Dwa lata temu Apple pokazało słuchawki AirPods. Ich największą zaletą była wygoda, jaką oferował nowy mikroukład Apple oznaczony jako W1. Oprócz łatwego przełączania między iUrządzeniami zwiększał on również zasięg i czas pracy na baterii. Niestety, chip ten nie trafił do urządzeń większej liczby producentów. Co więcej, jedynym nowym od jesieni modelem słuchawek z W1, jaki trafił do sprzedaży, jest topowa propozycja ze stajni Beats – Beats Studio 3. Pierwotnie BeatsX kosztowały prawie tyle co AirPods. Obecnie ich cena poszła bardzo mocno w dół – bez problemu można je znaleźć za ok. 450 PLN – 150-200 PLN mniej niż oficjalna „propozycja” Apple. Czy warto się zatem nimi zainteresować?
Pudełko jest ładne i solidne (choć przyznam się, że miałem drobne problemy z jego otwarciem. Komplet akcesoriów (trzy dodatkowe zestawy gumek, dwa zestawy „haczyków” do ucha i króciutki kabel lightning) jest zapakowany estetycznie i elegancko, rozpakowywanie ich to była czysta przyjemność.
Co do samych słuchawek, to nie jest to ekstraklasa w stylu np. Beoplay, ale jest zupełnie przyzwoicie i uczciwie. Choć trochę szkoda, że twórcy nie pokusili się np. o zastosowanie aluminium – wtedy byłoby nawet rewelacyjnie.
Ale w takim morzu miłych rzeczy musi znaleźć się coś, co przynajmniej trochę psuje dobre wrażenie, i nie inaczej jest tutaj. Mam tu na myśli dołączony pokrowiec. Idea zacna, bo słuchawki, szczególnie takie drobne, to sprzęt raczej z gatunku delikatnych. Niestety, etui zostało wykonane z rodzaju gumy, który zbiera kurz i inne paprochy szybciej niż stereotypowy kierowca BMW punkty karne. Ale generalnie jest zupełnie przyzwoicie, więc i nota też będzie przyzwoita.
Słuchawki są z gatunku dokanałowych. Ich cechą jest zatem to, że odcinają one dosyć mocno od otoczenia. Dla jakości dźwięku jest to zbawienne – dociera do nas wtedy dużo mniej szumów z otoczenia.
Sama jakość generowanego dźwięku można określić jako wystarczającą. Wystarczającą w biegu – w autobusie, w metrze, w przerwie w pracy czy w zatłoczonym mieście. Tam, gdzie i tak nie usłyszymy smaczków danego utworu. Poza tym nic – basy, tony średnie czy wysokie – nie wybijają się szczególnie ponad przeciętną. Doskonale za to sprawdzą się tam, gdzie jakość dźwięku nie jest aż tak istotna – w podcastach, audiobookach czy materiałach wideo. Brzmienie jest tylko i aż niezłe.
To jest aspekt, w którym z BeatsX mogą konkurować w zasadzie jedynie AirPodsy. Po pierwsze: podobnie jak w wypadku AirPods proces parowania i przełączania urządzeń (ze stajni Apple oczywiście) jest bajecznie prosty. Nie trzeba wchodzić do ustawień, odparowywać, parować ponownie itp. Bajka.
Po drugie: W1 zapewnia przyzwoity czas pracy na baterii (da się osiągnąć wyniki w rejonie deklarowanych 8 godzin) i, co więcej, można je ładować przez Lightning, a nie microUSB. Można zatem nosić przy sobie na co dzień jeden kabel mniej do ładowania – bardzo przyjemna sprawa, choć szkoda, że AirPods i Beats X to jedyne dwa modele, które można ładować tym kablem. Ładowanie słuchawek zajmuje ok. 40 minut, aczkolwiek w przypadku rozładowania można je w 5 minut podładować tak, by energii starczyło na następne 1,5-2h odtwarzania.
Ponadto Beats X dobrze nadają się do prowadzenia rozmów telefonicznych czy rozmowy z Siri (w przeciwieństwie do wielu innych modeli słuchawek nie ma denerwującego opóźnienia i gorszej jakości dźwięku), mają też pilota do sterowania odtwarzaniem. Są na nim trzy przyciski, dwa do sterowania głośnością i jeden ogólny, do pauzy, przeskakiwania utworów, wywoływania Siri itp. Nie wiem tylko, kto wpadł na pomysł, by był on umieszony na kablu z lewej, a nie prawej strony. Było to nieco denerwujące nawet po miesiącu ciągłego korzystania ze sprzętu.
Mimo upływu dwóch lat BeatsX są ciągle dobrą propozycją słuchawek dla użytkowników iUrządzeń. Biorąc pod uwagę obniżoną cenę oraz zapewnianą wygodę, mogą stanowić ciekawy pomysł na prezent na Boże Narodzenie czy urodziny. Pewnie, można bez większego problemu znaleźć słuchawki innych producentów zapewniające lepszą jakość dźwięku, ale w przypadku Beats X wygoda użytkowania moim zdaniem bierze górę nad tym aspektem. Oczywiście pod warunkiem, że poruszamy się w obrębie ekosystemu Apple. W przeciwnym wypadku trzeba szukać dalej.
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.