Opieszale rozwijana w wersji dla iOS aplikacja mObywatel w końcu doczekała się funkcji eRecepta oraz „Polak za granicą”. Pojawiły się one wraz ze wczorajszą aktualizacją w App Store.
eRecepta
eRecepta jest częścią Internetowego Konta Pacjenta (IKP — pacjent.gov.pl). Dzięki niej możesz pobrać, przeglądać, a przede wszystkim realizować recepty wystawione przez Twojego lekarza. Oprócz własnych zleceń na lekarstwa możesz również realizować recepty swoich dzieci oraz innych osób, od których otrzymasz pełnomocnictwo.
Po kliknięciu w receptę aplikacja wyświetli jej szczegółowe dane, w tym status i informacje o lekach.
Do uruchomienia eRecepty w mObywatel, należy mieć aktywną funkcję mTożsamość oraz Internetowe Konto Pacjenta (IKP). Jeżeli tego nie mamy, to podczas uruchamiania eRecepty zostaną one dodane, ale proces się przedłuży. Można to wykonać w aplikacji, jednak wszystko odbywa się za pomocą wyświetlanych wewnątrz programu stron WWW. Autoryzacji możemy dokonać za pomocą aplikacji bankowych, jeżeli w nich już aktywowaliśmy profil zaufany, który jest konieczny do całego procesu.
Jak zrealizujesz receptę
Na początku listy niezrealizowanych recept wyświetlane są recepty właściciela mTożsamości, a następnie recepty jego podopiecznych oraz osób, które udzieliły mu pełnomocnictwa. Udzielenie pełnomocnictwa możliwe jest z wykorzystaniem funkcjonalności m.in. udostępnianych z poziomu Internetowego Konta Pacjenta (pacjent.gov.pl).
Zlecenie na lekarstwa możesz zrealizować na dwa sposoby:
Podając numer PESEL osoby, na którą wystawiona została recepta oraz cyfry wyświetlone pod kodem QR
Okazując do zeskanowania ekran telefonu z wyświetlonym kodem QR.
Jeśli apteka – np. w wyniku awarii sieci – nie ma dostępu do systemu recept (P1 eZdrowie), możliwe jest zrealizowanie recepty w trybie off-line. W tym celu na ekranie telefonu należy dotknąć pola „Pobierz PDF”. W ten sposób można pobrać kod QR, po zeskanowaniu którego aptekarz będzie posiadał wszystkie niezbędne informacje umożliwiające realizację recepty.
To cytaty ze strony mObywatel w portalu gov.pl. Nadal figuruje na niej informacja, że eRecepyty oraz „Polak za granicą” są dostępne tylko dla Androida. Nie dajcie się zwieść.
Polak za granicą
To przydatna, ale zrealizowana w bardzo prymitywny sposób, funkcja, która wyświetla w niezbyt czytelny sposób zalecenia i ważne informacje dla przebywających lub wybierających się za granicę. O tym, jak bezmyślnie została ona zrealizowana, przekonacie się, gdy wyłączycie tryb samolotowy. Niestety będąc z dala od kraju i nie mając dostępu do internetu, nie uda Wam się skorzystać z tych ważnych informacji.
A wystarczyłoby, zapisywać i aktualizować zawartość przy każdym uruchomieniu aplikacji oraz ew. wyświetlać ostrzeżenie o potrzebie aktualizacji, gdy zapisane dane będą zbyt stare. To zadanie dla 3 klasy technikum informatycznego. Może jacyś uczniowie w tym pomogą w ramach zajęć szkolnych.
Wspomniane wady nie zmieniają faktu, że jednak coś działa i należy się cieszyć, że użytkownicy iOS mogą, choć z tych funkcji korzystać. Przypomnę, że nadal nie ma w iOS legitymacji szkolnej i studenckiej.
Zobaczcie, jak mObywatel mógł wyglądać, gdyby wersja dla iOS nie była taktowana po macoszemu, a w Ministerstwie Cyfryzacji nagradzali za efekty pracy, a nie tylko za realizację (byle jak) i odhaczanie „zadań”: Rozmowa z Michałem Galubińskim o tym, jak mógł wyglądać mObywatel.
Faktycznie dobrze byłoby gdyby ostatnio otwarte informacje „Polak za granicą” były zapisane lokalnie. Przynajmniej dla kraju, który wcześniej „pacnęliśmy”. Nie jest to trudne, a w przypadku podróży zagranicznych mogłoby okazać się bardzo pomocne.
Generalnie nie wiem czy był sens wsadzać takie informacje do aplikacji mObywatel. Ta funkcjonalność to właściwie nie jest część aplikacji, bo to jest po prostu WebView z wyświetloną jakąś stroną. 🙂 Te strony powinny być (i pewnie są) dostępne po prostu z przeglądarki. A aplikacja powinna się skupić na dokumentach.
Czyli przenieśli funkcje aplikacji iPolak (już jej nie widzę w AppStore) do mObywatel.
Jeśli chodzi o Polak za Granicą to już lepsza jest oddzielna apka iPolak, która przynajmniej pozwala na wyświetlanie informacji nieco większym fontem i co najważniejsze dostęp do informacji o krajach i konsularnych nie wymaga żadnego logowania
Ale ta aplikacja jest nadal koszmarna. Inteface ma jak sprzed 10 lat. Do tego nie można zalogować się przez Face ID.
Co do TouchID/FaceID to może pomóc ręczne utworzenie wpisu w pęku kluczy. Tu jest to opisane https://mojmac.pl/2019/11/28/mpojazd-w-mobywatel-dla-ios-oraz-biometria/. Brakuje jednak opcji dodania danych logowania do pęku kluczy z poziomu apki mObywatel. Odpowiedni wpis trzeba sobie utworzyć samemu. Natomiast zgadzam się, co do koszmarnego interfejsu apki mObywatel i bezsensowności opisów krajów dostępnych po zalogowaniu. Lepiej zamiast tego i apki iPolak dodać do ekranu początkowego stronę Polak za granicą https://www.gov.pl/web/dyplomacja/informacje-dla-podrozujacych. Zyskuje się choćby możliwość czytania w widoku readera. Przed wyjazdem trzeba ręcznie zapisać stronę o kraju. Zniknięcie apki iPolak ma jednak pewien plus i zwiastuje zastąpienie wielu rządowych apek rożnych ministerstw jedną, uniwersalną. Ale w takiej sytuacji część funkcji naprawdę nie wymaga logowania, jeśli nie chodzi o wyświetlenie dokumentów, tylko np. o przejrzenie informacji o danym kraju. Co ciekawe polscy developerzy stworzyli podobną do mObywatel apke dla fińskiej e-administracji Suomi.fi oraz uzupełniającą ją apkę z obsługą AR pokazującą instytucje finansowane z funduszy publicznych https://manager24.pl/cyfryzacja-dzieje-sie-w-polsce-piec-interesujacych-przykladow/
Dlatego szkoda, że nie poszli innym torem. Mogli by zatrudnić takich programistów:
https://fidev.io/sy-animation/
i aplikacja zarówno na iOS i Androida wyglądała by wspaniale. Tak jak to zaprojektował Michał Glubiński.
Dodam jeszcze, że funkcjonalność iPolak mogłaby zostać uzupełniona o porady dotyczące tego, jak i co spakować do danego kraju (w sensie co koniecznie zabrać z Polski, a co lepiej kupić na miejscu). Od kilku lat istnieje prywatny polski serwis tego typu bazujący częściowo na własnych informacjach, a częściowo na informacjach m.in. z MSZ