^

Dlaczego Apple Pay nie ma szans w Niemczech?

Tomasz Wołkowski

10 maja 2018

Parę dni temu, Tim Cook oficjalnie zapowiedział, że Apple Pay pojawi się w Polsce. Pisaliśmy o tym w artykule Maćka Winiarskiego. Usługa jest dostępna w coraz większej liczbie krajów. Dlaczego Apple Pay nie ma szans w Niemczech? Dlaczego jest to możliwe w Polsce, a wśród krajów, które do tej pory już posiadają usługę, nie widnieje nasz zachodni sąsiad? Czy Niemcy nie lubią Apple?

Apple Pay nie ma szans w Niemczech?

Aktualne badanie towarzystwa doradczego Oliver Wyman wydaje się potwierdzać to przypuszczenie. W badaniu wzięło udział 2000 osób. Pytano je o akceptację, jeśli chodzi o płatność mobilną za pomocą smartfona. Wynik sondy nie jest korzystny dla Niemiec jako miejsca innowacyjnego. 93% osób stwierdziło, że nie korzystało i nie będzie w przyszłości korzystać z płatności dokonywanych smartfonem.
Jeśli spojrzymy na statystyki z roku 2017 wygląda to jeszcze gorzej: 48% płaciło gotówką, 40% kartą debetową lub kredytową i 0% płatności mobilne smartfonem. Wniosek: płatności mobilne nie mają szans na rynku niemieckim.
Jeśli porównamy to z krajami Europy Północnej a jeszcze bardziej z Chinami, to przedstawia nam się obraz dwóch zupełnie innych światów.
Wg szacunków niemieckiego Bundesbanku w 2017r w Chinach 56% wszystkich płatności osiągnęły płatności mobilne (np. Aliplay).

Powody niepowodzenia Apple Pay w Niemczech.

Zgodnie z GIGA istnieją pewne powody, dla których Niemcy obawiają się płatności mobilnych.

  1. Fragmentacja: nie istnieje żaden standard dla płatności mobilnych. Również Apple 4 lata po przedstawieniu Apple Pay nie jest postrzegany przez Niemców jako stabilny system płatności.
  2. Alternatywa w formie kart płatniczych: karty kredytowe i debetowe są bardzo popularne w Niemczech.
  3. Miłość do gotówki: Niemcy kochają gotówkę. Daje im to uczucie wolności i niezależności. Większość transakcji jest zawieranych w gotówce.
  4. Innowacja: dopiero, gdy wzrośnie popyt na płatności mobilne, będzie można dyskutować o wprowadzeniu tych płatności. A popyt wzrośnie dopiero wtedy, gdy te płatności będą „mocniej oferowane”.

Jeśli chciałbym podsumować to wszystko, wychodzi na to, że Niemcy są zbyt przywiązani do gotówki. Zbyt bardzo boją się również płatności mobilnych, które dla nich nie posiadają pewnych standardów.
Jednakże, taka bojaźliwość jednego z bardziej rozwiniętych krajów Europy, jest jak dla mnie zadziwiająca. W pewnym momencie może się okazać, że cała Europa będzie się rozwijać i iść naprzód, a Niemcy zostaną w „średniowieczu” ze swoimi gotówkowymi płatnościami.
Źródło: GIGA, Oliver Wyman

Tomasz Wołkowski

Nazywam się Tomasz Wołkowski i od 2006 r. korzystam z rozwiązań firmy Apple, kiedy to kupiłem MacBooka White 13" , był to pierwszy komputer od Apple z procesorem Intela. Od tamtego czasu korzystam tylko z rozwiązań Apple. Teraz prowadzę swoją firmę, ale w dalszym ciągu znajduję czas na to, żeby śledzić wydarzenia, dotyczące firmy z Cupertino.
Komentarze (10)
L

10 komentarzy

  1. kristof46

    Prawda jest taka że dzięki wejściu na rynek niemiecki Apple może zyskać. Tak się stało w USA. Tam nikt nie wie (no może teraz już wiedza jest większa) o zbiiżeniowych mastercard czy visa. Dwa lata temu jak miałem okazje być tam osobiście wszyscy płatności mobilne utożsamiali z Apple Pay. Coś jak sportowe buty u nas to Adidasy. Z drugiej można zrozumieć obawy Apple. USA to ich rynek a Niemcy to jednak inna para kaloszy.

  2. grafmarr

    Obyśmy nie doczekali czasów bezgotówkowych. Owczy pęd do płatności kartą i zbliżeniowych to prosta droga do wyeliminowania gotówki z obiegu i pełna kontrola „państwa” i korporacji nad wydatkami obywateli. Nie dajmy się zwariować, płatności elektroniczne są potrzebne i cieszmy się z ułatwień i nieodległego dostępu do ApplePay, ale nie krytykujmy przywiązania Niemców do gotówki. Tylko gotówka daje pełną swobodę bez inwigilacji.

  3. Krzysiek

    Ale to nic odkrywczego. Telefonem płaci znikoma ilość osób a wprowadzenie tej możliwości nie sprawi skoku popularności tych płatności. Karta + gotówka rządzi i na najbliższe kilka lat albo i dłużej nic nie zmieni. Ja pewnie z raz swoim IP SE zapłacę ale tylko by tę metodę wypróbować. Szału nie ma i rewolucji nie będzie. Może wsród lanserów by się chwalić przy kasie telefonem czy innym zegarkiem.

  4. Peter

    Nie dawno przejeżdżałem przez Niemcy i użyłem iPhona by kupić pare rzeczy w przydrożnym sklepie. Co prawda obsługujący nie mieli pojęcia co to Apple Pay ale terminal bez problemu zaakceptował transakcje.

  5. Pawel

    Jakaś bzdura to badanie. Ludzie nie korzystają z płatności smartfonem w Niemczech, bo takiej możliwości po prostu nie mają. Trzeba być technologicznym freakiem, żeby się tu z czymś takim na zakupy wybrać. Tu dopiero karty zbliżeniowe zaczynają działać – i to jeszcze nie wszystkie i nie wszędzie. O Apple Pay marzą od miesięcy użytkownicy nowatorskich rozwiązań.
    Do tego dochodzi fakt, że płatności kartą poniżej 10€ często nie są akceptowane, pod pretekstem wysokich kosztów. Tak, że wszelkie drobne zakupy rozliczane są w gotówce.

  6. Paweł Nyczaj

    W zeszłym roku jechałem autokarem przez Niemcy i da się zapłacić zbliżeniowo w ich toaletach Sanifair na stacjach benzynowych. Terminale zbliżeniowe bez pinpada na bramce do toalety miały chyba logo Visa i ja akurat płaciłem kartą Visa. W tym przypadku w grę wchodzą zwykle kwoty poniżej €1 lub niewiele powyżej tej kwoty. W automatach z kawą też dało się zapłacić zbliżeniowo kartą, więc kasjerce tym bardziej. Może w niektórych sklepach w Niemczech nadal brak terminali zbliżeniowych. Gdyby więc w Niemczech były płatności mobilne Google Pay i Apple Pay (w tej kolejności, bo m.in. do Polski najpierw wszedł system Android Pay niedawno przemianowany na Google Pay), to moim zdaniem ludzie zaczęliby z nich korzystać. Zapewne na początek do codziennych płatności za drobne usługi czy towary FMCG, a następnie do płatności na większe kwoty. U nas karty zbliżeniowe także weszły najpierw jako karty prepaid (karta BZ WBK z niebieskim motylem), żeby przyzwyczaić ludzi obawiających się nowego sposobu płacenia. niedługo później upowszechniły się „normalne” debetowe i kredytowe karty zbliżeniowe 9o ile pamiętam także pierwszy był BZ WBK). W Niemczech działa choćby karta prepaid Boon (umożliwia płatności Apple Pay w innych krajach np. we Francji, Włoszech czy UK), więc na początek nieufni klienci mogliby przymierzać się do płatności smartfonem zasilając takiego prepaida. Z czasem preferowane przez klientów byłyby banki oferujące Apple Pay i Google Pay. Co ciekawe niemieccy klienci Apple mają dostęp do większej funkcjonalności ekosystemu (mają Apple Store, Siri, aplikację TV). Skoro w Szwajcarii od chyba 2 lat działa Apple Pay, to zapewne w Niemczech nie działa tylko z powodu badań rynku, z których wyszło, że wiele osób nie planuje płacić smartfonem. Dość osobliwy przypadek kraju wysokorozwiniętego, a jednocześnie zacofanego w takich obszarach, jak płatności bezgotówkowe. Dziwny jest ten świat

  7. Komor

    @grafmarr, w pełni się zgadzam z tym, co napisałeś.

  8. Marioo

    Uważam, że wyelimotwanie gotówki nastąpi wcześniej, czy później. Sam nie lubię płacić gotówką. Mam dosyć noszenia ze sobą ciężkiego portfela wypchanego masą monet, kart płatniczych, kart lojalnościowych i do tego jeszcze dokumentów. Za dużo tego wszystkiego. Telefon wystarczy mi w 100%

  9. Krzysztof P.

    Patrząc z perspektywy mieszkanca Niemiec, to zarówno Apple Pay czy Google Pay nie ma sensu, dlaczego? wyjaśniam: wiekszosc oplat w tym wszystkie oplaty stale wykonuje za nas bank ( bo musi ), kazdy posiadacz konta ma karte debetowa i ( lub ) karte kredytowa, statystyczny Niemiec kocha gotowke, ktora placi za zakupy, w wielu sklepach jest mozliwosc placenia zblizeniowo a jeszcze nie spotkałem sie z osobami ktore korzystaliby z takiej możliwości placenia.

  10. Pawel

    @Krzysztof P. widocznie nigdy nie spotkaliśmy się na zakupach. Ale prawda jest taka, że w Lidlu widziałem dzisiaj wśród gazetek z reklamami ulotki, które reklamowały/wyjaśniały możliwość płacenia zblieniowo. To jest w Niemczech jeszcze nieodkryty ląd. Myślę, że sporo osób w Niemczech nie posiada jeszcze nawet karty z funkcją płatności zbliżeniowej.
    Co do przywiązania do gotówki, to handel raczej rozstania nie ułatwia, a płacenie za drobne zakupy kartą to obciach i wstyd (wiele placówek przyjmuje karty dopiero od kwoty powyżej 10€).