^
Kolorowy plan budżetu w Numbers

iWork w praktyce

Łukasz Banaszak

19 kwietnia 2017

 
Pakietu iWork nie trzeba przedstawiać czytelnikom Mój Mac Magazyn. Jest to rozsądna alternatywa dla Office 365, czyli najpopularniejszego pakietu biurowego na świecie. Dokładnie od 2013 roku Apple bezpłatnie udostępniło iWork wszystkim nowym użytkownikom macOS i iOS (wcześniej był dostępny za odpowiednią opłatą w App Store) zaś od 2015 roku wszyscy użytkownicy (w tym korzystający z Windows i dystrybucji Linuksa) mogą pracować na webowej wersji beta. Wystarczy rejestracja Apple ID.
Upgrade: Od 19 kwietnia pakiety iWork i iLife są za darmo do pobrania dla wszystkich Apple userów (bez względu na termin aktywacji iUrządzeń). Więcej o tym pisze Przemysław Marczyński.
Okno pakietu iWork
iWork składa się z 3 bazowych aplikacji: Pages (edytor tekstu), Keynote (prezentacje) i Numbers (arkusz kalkulacyjny). Jako czwartą dodałbym iCloud Drive-chmurę Apple ściśle powiązaną z pakietem, ale o tym za chwilę.

Pages

Otwarty dokument Pages
Pages to minimalistyczny edytor tekstu, nastawiony na jak największą produktywność. Posiada wszystkie standardowe cechy edytora. Rozbudowany komplet czcionek (jest ich więcej niż w Office 365 i Open Office), kokpit wyboru stylów, odstępów i rozbudowanych ustawień. Napiszemy na nim podanie do spółdzielni, profesjonalne CV, artykuł naukowy, pracę inżynierską. Stworzymy rozbudowany plakat (tutaj ogromne pole do popisu ma dotykowa wersja dla iOS). Dodawanie przypisów i budowa bibliografii nie stanowi żadnego problemu.
Minimalizm sprzyja większemu skupieniu, nie bombarduje nas nadmierna kolorystyka, a rozbudowana opcja dodawania multimediów czyni aplikację bardziej interaktywną.
Pages wyróżnia zwiększona możliwość ingerencji w design dokumentów. Mając porównanie z Office 2016, zapewniam, że w edytorze iWork efektywniej złożymy wydawnictwo i albumy. Każdy detal/funkcja w menu są starannie przemyślne. Intensyfikacja czynności oszczędza nam około 50 procent zbędnego klikania, poszukiwania funkcji i walki z niestabilnością (co czasem daje się we znaki w pakietach innych firm).

Keynote

Każdy z nas prędzej czy później zostanie postawiony w sytuacji, kiedy trzeba przygotować prezentację. Najlepiej, żeby miała dużo zdjęć, animacji i dobrych treści uzupełniających mądrą głowę. Doskonale sprawdzi się tutaj Keynote. Odpowiednik MS Power Point.
Prezentacja w Keynote
Jeśli myśleliście, że aplikacja Microsoft jest najlepsza do tworzenia prezentacji, to pora na mocną weryfikację. Keynote na starcie gwarantuje większe pole manewru w zakresie animacji, ruchomych obiektów, dodawania filmów wraz z animacjami w jednym slajdzie. Skonfigurujemy w nim różnorodne tła, przejścia, których czcionki próżno szukać gdzie indziej. Intuicyjność sprawia, że nie jesteśmy zmuszeni do szukania funkcji w gąszczu ikonek. Wystarczy 20-minutowe ćwiczenie i drobny samouczek, by stworzyć album rodzinnych zdjęć, prezentację projektu budżetu dla firmy czy wreszcie solidną podporę do projektu technologicznego. Keynote działa tak jak powinien: nie dostaje zadyszki, nie zawiesza się. Niech za przykład służy pewne case study: mieliśmy z Jaromirem prezentację na konferencji. Wcześniejsi prelegenci nie mogli podłączyć prezentacji w Power Point. W jednej nie działał dźwięk, w drugiej synchronizacja obrazu. Keynote na iPadzie Pro wzbudził olbrzymie zainteresowanie. Nie dość, że działał bez problemu to jeszcze sterowaliśmy prezentacją z nadgarstnika Apple Watch. Funkcję pilota może pełnić dowolne urządzenie: iPad, Macbook, iPhone. W dowolnej kolejności.
Keynote na nadgarstniku Apple Watch
Tryb prezentera i notatki w slajdach, sprawdzą się jako support prelekcji. Kolejnym ukłonem w kierunku Keynote jest miniaturyzacja. Prezentację uruchomimy z poziomu iPhone’a (tym samym nasz bagaż mówcy ograniczy się do samego iPhone’a i Apple Watch). Pamiętam czasy, kiedy prezentacje robiłem na retro maku z procesem motoroli (oprogramowanie odziedziczył po niemieckiej agencji reklamowej). Dzisiaj kombajn do pracy, z dwoma potężnymi pakietami biurowymi zamkniemy w 5,5- calowym iPhonie 7 plus.

Numbers

Arkusz kalkulacyjny najczęściej kojarzymy z księgowym, ubranym w wymięty sweter, wprowadzeniem formuł obliczeniowych i żmudną pracą nad księgowością. Programiści odpowiedzialni z rozwój iWork zadbali Numbers, był wielofunkcyjnym narzędziem pracy dla wszystkich. Wykonamy za jego pomocą faktury dla klientów.
Szablon faktury w Numbers
Opracujemy plan budżetu domowego, a nawet zaplanujemy rodzinne przyjęcie.
Kolorowy plan budżetu w Numbers
Numbers sprawdzi się w firmie, edukacji i przestrzeni prywatnej. Domowi użytkownicy nie powinni narzekać na bogactwo możliwości: od edytora tekstowego po obróbkę grafiki w arkuszu kalkulacyjnym.

Pakiet w chmurze

Informacja o iWork ze strony Apple
Pakiet iWork tak jak wspominałem na początku, jest ściśle powiązany z iCloud Drive. Dzięki tej ścisłej synergii ekosystemu Apple użytkownicy przechowują wszystkie dokumenty w chmurze. Z perspektywy użytkownika to pragmatyczne rozwiązanie, jeszcze bardziej podkręci produktywność. Wraz z aktualizacją iWork dostaliśmy tzw. współpracę w fazie beta. Udostępnimy członkom naszego zespołu/klientom wszystkie dokumenty i notatki.
Przykład współpracy w iWork
Współpraca pozwala oszczędzić cenny czas i środki na wynajem przestrzeni biurowej (redaktorzy MMM pracują w różnych zakątkach świata). Granice terytorialne dosłownie przestają mieć jakiekolwiek znaczenie. Zaczniemy pracę nad dokumentem w iPhonie. Przejdziemy do zatłoczonego pociągu. Ostatnie poprawki naniesiemy już na lotnisku, pracując na iPadzie Pro i Macbooku. Jeśli interesuje was przegląd chmur i współpracy to odsyłam do tekstu na stronie MMM.

Dostępność dla osób z niepełnosprawnością i seniorów

iWork jako narzędzie, wchodzące w skład ekosystemu firmy z Cupertino, wspiera wszystkie ułatwienia dostępu dla osób z niepełnosprawnością. Voice Over odczyta tekst, opisze zawartość obrazka. Funkcją dyktowania napiszemy nawet skomplikowaną pracę inżynierską, co zresztą udowodniła Anna Surawska w swojej wypowiedzi o dostępności MacOS dla MMM . Wspólnie z Jaromirem Koppem, prowadziliśmy zajęcia z seniorami. Nasi kursanci po 15 minutach (to był ich pierwszy w życiu kontakt z iOS i urządzeniami mobilnymi) sprawnie posługiwali się aplikacjami iWork na iPadach. Jeśli spotkacie się z opiniami „specjalistów” (zwykle domorosłych informatyków od strzelanek), że iWork nie nadaje się, do poważnej pracy a wogóle to nie jest przyjazny. Nie dawajcie, im proszę wiary i odeślijcie na bezpłatne szkolenie jednego z autoryzowanych resellerów Apple.
Plusy
-Szybkość i stabilność działania.
-Pełne wparcie ułatwienia dostępu dla osób z niepełnosprawnością.
-Brak ograniczeń licencji (ten sam pakiet może być używany w domu, edukacji i firmie).
-Bogactwo funkcji i rozwiązań dla firmy, edukacji i klientów indywidualnych.
-Zaawansowana współpraca nad dokumentami i udostępnienie treści naszym współpracownikom.
-Brak subskrypcji i ograniczeń czasowych dla użytkowników iWork.
-Bardzo dobra współpraca pomiędzy wersją dla iOS i MacOS.
-Bezpieczeństwo danych w chmurze iCloud Drive.
-Intuicyjna obsługa
-Dostęp do webowej wersji pakietu.
Minusy
-Brak nastawienia na uniwersalność usług jaką możemy zaobserwować w Microsoft Office 365.
-Na siłę: bezpłatnie otrzymujemy tylko 5 GB przestrzeni w chmurze iCloud. W praktyce to stanowczo za mało na przechowywanie dokumentów Pages i Keynote.
 
Zmodyfikowany tekst pochodzi z marcowego wydania Mój Mac Magazynu.
 
 

Komentarze (9)
L

9 komentarzy

  1. Anna Surawska

    Bardzo fajny tekst. Nic mi do tego, na co ktoś wydaje swoje pieniądze, ale nie rozumiem użytkowników, którzy mając pakiet Apple, kupują MS Office tylko po to, aby pisać w nim proste dokumenty.
    Do wad Pages dodałabym brak możliwości obrócenia tekstu np. o 90º.
    Pozdrawiam!

    • Łukasz Banaszak

      Dziękuję 🙂 Jako Apple userzy jesteśmy w bardzo komfortowej sytuacji: możemy korzystać z pakietu iWork i Office 365. Wzajemnie doskonale się uzupełniają. Jedna z ostatnich aktualizacji, gwarantuje również udostępnienie dokumentów Office 365 w wiadomościach Apple. Słuszna uwaga. Kwestia obrócenia tekstu w Pages potrafi być irytująca (coś o tym wiem).

      • Krzysztof Kwiatkowski

        „Kwestia obrócenia tekstu w Pages potrafi być irytująca (coś o tym wiem).”
        I apple nic z tym nie robi, a jedyna metoda to tylko wstawić pole tekstowe i je obrócić. Da się, ale chyba nie oto chodzi by kombinować z tak prostą funkcją.

    • Krzysztof Kwiatkowski

      Pakiet office to nie tylko pisanie dokumentów ale to też arkusz kalkulacyjny. Sam mam takie chyba trzy pliki o ilości wierszy coś koło 980 tyś !!! jakiś magik tyle umieścił w arkuszu. W numbers jest maks. 65 tyś. No i nie ma co ukrywać dla niektórych komputer musi mieć pakiet office, po mimo, że raz na rok napisze pismo wykorzystując 1% możliwości.

      • Łukasz Banaszak

        Office 365 to również potężne usługi Microsoft. Mając na pokładzie maka obydwa pakiety, dokonamy rzeczy pozornie niemożliwych.

        • Krzysztof Kwiatkowski

          Zgadzam się w pełni. Pakiet jest bardzo dobry ale dla kogoś kto na nim nie pracuje zawodowo, dla Kowalskiego raczej jest zbędny. W takim przypadku pakiet iWork jest wystarczający.

      • Anna Surawska

        Ok. Przy 980 000 wierszy Numbers padnie, ale ile Kowalskich pracuje w domu na takich arkuszach? Ja pisałam o standardowym Kowalskim, który napiszę raz na jakiś czas pismo do urzędu na komputerze.

        • Krzysztof Kwiatkowski

          Zgadzam się z Tobą. Dla zwykłego Kowalskiego pakiet jest wystarczający. Sam z numbers prawie nie korzystam bo nie mam takiej potrzeby, z pages już wiecej i nie potrzeba mi do tego aplikacji z pakietu office (po mimo że mam wykupioną subskrypcję na MSO365 na domowe komputery z windows).

        • Ycbo

          cytat: ale ile Kowalskich – nie ile a ilu. Twój nauczyciel powinien natychmiast otrzymać pokaźną podwyżkę.