Obecne smartphone’y przestały już być fajne. Z trudem można odróżnić telefon jednego producenta od drugiego. Nasyciliśmy się już tym widokiem wielkiego, płaskiego ekranu, a producenci wiedzą, że nie ma nic gorszego niż znudzony klient. Szybszy procesor w telefonie, więcej kamer, większy ekran już nie robią na nikim wrażenia. Apple się wreszcie ugnie. To musi się wydarzyć. Będę zdziwiony, jeśli nie zrobią tego dzisiaj.
Wyginamy telefony
Historia Samsunga Galaxy Fold to była gorzka próba wniesienia świeżego oddechu w skostniały rynek telefonów. Próba całkowicie nieudana, ale nie ma nic lepszego niż nauka na własnych błędach. Na tegorocznych targach IFA, Samsung odrobił swoje zadanie i pokazał odświeżony model urządzenia. Inni producenci również nie chcą pozostać daleko z tyłu. Huawei i jego Mate X prezentuje się równie ciekawie. Prezes Xiaomi Lin Bin pochwalił się na początku roku, że również pracuje nad nowym telefonem.
Motorola i jej Razr 4… a jakże. Będzie miał wygięty ekran. W sumie to każdy z producentów zapowiedział już swoje łamane telefony. Każdy tylko nie Apple.
Najlepszy czas
Już dziś powinniśmy zobaczyć wygiętego iPhone’a. Jest to najlepszy czas, aby znów przywrócić efekt „WOW” dla tego telefonu. Chcąc utrzymać się w siodle liderów i innowatorów ten ruch powinien mieć miejsce na zbliżającej się konferencji. Nie sądzę, że Tim Cook pozwoli sobie na oddalenie się od konkurencji. Nic nie powinno ich zatrzymać przed pokazaniem całkowicie nowego telefonu. Pod względem technologicznym podejrzewam, że są już gotowi na wyginające się ekrany.
Patenty w dłoni
Już od dłuższego czasu Apple gromadzi patenty na wyginający się ekran. Powiedzmy, chociażby o przejęciu fimy LuxVue za 43 miliony dolarów produkującej ekrany w technologii micro-LED. Zwróćmy też uwagę na patent o numerze 20160204366 zatytułowany „Flexible Display Panel with Bent Substrate” mówiący o elastycznych ekranach. Apple systematycznie wprowadza do swoich patentów uaktualnienia związane z wyginającymi się ekranami i możliwością sterowania takimi urządzeniami. Pamiętacie rozwiązanie, które ma rozpoznawać gesty? Te wszystkie drobne informacje, które do nas docierają w przyszłości mogą zaowocować ciekawymi produktami. Lista patentów Apple na elastyczny ekran jest całkiem zasadna, aby móc pokusić się o stwierdzenie, że innowacyjny iPhone jest już gotowy.
„Tylko przez innowację”…
… to hasło jest przewodnią myślą dzisiejszej konferencji. Jeśli ma się spełnić, to iPhone musi się radykalnie zmienić. Mnie szczerze dziwi, że prawie wszystko już wiemy. Tim Cook ostatnio pokazał, że potrafią uszczelnić wyciek informacji do mediów. Nowy system iPadOS był ogromnym zaskoczeniem i aż dziw (brawa!), że nie pojawił się w plotkach. Jest to najlepszy dowód na to, że Apple potrafi skryć swoje tajemnice, a w moje ocenie tym sekretem może być wyginający się iPhone Pro.
Dziś o 19:00 Apple pokaże swój nowy, innowacyjny produkt. Podpieram się tu hasłem przewodnim konferencji. Wierzę, że ta innowacyjność nie skończy się na trzech kamerach, szybszym procesorze A13 i jeszcze większym ekranie. Stawiam dziś na jedną słuszną premierę – wygięty ekran od Apple.
Myślę, że wycieki software’u łatwiej jest kontrolować bo nie korzystają z firm zewnętrznych – ew. wie o tym bardzo wąskie grono software house’ów zaproszonych na WWDC.
Wycieki hardware’u idą albo z taśm produkcyjnych, albo z różnych stron z certyfikatami sieci, z dokumentów dla twórców obudów.
Może mają w Cupertino prototypy urządzeń z wygiętymi ekranami, ale do produkcji to jeszcze daleko. Pytanie czy pokażą prototyp z informacją, że do kupienia będzie w przyszłym roku. Szczerze wątpię.
Myślę, że to się dziś wydarzy 🙂
CIekawa prognoza. Choć pytanie, czy użytkowanie takiego telefonu będzie tak samo „cool” jak aktualnych :).
Czas pokaże, czy to na przypadku Apple, czy Samsunga.
Najgorzej pisać że Apple coś musi