^
Obcięty palec na ekranie iPada, na którym widać zdjęcie iPhone'a

iPhone z Apple Pencil? Na to czekaliście?

Jaromir Kopp

1 sierpnia 2019

„Kto chce rysika?” zapytał Jobs. „Musisz go wyjąć, odłożyć, a potem i tak zgubisz. Fuj! Nikt nie chce rysika!”. Wg Jobsa jesteśmy wyposażeni w „najlepsze urządzenia wskazującego na świecie… palce”. I nie można się z tym nie zgodzić. Jednak te słowa padły 12 lat temu, gdy „bardzo duży ekran” iPhone’a miał 3,5″ i rozdzielczość 320 × 480 pikseli.

Czy ktoś chce rysik?

Z pewnością Apple chce. Jeżeli nadchodzące iPhone’y będą mogły go obsługiwać, a ma ich trafić na rynek nawet 75 milionów, to zdecydowanie zwiększy się sprzedaż Apple Pencil, choć obie jego wersje nie są tanie.

A czy ucieszy się użytkownik? Pomimo że słowa Jobsa nadal powstają aktualne, to coraz lepsze aplikacje i wsparcie systemu dla adnotacji i rysunków, pokazują pewnie słabości naszych palców. Otóż są one jednak dość mało precyzyjne. Pomimo już naprawdę wielkich ekranów, koniec palca nie zawsze narysuje pożądaną linię, czy zaznaczy odpowiedni fragment. Dlatego ci, którzy jak ja, często kończą lub zaczynają pracę z prezentacjami, lub tekstami na iPhone’ie, mogą przywitać obsługę Apple Pencil z radością.

Nadal otwartą kwestią pozostanie, czy Apple wprowadzi specjalną wersję „mini” ołówka, czy będzie bazował na istniejących. Osobiście bardziej logiczny i prawdopodobny jest ten drugi wariant. Otworzy to kolejne pole do popisu dla producentów etui i pokrowców na iPhone’y, podobnie jak to się miało z iPadami. Zastanawiać się nadal można nad tym, czy iPhone’y będą w stanie obsłużyć oba rodzaje ołówków, czy tylko model uproszczony oraz to, czy „klony”, a w zasadzie jeden „klon” Apple Pencil Logitecha zadziała ze smartfonem.

Apple Pencil będzie dodatkiem przydatnym przy niektórych pracach, a nie wyposażeniem obowiązkowym koniecznym do obsługi. Tak też jest obecnie na iPadzie. Większość czynności w aplikacjach typu iWork, które daje się wykonać za pomocą ołówka, można zrobić też palcem, choć oczywiście bez uwzględnienia siły nacisku, czy kąta pochylenia. Za to aplikacje typu Pixelmator zyskają nowe oręże nawet na iPhone’ie.

To właśnie wprowadzenie obsługi Apple Pencil może być główna przyczyną wycofania się Apple z mojego ulubionego 3D Touch. Będzie trzeba się z tym pogodzić, coś za coś.

Informacje o możliwości wprowadzenia obsługi Apple Pencil w tegorocznych iPhone’ach podał Business Insider.

Jaromir Kopp

Użytkownik komputerów Apple od 1991 roku. Dziennikarz technologiczny, programista i deweloper HomeKit. Propagator przyjaznej i dostępnej technologii. Lubi programować w Swift i czystym C. Tworzy rozwiązania FileMaker. Prowadzi zajęcia z IT i programowania dla dzieci oraz młodzieży, szkoli też seniorów. Współautor serii książek o macOS wydanych przez ProstePoradniki.pl. Projektuje, programuje oraz samodzielnie wykonuje prototypy urządzeń Smart Home. Jeździ rowerem.
Komentarze (6)
L

6 komentarzy

  1. qwe

    Jeżeli dzięki temu iPhone będzie w połowie tak funkcjonalny jak Galaxy Note to warto!

    • Jaromir Kopp

      Bądź tak miły i nie rozśmieszaj. Galaxy funkcjonalny? Przecież nie ma na niego żadne kreatywnego softu. Rysik to sobie można w nim do lajkowania na FB używać. Aleś mnie rozbawił troliku 😀

      • qwe

        Znowu to napiszę… Halo, pobudka! Czas otworzyć oczy i wyjrzeć przez okno. W korei północnej też myślą że cały świat jest zgniły i zacofany. Oni też nie mają szerszej perspektywy.

  2. Mariusz

    Właśnie przy okazji mam pytanie. Skoro mowa już o iWork’s – jak do cholery wstawić podpis w Pages? Trzeba dokument przerabiać na PDF, czy jest prostszy sposób? Szukałem, szukałem i nie znalazłem….

    • Jaromir Kopp

      Tak naprawdę to się nigdy nie zastanawiałem i dodawałem jako obrazek, jak 25 lat temu

  3. Mikołaj

    Zamiast prościej będzie bardziej skomplikowanie. Zamiast jednego urządzenia – dwa: telefon i stick. Zamiast ładowania jednego, ładowanie dwóch, zamiast pilnowania jednego, pilnowanie dwóch itd. itp. Zamiast być inni od konkurencji zaczynamy być podobni, porzucając kolejne zasady, które uczyniły tą firmę fajną.

    Era „less is more” bezpowrotnie w Apple się dzień po dniu kończy. Szkoda.