^
Klawiatura iBook G3 2xUSB

Apple się poddaje… koniec z motylkami!

Jaromir Kopp

4 lipca 2019

Motyle to piękne owady, choć cześć z nich jest przynajmniej w stadium larwalnym szkodnikami. Tak też było z klawiaturami o mechanizmie „motylkowym”. Jeżeli sami nie doznaliście problemów z nimi związanych, to z pewnością znacie kogoś, kto takowe miał, choć wg Apple kłopoty dotknęły tylko „małą ilość użytkowników”.

Ostre cięcie, czyli scyzoryk zamiast motyla

Klawiatura motylkowa ma wiele wad i jedną zaletę. Zaletą jest mała grubość, za którą najpewniej optował Jonathan Ive. Dzięki temu MacBooki 12″ MacBook Pro i nowy Air mogły być tak smukłe. Do wad, poza częstymi awariami spowodowanymi byle okruszkami lub nawet pyłkami, należała głośna praca i dla wielu zbyt mały skok. Program naprawczy klawiatur i częste narzekania były nie tylko kosztowne, ale i kiepsko wpływały na wizerunek oraz pośrednio sprzedaż MacBooków. Ktoś w firmie powiedział: dość.

Jak podaje 9to5mac, niezastąpiony analityk Ming-Chi Kuo opublikował raport, w którym zapowiada wdrożenie przez Apple nowego projektu klawiatur do notebooków. Nowy projekt jest w zasadzie powrotem do dawnej, sprawdzonej technologii. Wymaga ona ciut większego skoku, ale jak widać po zdjęciu tytułowym, przed którego wykonaniem i tak wygrzebałem sporo kłaków i brudu, jest bardzo odporna na niechlujstwo użytkownika.

Choć metoda działania nowych klawiatur jest znana od lat, to nie będą to takie same „scyzoryki” jak dawniej. Mechanizm ma być wykonany w znacznej części z włókna szklanego, co pozwoli dodatkowo go wzmocnić. Klawisze również będą miały większy skok niż te z mechanizmem motylkowym, a całość większą grubość. Ze względu na nowe materiały, klawiatury będą nadal droższe w produkcji niż znane z innych notebooków, ale również tańsze od motylkowych.

MacBook Air na pierwszy ogień

Niestety wg Kuo zapowiadany na jesień MacBook Pro 16” będzie wyposażony jeszcze w klawiaturę motylkową. Debiut nowej nastąpić ma w MacBook Air, który też ma być odświeżony jeszcze w tym roku. Wydaje się to dobrym pomysłem. „Stara-nowa” konstrukcja również może mieć pewne wady i lepiej nie drażnić dodatkowo użytkowników Pro. Do MacBook Pro nowe klawisze mają trafić w 2020 roku.

Na zdjęciu mechanizm z iBooka G3 600 MHz.

Jaromir Kopp

Użytkownik komputerów Apple od 1991 roku. Dziennikarz technologiczny, programista i deweloper HomeKit. Propagator przyjaznej i dostępnej technologii. Lubi programować w Swift i czystym C. Tworzy rozwiązania FileMaker. Prowadzi zajęcia z IT i programowania dla dzieci oraz młodzieży, szkoli też seniorów. Współautor serii książek o macOS wydanych przez ProstePoradniki.pl. Projektuje, programuje oraz samodzielnie wykonuje prototypy urządzeń Smart Home. Jeździ rowerem.
Komentarze (8)
L

8 komentarzy

  1. roland

    Co tam słychać w świecie jabłka? Czyżby okazało się że produkt 2x droższy, w porównaniu do konkurencji, okazał się niewypałem? Ciągle słychać o programach naprawczych…

    Coraz więcej użytkowników jednak chce kupić sprzęt który będzie im po prostu działał, a nie siedział w serwisie po zjedzeniu nad nim kanapki.
    System nie jest już tak rewelacyjny w porównaniu z win10, sprzet nie jest wyznacznikiem jakości (a wręcz odwrotnie), więc przesiadka jest czymś naturlanym.

    • PoGOOD

      Miesiąc temu kupiłem szóstego z kolei MacBook’a i choć oglądałem XPS’a i X1 Carbon, pozostałem przy Mac’u właśnie ze względu na OSX.
      A klawiatura? Przy czterech latach ochrony programem naprawczym, jakoś dam radę… Zwykle wymieniam komputery co 2-3 lata.

      • Jaromir Kopp

        No ja muszę trochę dłużej wytrzymać 

    • Jaromir Kopp

      Tego sprzętu nie ma jak porównywać, bo nawet pecety naśladujące wygląd MacBooków nie mają ich wytrzymałości anie innych cech za które są lubiane. Mój Air spadł z 2 m na drewnianą podłogę i to ona ucierpiała bardziej. Spróbuj podnieść peceta trzymając go za róg obudowy. Najpewniej się wygnie, MacBook nie.

      Co do systemów to też nie nadążasz. Po pierwsze jest wiele narzędzi, których na Windowsa nie ma. Np. cale środowiska programistyczne bazujące na „linuxach”. Do tego, jeżel czegoś jednak brakuje to na razie zawsze można sobie tego Windowsa zainstalować legalnie.

      Zobaczysz, iPady wyprą główwnie komputery z Windosem, a nie z macOS.

      • Graph

        Wymiana sprzętu Apple co 2,3 lata? Tylko nieliczni mogą sobie na to pozwolić. Bez dodatkowej gwarancji po roku jesteśmy w czarnej d…

        Apple skutecznie walczy żeby spadać w rankingach niezawodności. Świadczą o tym ciągle skargi użytkowników i co rusz nowe kampanie naprawcze. Niedługo poziom Acera osiągnie. To że Ci upadł i nic sobie nie zrobił to znaczy że miałeś szczęście. W przypadku problemów z czymkolwiek musiałbyś się rozglądać za nowym sprzętem bo naprawa byłaby nieopłacalna.

        Komputera który nie może pracować stabilnie po kilkunastu sek obciążenia procesora w 100% nie można nazwać pro. To jest nieakceptowalne dla stacji roboczej. Co najwyżej do Instagrama. A do Instagrama takie laptopy zostaną zastąpione iPadami z tym śmiesznym mobilnym systemem, gdzie ostatnio da się pendrive podłączyć. Do troszke poważniejszej pracy są surface z dołączana klawiatura i pełnym osem.

        • Seba

          Sutface do poważnej pracy? Na zaśmieconym Windows? Sugeruje zmień lekarza albo przestań wchodzić na MM bo to najwidoczniej strona nie dla ciebie, a moze Pająk ci da podwyżkę

          • Graph

            Czytaj dokladnie… Troszkę porazniejszej niż na iPadzie. Bo się da ze względu na system.

  2. Paweł Nyczaj

    Widocznie po poniesieniu gigantycznych kosztów napraw i stratach wizerunkowych z powodu opinii o gorszej jakości produktów Apple zrozumiał, że lepiej produkować nieco grubsze laptopy, ale za to z niezawodną klawiaturą. Mam MBP 13 Mid 2014 i na szczęście od tamtego czasu nie zmieniłem go na nowszy. Piszę tak, ze względu na problemy z klawiaturami w nowszych Macbookach. To jest jednak poważny problem, bo w razie awarii i naprawy w autoryzowanym serwisie w ramach programu naprawczego zabierają laptopa co najmniej na tydzień, a nawet na dwa tygodnie. Poza tym laptop musi mieć pewną wytrzymałość na przypadkowe zdarzenia np. drobne zalania czy zabrudzenia np. od rąk po jedzeniu. Można w instrukcji i poradach serwisowych umoralniać, że ze sprzętem należy obchodzić się ostrożnie, dbać o czystość wokół niego itp. Niestety życie pisze czasem różne scenariusze. W końcu mówimy o sprzęcie przenośnym, choć u wielu użytkowników Macbook bywa głównie stacjonarny.

    PS
    W końcu z powodu zderzenia zaleceń dotyczących właściwego użytkowania z rzeczywistością (np. z wilgotnym klimatem) standardem są dziś telefony przynajmniej w pewnym stopniu wodoodporne

Funkcja trackback/Funkcja pingback

  1. MacBook Pro 16" zmieści się w 15"? Czemu nie! - Mój Mac - […] grubość ma być konieczna, bo wbrew temu, co wcześniej pisaliśmy, Apple chce uniknąć objęcia kolejnej nowości już na starcie…