Najlepiej go po prostu używać! Gdy padło to pytanie w redakcji, okazało się, że jestem jedynym użytkownikiem iPada pierwszej generacji (tego z 2010 roku). Użyłem słowa „użytkownik” nie na wyrost, bo choć czasem trzeba zetrzeć z ekranu lekką warstwę kurzu, to pracuje przynajmniej kilka razy w tygodniu. Jakby tego było mało, to drugim moim iPadem jest „2”, czyli ten z 2011 roku i również nie leży odłogiem.
Wraz z nastaniem jesieni Apple odesłał do lamusa kolejne dwa modele iPadów. Do grona niewspieranych już nowymi wersjami systemów dołączył iPad 2 i „Nowy” iPad (generacja trzecia). Z tego powodu pozwolę sobie je również zaliczyć do grupy „starych”. Jednak zacznijmy od starszego.
Choć najwyższą wersją systemu dla niego jest iOS 5.1.1, to nadal do wielu zastosowań iPad 1 się nadaje. Największą jego bolączką jest bardzo mała ilość pamięci RAM, tylko 256 MB. Na szczęście Safari wbudowane w iOS 5.1.1 potrafi nadal poprawie wyświetlać większość popularnych stron, nawet tych z dość zaawansowanymi animacjami. Oczywiście nie będzie demonem prędkości, ale mniej nerwowi użytkownicy będą zadowoleni. Największą bolączką jest brak aktualizacji aplikacji. Bardzo niewielu deweloperów wspiera jeszcze iOS 5, a dodatkowo wraz z nastaniem Xcode 8 będzie to trudniejsze. Jednak nadal po 6 latach mój iPad potrafi długo pracować na baterii i jest pomocny w zastosowaniach, które zaraz omówię.
Jakiś czas temu Google wyłączył „stare” metody dostępu do YouTube, przez co przestały działać preinstalowane dawniej w iOS aplikacje dla tego serwisu wideo. Na szczęście nadal można oglądać YouTube w mobilnej wersji www tego serwisu, ale i sam Google poszedł po rozum do głowy i wypuścił wersję swojej aplikacji, która działa na iOS 5 i można ją pobrać na iPad 1 (sprawdziłem, pisząc ten artykuł — nadal jest dostępna i działa pięknie jak na możliwości urządzenia).
Dzięki wsparciu dla YouTube dostępne są praktycznie wszystkie materiały z tego serwisu, czyli np. możemy zająć dzieci bajkami, sami obejrzeć jakiś film czy, jak mi się to zdarza dość często, pomagać sobie w kuchni poradami wideo serwowanymi z iPada. Właśnie u mnie w kuchni iPad 1 (i 2) jest często używany i to nie w charakterze deski do krojenia.
Jak już pisałem, może nie jest tak szybkie, jak chcieliby i jak przywykli przyzwyczajeni do komfortu użytkownicy Apple, ale i tak działa znacznie sprawniej niż większość tabletów „konkurencyjnych” za 300 zł. Bez problemu daje się używać go do czytania newsów, przeglądania przepisów kulinarnych, a nawet dość rozbudowane animacje ze strony WWW Apple działają na nim poprawnie. Mankamentem jest częste przeładowywanie stron z powodu małej ilości pamięci RAM. Dobrze jest też zablokować „obracanie” ekranu, gdy nie jest potrzebne, bo przy pomyłkowej zmianie orientacji możemy stracić kilka, a nawet kilkanaście sekund.
Wbudowana aplikacja nie obsłuży Apple Music, ale z muzyki wgranej przez iTunes możemy się cieszyć bez przeszkód. Nadal działa wiele aplikacji, które mogą zapewnić dostęp do plików muzycznych jak np. DropBox. Działa również AirPlay, pozwalający na przesyłanie dźwięku i obrazu na inne urządzenia zgodne z tym systemem. Dzięki temu iPad 1 nadal sprawdzi się jako odtwarzacz „szafa grająca”.
Choć wiele lat minęło, ekran iPada 1 nadal świeci przyzwoicie, deklasując wiele współczesnych tabletów. Zdjęcia wgrane przez iTunes możemy oglądać za pomocą wbudowanej aplikacji, ale podobnie jak z muzyką możemy nadal używać wielu programów z App Store zapewniających dostęp do plików, w tym zdjęć.
Moje ulubione aplikacje z prognozą pogody są nadal odstępne w wersji na iOS 5, więc iPad dobrze się spisuje w roli „stacji pogody” i całkiem ładnie wygląda z np. WeatherProHD na ekranie.
Z racji przyzwoitego ekranu i wciąż długiego czasu pracy na baterii iPad 1 bardzo dobrze sprawdza się w roli czytnika książek. iBooks nadal działa i pozwala na wygodne pobieranie, instalowanie (wczytywanie) i czytanie e-booków oraz pdf. Mnie osobiście w czytaniu książek na iPadzie przeszkadza jedynie jego masa (ponad 0,6 kg), świecący ekran przy dobrze ustawionym kolorze, wielkości czcionek i jasności nigdy nie sprawiał mi dyskomfortu.
Nawet jeśli już deweloper publikuje aktualizacje wspierające tylko nowsze systemy,
to nadal są dostępne wcześniejsze wersja zgodne z iOS 5 (oczywiście jeżeli kiedykolwiek takie były i nie zostały wycofane z App Store z innych względów). Dzięki temu nadal mamy dostęp do wielu programów i gier, które w miarę sprawnie działają na iPadzie 1. Oczywiście należy wykazać się cierpliwością, bo nawet sam App Store wymaga kilkunastu sekund na uruchomienie, a i nawigacja po nim jest dość powolna.
Z mojej praktyki: Bez większych problemów można używać iPada 1 jako terminala VNC, działa sprawnie i nawet szybko.
Uwaga: Apple iD — logowanie do usług Apple
Wraz watchOS 3 i macOS 10.12 dzięki możliwości odblokowywania komputera za pomocą zegarka bardzo rozpowszechniło się uwierzytelnianie dwupoziomowe (nowsze niż weryfikacja dwustopniowa). Nie jest ono dostępne dla systemów wcześniejszych niż iOS 9 i macOS 10.11, jednak nie lękajcie się! Apple zadbał o użytkowników starszych urządzeń.
Jeżeli włączycie uwierzytelnianie dwupoziomowe, to przy logowaniu się do starszych systemów po podaniu hasła do iCloud (konta App Store itp.), zobaczycie komunikat o konieczności ponownego logowania z podaniem 6-cyfrowego kodu wyświetlanego na innych zaufanych urządzeniach, na końcu hasła. Jeżeli przykładowe hasło do konta Apple iD wygląda tak: „1234Abcd”, a na zaufane urządzenie przyjdzie kod: „123456” to podajecie jako hasło: „1234Abcd123456”. Przy kolejnych logowaniach wystarczy już podawanie samego hasła bez kodu.
Niestety brak kamer jest sporym ograniczeniem, jeżeli chodzi o programy do komunikacji, ale np. Skype, jak i kilka innych komunikatorów działa w trybie połączeń głosowych dobrze.
Mój iPad 2 z iOS 9 niestety w praktyce nie jest szybszy od iPada 1, jednak ma te zalety, że działa na nim bardzo dużo współczesnego oprogramowania, w tym nawet Garage Band. Można też korzystać z dobrodziejstw iCloud Drive, Biblioteki zdjęć iCloud, Apple Music itp. Czyli do wyżej wymienionych funkcji, z jakimi radzi sobie iPad 1, dochodzą między innymi:
Komunikacja za pomocą FaceTime (audio i wideo) — działa bez problemu również w kontaktach z urządzeniami wyposażonymi w nowsze systemy. Skype i inne komunikatory spisują się również dobrze.
Muzyka wzbogacona jest o dostęp do Apple Music i osobistej kolekcji muzycznej w iCloud. Działa też aplikacja Podcasty.
iTunes U — czyli edukacja. Z tego również skorzystamy na iPad 2 i „3” bez problemów.
Aplikacje, gry i zabawa… tu też wiele jeszcze można uzyskać, choć część najnowszych tytułów nie będzie działać dobrze lub wcale, to pozostaje spora kolekcja, w której każdy znajdzie coś dla siebie.
W wielu przypadkach używany iPad 1 za 200–300 zł będzie znacznie lepszym rozwiązaniem niż „nowy” tablet z Androidem w podobnej cenie, który wymaga jeszcze więcej cierpliwości, choć oferuje mniej w zamian.
Artykuł oryginalnie pojawił się w numerze 9/2016 Mój Mac Magazynu.
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.