Do takich wniosków można dojść, czytając analizy, ile Apple zaoszczędzi po przejściu na własne procesory. Oczywiście teza jest postawiona dość prowokacyjnie, ale można ją uzasadnić.
Apple długo zwlekało z przejściem na swój „Silicon”
Po zmianie architektury z Motoroli na PowerPC ta druga wytrzymała w komputerach Apple niewiele pond 10 lat. Technologię tworzenia odpowiednio wydajnych własnych procesorów, Apple opanował już około 5 lat temu. Wtedy pojawiły się naprawdę wydajne i dopracowane A9(X). Apple A10 Fusion wraz z wersją rozbudowaną, przypieczętował przewagę nad konkurencją. Już wtedy odpowiednio skalując ilość podzespołów w jednostce centralnej, Apple był w stani zrobić układ o mocy konkurencyjnej dla Intela, nawet uwzględniając emulację, czego dowodzą testy.
W analizie Stone Fox Capital zamieszczonej przez Seeking Alpha czytamy:
Poza spodziewaną poprawą wydajności Apple, przejście to [na Apple Silicon przp. red.] przynosi ogromne korzyści w postaci miliardowych oszczędności kosztów. Firma Trefis szacuje, że około 20 milionów dostarczonych komputerów Mac w 2022 roku przyniesie gigantowi technologicznemu [Apple] oszczędności rzędu 2,2 miliarda dolarów.
We wspomnianym artykule pojawiają się też przytaczane przez nas dociekania, że to Intel sprowokował przejście, własną ociężałością. Problem powstał na kilku płaszczyznach. Jedną z nich były poważne błędy w architekturze procesorów Intela trzy lata temu, drugą problemy z przejściem na litografię 10 nm.
Komputery stacjonarne Apple z niestandardowymi układami scalonymi będą miały taką samą lub lepszą wydajność niż Intel przy zużyciu energii typowego laptopa. Zazwyczaj firma miałaby trudności z opracowaniem specjalnego układu w celu osiągnięcia lepszej wydajności i kosztów, gdy lider sektora wydaje miliardy więcej na badania i rozwój, ale Intel zostawił otwarte drzwi z roku na rok, nie przechodząc na układy 10 nm.
Piętnaście lat temu zmiana na Intela była mniej przygotowana i bardziej chaotyczna niż obecnie rozpoczęta. Apple od kilku lat oczyszczał system macOS z wiekowych archaizmów, przyzwyczajał deweloperów, aby stosowali systemowe API i choć mógł to zrobić równie dobrze 3 lata temu, oszczędzając już do tej pory miliard lub dwa (mniej od obecnych szacunków z racji bardziej kłopotliwego przejścia, choć nadal dużo), to wolał deweloperów i użytkowników, jak najlepiej do zmiany przygotować. Coś czuję, że Jobs, choć z wiekiem nabrał rozwagi, to tak długo by nie wytrzymał.
No ale stało się i w końcu rozpoczęto długo przeze mnie wyczekiwany proces odstawienia Intela na boczny tor.
Po raz kolejny apeluję do redakcji, aby poważniej potraktować czytelników. Nie można tak nonszalancko podchodzić do interpunkcji. Nie macie nikogo, kto może wykonać korektę?
A w czym konkretnie problem?
Wrzuć przynajmniej przecinek po „gdyby było” w tytule.
Korporacja nie jest chciwa. A smoki to gdzie?