Dopiero co, Adobe udostępnił Photoshopa dla iPada, jeszcze nie poradził sobie z pełną zgodnością Adobe CC z macOS 10.15 Catalina, a już buńczucznie zapowiada „prawdziwego” Illustratora na iPadOS. Cieszycie się?
Adobe Illustrator dla iPada w 2020
Informacja o kolejnym „pełnym” produkcie Adobe dla iPadOS pojawiła się wczoraj na blogu Adobe. Przypomnę, że rok temu również jesienią zapowiedziano Photoshopa, który trafił do App Store właśnie wczoraj i nie jest wbrew, zapowiedziom pełną wersją swojego starszego brata na komputery. Jednak ma się taką stać, dzięki nadchodzącym aktualizacjom.
Niestety równolegle Adobe nadal walczy z problemami swojego kreatywnego pakietu na macOS 10.15 Catalina. Na szczęście większość podstawowych funkcji aplikacji działa, ale niektóre używane zwłaszcza przez profesjonalistów zawodzą m.in. w powodów obcięcia zgodności z 32-bitowym kodem. Dla firmy Adobe kilka miesięcy testów i zapowiedzi zmian od dwóch lat to za mało, aby zaradzić problemom swoich klientów na czas.
Kolejna poważna aplikacja na iPadOS może być sprytną ucieczką „naprzód”. Jednak może to mieć również głębszy sens. Problemy z aplikacjami Adobe pojawiły się gdy, firma postanowiła wydać je również na Windows. To było dawno temu. Od tego momentu, co jest zrozumiałe, wiele kodu jest tworzona wspólnie na obie platformy. Niestety doszło do dalszych uproszczeń i jak mawiał Jobs „leniwi programiści” nadużywają uniwersalności kosztem wersji dla macOS. Teraz gdy Adobe wyraźnie zaangażował się w iPadOS, musi się starać, aby kod nadawał się do możliwie łatwej adaptacji dla iPada. Apple bardzo dba, aby jak najwięcej API (interfejsów programistycznych zapewniających dostęp do systemu i sprzętu), było jak najbardziej podobna dla macOS i iOS (iPadOS). Np. środowisko grafiki Metal 3D i 2D jest niemal identyczne. Pozwoli to w przyszłości na większą integrację z systemem również kodu dla macOS, oczywiście o ile Adobe nie zmarnuje tej szansy i odpowiednio przesunie środek ciężkości swoich działań.
Więcej o zapowiadanym Illustratorze dla iPadOS dowiecie się z Adobe
Adobe jest zaskoczone wycięciem wsparcia dla 32 bitów jak drogowcy opadami śniegu zimą.
W sumie ciekawe jakie będą losy wersji na Mac-a i ewentualnego wykorzystania Metal-a, a w zasadzie tego, kiedy to nastąpi. Obserwując to, co Adobe odwaliło przy okazji Catalin-y, obawiam się, że będą bronić się rakami i nogami. Będziemy mieć zatem szansę jeszcze przez dłuższy czas nacieszyć się kiludziesięcioletnim jednowątkowym kodem.
Dlatego mam nadzieję, że wersje na iPada, która musi korzystać z Metal to przyśpieszy.
Ja tam wolę Affinity Designer. Ilustrator to programistyczne zombie.