Dostępności iPhona 7 plus. Z napisaniem tego tekstu zwlekałem długo. Podobnie jak w przypadku testu Apple Watch, dokładnie sprawdzam dla czytelników Mój Mac Magazynu w praktyce, każdą funkcję iUrządzenia. Również czekałem na symboliczną dekadę iPhone’a.
9 stycznia w Moscone Center Steve Jobs’s oficjalnie zaprezentował światu pierwszego iPhone’a. Urządzenie niezwykłe jak na tamte czasy. Urządzenie, które jak historia pokazuje, zmieniło świat, robiąc milowy krok, w rozwoju technologii. Jako użytkownicy przeszliśmy długą drogę od 3,5 calowych miniaturek po 5,5 calowe kombajny do profesjonalnej obróbki filmów i zdjęć.
W grudniu, dzięki szybkiej i sprawnej obsłudze salonu Cortland we Wrocławiu nabyłem swojego iPhone’a 7 plus, w wersji bez kompromisów, czyli 128 GB.
Częste wyjazdy i praca zmusiły mnie do radykalnej zmiany. Standardowe 16 GB przestało wystarczać. Aktualizacja pakietu, iWork potrafi ważyć nawet 500 MB od poszczególnej aplikacji. Dodajcie do tego trzy usługi chmurowe, obróbkę filmów i zdjęć, a zacznie się robić naprawdę ciasno. Sporo czasu zajęła mi adaptacja do nowego stylu pracy z 3D Touch (muszę przyznać, że w skali tygodnia, naprawdę pozwala oszczędzić czas).
Dostępności iPhona 7 plus
Przejdźmy jednak do testu dostępności.
Urządzenia z Cupertino, od zawsze wyznaczały innym producentom standardy dostępności. Apple dokonało podziału dostępności na: widzenie (osoby niewidome, słabowidzące, cierpiące na daltonizm), interakcję (udogodnienia dotyku, accessiblity 3D Touch, siłę wibracji) i słyszenie (osoby niesłyszące i słabosłyszące). Podobnie jak w Apple Watch wchodzimy w Ustawienia/Ogólne/Dostępność
Wita nas rozbudowane menu, spośród którego, wybieramy rozwiązania dla niemalże wszystkich grup osób z niepełnosprawnością.
Voice Over
O ile funkcja Voice Over, w Apple Watch była imponująca to w przypadku iPhone’a mogę to śmiało napisać: innym producentom, implementacja takich udogodnień zajmie jeszcze kilka ładnych lat. Voice Over pozwala osobom niewidomym, słabowidzącym usłyszeć, to czego nie można zobaczyć. Wiadomości, maile, komunikaty w social media, włącznie z opisem zdjęć, przedmiotów i scen na nich się znajdujących. Miałem okazję zobaczyć, jak to wygląda na żywo, w wydaniu osoby niewidomej. W grudniu mieliśmy z Jaromirem prelekcję na XII Dolnośląskim Forum Integracyjnym. Wspierał nas Adam R. Raczyjba. Jedyny aktywny w Polsce, niewidomy dyrygent. Gdyby nie Jego pomoc, nie znaleźlibyśmy tak szybko, właściwego budynku Akademi Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Adam dzięki Voice Over odbierał telefony, słuchał wiadomości przez słuchawki Eear Pod’s. Jednak prawdziwym zaskoczeniem, była matematyczna precyzja, z jaką robi zdjęcia (Voice Over w trakcie robienia zdjęć podawał czy w kadrze są twarze). Wespół z dyktowaniem i asystentką głosową Siri każda osoba z niepełnosprawnością, dostaje potężne narzędzie pracy. W Voice Over skonfigurujemy styl mowy, wsparcie dla pisma Braille’a, efekty dźwiękowe, a nawet podpowiedzi.
Zoom
Zoom zamienia iPhone w jedną wielką lupę. Podobnie jak gładzik nowego MacBooka obsługuje gesty: dwukrotne stuknięcie trzema palcami powiększa treści na ekranie. Przeciągnięcie trzema palcami przesuwa obrazek/tekst. Ponowne dwukrotne stuknięcie trzema palcami zmienia wielkość powiększenia, tych kilka prostych gestów może pomóc osobom słabowidzącym (w tym seniorom) zobaczyć wszystkie treści. Programiści pomyśleli o wszystkim. Osoby głuchoniewidome, częstokroć mające 10 – 20 procent sprawności narządu wzroku również bez problemu, zobaczą treści na ekranie.
Lupa
Lupa znakomicie uzupełnia się z funkcją zoom. Aktywujemy ją trzykrotnie, naciskając przycisk początek.
Udogodnienia ekranu
Zmienimy tutaj natężenie kolorów (zwłaszcza intensywność bieli). Odwrócimy kolory (wyłączymy Night Shift). Filtry barwne wychodzą naprzeciw potrzebom osób z daltonizmem.
Mowa
Mowa jest ściśle powiązana z Voice Over. Oznaczając „mów”, zaznaczone, pojawi się przycisk powiedz, gdy zaznaczymy tekst. Osoby niewidome preferują czytanie ekranu. Prosty gest przeciągnięcia dwoma palcami w dół i piękny, dźwięczny głos przeczyta nam całą jego zawartość ekranu.
Dostępności nigdy dość. Większy, pogrubiony tekst, kontrast, redukcja ruchu, etykiety. Wystarczy jedna przeciągnięcie znaczka w prawą stronę.
Mamy za sobą podstawowe wsparcie dla osób niewidomych i słabowidzących. Największą obawy miałem z 3D Touch. Świetnie sprawdza się, w przypadku osób widzących. Programiści z Cupertino zadbali o komfort osób niewidomych i głuchoniewidomych.
Kolejną kategorią dostępności są udogodnienia dla osób niesłyszących i słabosłyszących.
Z iPhone’m możemy sparować aparaty słuchowe. W Trybie aparatu słuchowego osoba niesłysząca, może spodziewać się lepszej jakości pracy urządzenia.
Określimy dźwięk mono, redukcję hałasu z otoczenia. Skorygujemy wyrównanie dźwięku według własnych potrzeb: od lewego bądź do prawego ucha.
Włączymy napisy dla osób niesłyszących, o ile oczywiście są dostępne dla danej aplikacji (należy to sygnalizować developerom).
Wreszcie dochodźmy do ważnej funkcji, nie tylko dla osób z niepełnosprawnością, ale dla każdego z nas. Jesteśmy przyzwyczajeni do wielozadaniowości. Rozpraszającego wykonywania kilku czynności w tym samym czasie. Dostęp nadzorowany ogranicza to tylko do jednej aplikacji.
Na końcu możemy spersonalizować skróty dostępności.
Tyle o dostępności samego iPhone’a. Poprosiłem o wypowiedź Michała Kasperczaka, osobę niewidomą i redaktora naczelnego serwisu Aptechnologie.
IPhone’a używam od 4 lat. Gdy w 2009 r. Apple zapowiedziało, że IPhone będzie dostępny również dla niewidomych, trudno było mi sobie wyobrazić, w jaki sposób osoba niewidoma mogłaby obsługiwać całkowicie Gładki dotykowy ekran. Z resztą Pierwsze moje testy pracy z IPhone’em wypadły fatalnie. Dopiero stopniowo, również mając komfort używania klawiatury bezprzewodowej i monitora brajlowskiego, zacząłem wchodzić w tamten system iw obsługę dotykową. Obecnie IPhone towarzyszy mi przez cały czas. I choć trochę tęsknię za dawnymi Nokiami z klawiaturą, to jednocześnie mam świadomość, że tamte urządzenia już nie wrócą, a IPhone oferuje ponadto ogrom innych możliwości. Nie powiem żeby w systemie IOs pracowało mi się szybciej i wydajniej, niż na komputerze, ale i tak jestem pod ogromnym wrażeniem, ile można zrobić, korzystając z tak małego urządzenia. Choć używanie przeze Mnie ekranu dotykowego i gestów VoiceOver to codzienność, to do pisania, albo edycji, lubię wspomagać się klawiaturą zewnętrzną. Bardzo dużo daje Mi też dyktowanie głosowe, które pojawiło się wraz z premierą IOS 8. Nie działa w 100% poprawnie, czasem działa nierówno, ale i tak bardzo pomaga, choć nadaje się raczej do wymiany krótkich informacji w komunikatorach i serwisach społecznościowych, niż do pisania dłuższych tekstów.
Dużo się ostatnio mówi o 3d Touch. Moim zdaniem to bardzo przydatna nowość. Nie korzystam z niej zawsze, ale skróty do wybranych funkcji aplikacji, po dociśnięciu na ikonie, bardzo się przydają. Z innych funkcji, takich jak podgląd, nie zawsze udaje mi się dobrze korzystać, gdyż nie mam do końca płynnych ruchów i nie trafiam, w to co chcę.
Cieszę się, że VoiceOver cały czas jakoś się rozwija, choć czasem niektóre dobre rozwiązania ustępują pola gorszym. Mam na myśli obsługę Centrum powiadomień, która się zepsuła w najnowszych wersjach systemu. Z drugiej strony, dochodzą niektóre funkcje wręcz znakomite. Mam tu na myśli bardzo prosty patent na przenoszenie aplikacji pomiędzy ekranami.
Kończąc, bardzo lubię IPhone’a, cieszę się bardzo, że to tak dobry i niezawodny sprzęt i w dodatku dostępny. Brakuje mi dużej konfigurowalności skrótów klawiszowych, możliwości jednoczesnego używania Siri w raz z głosowym wybieraniem numerów po polsku i lepszego wbudowanego mikrofonu. Na to ostatnie z pewnością nie ma co liczyć. Apple, jak to Apple, produkuje dobry przyzwoity sprzęt, ale w niektórych przypadkach, na komponentach niestety oszczędza.
Michał Kasperczak – Redaktor Naczelny serwisu technologicznego Aptechnologie i dziennikarz radiowy Tyflopodcastu
0 komentarzy