Analityk Ming-Chi Kuo z KGI Securities doszedł do ciekawych wniosków, jakoby Apple chciało zaspokoić potrzeby słuchaczy, dla których Beats to za mało. Nowe słuchawki w przeciwieństwie do AirPods mają być wokółuszne i posiadać niespotykane dotąd wzornictwo.
Beats to za mało, czyli nie tylko AirPods 2
Niedawni pisaliśmy, że Apple pracuje nad kolejną generacją AirPods (2), które mają pojawić się pod koniec roku. Teraz Ming-Chi Kuo zapewnia: Wierzymy, że po AirPods i HomePod, kolejnym dodatkiem Apple będą wysokiej klasy słuchawki nauszne, dzięki którym linia akcesoriów akustycznych będzie bardziej kompletna.
Obecni dostawcy [AirPods, przyp. red.] Primax i SZS będą partnerami Apple w zakresie nowego produktu. Primax otrzyma zlecenia montażowe dzięki znajomości branży akustycznej, a SZS prawdopodobnie wykorzysta zalety technologii MIM [Formowanie wtryskowe metalu, przyp. red.], aby stać się wyłącznym lub głównym dostawcą części MIM. Nowe słuchawki będą miały wyższą cenę niż AirPods […].
Czy to ma sens?
Moim zdaniem zdecydowanie tak. AirPodsy odniosły niepodważalny sukces na rynku, pomimo dość wysokiej ceny. Słuchawki Beats Studio3, choć nie są tanie (1499 zł), to rownież sprzedają się dobrze, jednak nie trafiają w gusta wszystkich miłośników muzyki. Problem Beats polega na utożsamianiu ich z muzyką, w której przeważa dobitny bas. Nie miałem okazji przetestować ich w domowych warunkach i nie wiem, ile w tej ocenie jest prawdy, ale od bardzo wielu osób słyszałem takie opinie, choć podejrzewam, że 70% z nich nie miało okazji sprawdzić tych słuchawek tak jak i ja.
Apple może wybrnąć z tej sytuacji, oferując nowe słuchawki adresowane do ceniących jakość i autentyczność dźwięku, melomanów, pod własną marką. Choć Apple będzie marką na tym rynku nowa, to nie będzie obciążone skojarzeniami z raperem Dr. Dre. W ten sposób Apple domknie ofertę własnego sprzętu akustycznego: HomePod, AirPods (2) i nowe słuchawki Hi-End o nieznanej nazwie i wzorze.
Przypomnę, że marka Beats w całości należy do Apple i oferuje kilka modeli słuchawek dousznych i wokółusznych oraz głośniki bezprzewodowe.
Inteligentne słuchawki, czyli jakość i samodzielność
Wygląda na to, że nowe słuchawki również będą bezprzewodowe. Tajemnicą pozostaje, jak Apple poradzi sobie z bezstratną transmisją dźwięku, bo bez takiej moim zdaniem, produkt nie wzbudzi entuzjazmu melomanów. HomePod stosuje transmisję Apple Lossless (ALE), jednak dla Bluetooth (i AirPods) wymagane prędkości transmisji mogą być zbyt wielkie. Możliwe, że przy zachowaniu odpowiedniego kompromisu co do ciężaru i czasu pracy na baterii, uda się opracować słuchawki łączące się również przez WiFi i zgodne z AirPlay 2. Mogłyby wtedy stać się samodzielne przy odtwarzaniu muzyki z serwisów Apple tak jak to się dzieje z HomePod. Do tego zapewniałyby odtwarzanie cyfrowego dźwięku bez konieczności stratnej kompresji. A! Jeszcze obsługa Siri i mamy kolejny „przełomowy” produkt.
Źródło informacji: MacRumors.com
A czy Bluetooth 5.0 nie ma czasem większych prędkości i odległości?