro może wybrać 🙁
Szkoda, ze znowu namieszali z pojemnościami. Model podstawowy z dyskiem 64 GB. Chcesz więcej to cena robi się 3698. Dopłacasz 200 i masz PRO
Uff, dobrze że takie ceny. Dosłownie zanim wyszły plotki o debiucie nowego iPada, to kupiłem 3 generacji Air. A wychodzi o 1 tys. zł drożej, więc mogę spać spokojnie nie żałując zakupu ;p
Rzeczywiście Air4 wygląda lepiej niż rewelacyjnie ale zakup takiego sprzętu pociąga za sobą inne zakupy tj. Pencil2, Magic Keyboard, czy router z Wi-fi 6.
Ekonomicznie dobrze wygląda teraz iPad 8.
Ja ze swoim Air3 mam spokój na 5 lat.
Zawsze kupuje iPada z najmniejszym dostępnym dyskiem a zdjęcia, filmy czy muzykę kopiuje na prywatną chmurę (WD).
Podobnie zrezygnowałem z LTE na rzecz routera mobilnego tp-linka za 350 zł. W moim przypadku kiedy iPad rzadko opuszcza dom To rozwiązanie się sprawdza. Dodatkowo w przypadku braku prądu mam dostęp do internetu.
Router z Wi-Fi 6? Bez przesady… na Wi-Fi 5 też wyciągnie z 800 Mb/s
A jak chmurą WD rozwiązujesz synchronizację zdjęć? Robisz jakieś iPhonem i masz je w Macu i w iPadzie.
Edytujesz zdjęcia i już zaktualizowana wersja pojawia się na innych urządzeniach. Poświęcasz najlepszą funkcjonalność dla miesięcznej oszczędności na przestrzeni dyskowej?
Kupno z iPada najmniejszym dyskiem pociąga za sobą niewygodę w przeglądaniu biblioteki zdjęć i czekania aż zdjęcia się zaciągną. W iOS nie można ustawić tak jak Lightroomie ile GB ma mieć biblioteka ostatnich zdjęć i filmów zanim zostanie nadpisana nowymi.
W poprzednim iPadzie miałem 30 GB wolnego, a biblioteka zdjęć zawsze zajmowała około 1,3GB i zawsze musiałem czekać podczas przeglądania aż pobierze najnowsze zdjęcia i filmy.
U mnie działa to prościej a WD traktuje jako archiwizację starych zdjęć. Z założenia wszystkie zdjęcia warte zachowania tam trafiają.
Tak naprawdę jeśli chodzi o zdjęcia bieżące nawet z kilku lat to nigdy mi nie brakowało miejsca na nie czy to na iPadzie, czy iPhonie czy MacBooku. Także bieżące zdjęcia zawsze mam pod ręką.
Nie synchronizuje a warte zachowania kopiuje chociaż może to błąd.
WD przydaje mi się przede wszystkim do przechowywania filmów i programów nagranych z TV, które później mogę obejrzeć na iPadzie lub na tv poprzez przystawkę AppleTv.
Myśle, że jesteś bardziej zaawansowany niż ja jeśli chodzi o zdjęcia ale szacun dla ludzi, którzy kupują większe dyski i potrafią je wykorzystać. Znam wiele przypadków, gdzie ludzie kupują duże dyski a wykorzystanie jest niewielkie.