W artykule, który stał się dla mnie inspiracją, Michael Grothaus z Fast Company stwierdził, że Apple oferuje prywatność jako usługę. To w zasadzie obecnie jedyny gigant technologiczny, który nie usiłuje zarobić na naszych danych, a wręcz chroni użytkowników, aby inne firmy za bardzo na nich nie żerowały. Jednak Apple może zaoferować więcej.
Obecnie dostawca internetu, z którego usług korzystamy oraz inny pośrednicy, wiedzą dokładnie jakie strony przeglądamy, z jakimi serwisami się łączymy i jak spędzamy nasz czas w internecie. Ba, mają obowiązek przechowywać część z tych informacji i udostępniać niektórym reżimowym służbom nawet bez zgody sądu. Zresztą nie tylko w Polsce tak się dzieje.
To nie jedyny problem. Wielokrotnie wspominałem o tym, jak niebezpieczne bywają publiczne, zwłaszcza nieszyfrowane sieci Wi-Fi. W nich nawet nieuprawnione osoby mogą zbierać informacje o ruchu, który generujemy.
Na szczęście jest na to dość proste lekarstwo. Wspomniany VPN. Działa to tak, że komputer (iPhone, iPad) zestawia z serwerem szyfrowane połączenie, przez które przesyła część lub lepiej wszystkie dane. Dzięki temu pośrednicy nie wiedzą nic poza tym, że jest transmisja do jakiegoś serwera, ale nie podejrzą ani zapytań DNS, czyli adresów stron i usług, z którymi się łączymy, ani nie będą mogli zbierać nieszyfrowanych np. za pomocą HTTPS danych.
Serwer VPN może być nasz własny w domu lub firmie. Taką funkcję oferuje wiele routerów, ale i serwery NAS. Jednak w takiej sytuacji zapewni nam, to bezpieczeństwo danych tylko w ich drodze do domu, czy biura. Inną metodą jest skorzystanie z usług VPN świadczonych przez firmy, których serwery są rozlokowane w różnych miejscach i krajach. Jednak wiele zależy od zaufania, jakim darzymy usługodawcę. W końcu to u niego nasze dane opuszczają bezpieczny tunel i ruszają już w normalnej odszyfrowanej formie dalej w świat.
Kolejnym problemem jest dość skomplikowana konfiguracja połączeń VPN, choć mogą ułatwić to aplikacje firm trzecich.
Wg Michaela Grothausa z Fast Company, Apple mógłby dostarczać własną usługę VPN razem lub osobno z iCloud. Firma cieszy się znacznym zaufaniem, a osoby usiłujące je podważyć, jakoś nie mają szczęścia i nie potrafią znaleźć nic konkretnego, co takie zaufanie by zburzyło.
VPN od Apple wystarczyłoby włączyć i już nasze dane trafiałyby w zaszyfrowanej formie do bezpieczniejszych lokalizacji, w formie, której lokalne firmy i służby czyhające na naszą prywatność, nie podejrzą.
Namiastkę takiej usługi zapowiedziano już podczas WWDC. Chodzi o kamery zgodne z HomeKit i Secure Video, czyli usługę przesyłania do iCloud i przechowywania tam przez 10 dni alarmowych zapisów wideo w formie zaszyfrowanej „od końca do końca”.
Podejrzewam, że łatwo dostępny, bo wbudowany w system i usługi VPN, byłby niemile widziany w wielu krajach. Jednak Apple, które odważyło się pójść na wojnę z FBI i innymi służbami, nie powinno się tym przejmować. Choć pewnie i tak w niektórych krajach, gdzie VPN jest ustawowo ograniczany, usługa Apple nie byłaby dostępna.
A Wy jak dbacie o własną prywatność?
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.