^
CorelDRAW ikona

CorelDRAW wraca na macOS po 18 latach!

Jaromir Kopp

13 marca 2019

Gdy zaczynałem przygodę z Macintoshami w 1991 roku, graficy dzielili się na tych, którzy używali FreeHanda lub Illustratora (ja zaliczałem się do tych pierwszych), a Maki były „komputerami dla grafików”. Niestety w 1992 roku pojawił się niesławny Corel 3.0 na Windows, co gorsza po polsku i zaczęła się plaga domorosłych DTP-owców, których pojęcie o poligrafii nie wyrastało poza help z pirackiej wersji Corela. Pliki z logo firm w formacie .cdr stały się zmorą grafików pracujących na Macintoshach. A potem pojawił się CorelDRAW na Maca i sytuacja wcale nie stała się lepsza.

2001–2019 osiemnaście lat bez Corela

Dla grafików pracujących na Macach Corel nie był konkurencyjnym narzędziem, jednak przydawał się do konwersji nieszczęsnych plików .cdr, które na przełomie wieków panoszyły się podobnie jak obecnie .doc. Makowa wersja, była nawet stabilna i jakoś działała, jednak nie przynosiła odpowiedniego dochodu firmie, bo nie wytrzymywała konkurencji z FreeHandem i Illustratorem na Macach. Co gorsza, słabo radziła sobie z importem i eksportem plików, a to mogła być najważniejsza jego funkcja. Corel szybko zaprzestał jej rozwoju. Dlatego wczorajsza premiera jest raczej mocnym zaskoczeniem.

Wygląda ładnie, działa jak w zwolnionym tempie.

Corel chwali się, że przygotował aplikację na macOS zgodnie z zaleceniami Apple co do interfejsu. I jest to prawdą. Program nie razi odstępstwami od tego, do czego Apple User przywykł. I za to należy się duży plus.

Stare pliki w CDR w COrelDRAW na macOS

CorelDRAW nie ma kłopotów z wieloma rodzajami własnych plików .cdr, starych i nowych. Bez problemu otwiera je, pozwala na edycję i eksport. Niby nie powinno to zaskakiwać, ale np. Word na macOS już tak dobrze z „własnymi” plikami sobie nie radzi.

Niestety komentarze, które już się pojawiły w App Store, okazały się prawdziwe. Program jest potwornie powolny! Naprawdę kobyły typu Illustrator, tę samą pracę wykonują 3-5 razy szybciej. To przytłaczająca różnica. Przy cenie aplikacji, wręcz dyskwalifikująca. Nie wróżę zbyt dobrze obecnej wersji programu na macOS, jeżeli Corel nie naprawi tego błędu.

Przy okazji cen. W App Store CorelDRWA dostępny jest wyłącznie w abonamencie: 930 zł rocznie lub 93 zł miesięcznie. Bezpośrednio u producenta można go zakupić za 2 700 zł, czyli tyle samo co wersja na Windows. Gdyby, choć licencja była na dwie platformy tak jak w przypadku FileMakera, ale niestety.

Przez chwilę myślałem, że może po to Corel zakupił Parallels, aby emulować CorelDRAW na macOS. Jednak jak widzicie po komentarzach w maszynie wirtualnej Corel działa znacznie szybciej*

Opinie o CorelDRAW

Może jednak ktoś z Was ucieszył się z powrotu CorelDRAW na Maki?

CorelDRAW w App Store

Wymagania aplikacji CorelDRAW na macOS

* To taki żarcik oczywiście

Jaromir Kopp

Użytkownik komputerów Apple od 1991 roku. Dziennikarz technologiczny, programista i deweloper HomeKit. Propagator przyjaznej i dostępnej technologii. Lubi programować w Swift i czystym C. Tworzy rozwiązania FileMaker. Prowadzi zajęcia z IT i programowania dla dzieci oraz młodzieży, szkoli też seniorów. Współautor serii książek o macOS wydanych przez ProstePoradniki.pl. Projektuje, programuje oraz samodzielnie wykonuje prototypy urządzeń Smart Home. Jeździ rowerem.
Komentarze (6)
L

6 komentarzy

  1. mm

    Szkoda, bo podobno od przybytku głowa nie boli.
    Co do jednego nie mogę się z autorem zgodzić – Corel na Mac-u nie działał stabilnie. Do tego stopnia, że moim zdaniem nie nadawał się na Mac-u nawet na dawcę clipart-ów. Do tego celu kupowało się jakiegoś PC, który stał sobie w kącie.
    Nie rozumiem wprowadzenia na rynek programu w takim stanie. W ciągu wielu miesięcy wszyscy w Corel-u musieli widzieć, że to się do niczego nie nadaje. Czy to odbyło się na zasadzie: „… wypuśćmy to, może ktoś łyknie i zwróci się część kosztów…”?

    • Jaromir Kopp

      Możliwe, że słabo go zapamiętałem, a pamięć wywabiła najgorsze wspomnienia. Na szczęście nie musiałem go używać, choć na dysku był. Co do reszty się zgadzam. To, że mieli świadomość powolności wynika z wymagań, jakie podali. Masakra.

  2. mm

    Właściwie jeśli miałbym wskazać najgorszy program jaki kiedykolwiek używałem to wskazałbym na Corela na Mac-u. Pamiętam, że często wysypywał się już przy starcie, a wielkim wyzwaniem było narysowanie czegokolwiek bez zwiechy tego czegoś. Wygląda na to, że przez kilkanaście lat niewiele się w Corel-u zmieniło.

  3. parias

    Witam
    Użytkuje program od miesiąca, i niestety powolność działania, przeklikiwania narzędzi, prowadnic, tekstów jest bardzo powolna. Mam kontakt z ludźmi odpowiedzialnymi za Corel Draw i twierdzą że wyjdzie aktualizacja poprawiajaca te błędy…zobaczymy jak narazie program doprowadza mnie do białej gorączki, gorsze jest to że w Corelu nie ma Polskich znaków dlaczego? tego właśnie nikt nie wie, Corel działa jak pod wodą, każde kliknięcie jest opóźnione o sekundę co przy pracy za pomocą skrótów może być dość frustrujące, na bieżąco wysyłam kody błędów pomocy technicznej, coś tam podobno działają ale jak narazie żadnych dobrych wiadomości.

  4. Karol

    Witam, czy do tej pory producent wprowadził jakieś poprawki aby ulepszyć funkcjonowanie i pozbyć się tych błędów z opisu? Myślałem nad zakupem tej sesji na Mac, wcześniej korzystałem z wersji x7 na windowanie…

  5. Kuba

    Używam ponad rok na Mac i sam się sobie dziwie. Czasami przy zwykłym sprawdzaniu kolorów w pliku Corel potrafi zawiesić maca na 10 minut. Wierzyłem w nowa wersje 2021, dlatego tak długo wytrzymałem ale rezygnuje zdecydowanie z tego narzędzia.