Jest wiele powodów, żeby kupować filmy od Apple. iTunes jest bardzo przyjaznym miejscem do wydawania pieniędzy. Bez zbędnego logowania się kilka razy do różnych kont, nie trzeba podawać numeru karty kredytowej za każdym kliknięciem „Kup”. Szata graficzna sklepu sprzyja nabywaniu nowych tytułów do kolekcji. Nie mniej jest z rosnącą liczbą tytułów iTunes Extra (więcej tutaj), gdzie otrzymujemy po zakupie filmy „wyjęte z pudełek” w wersjach rozszerzonych. Nie mniej miłe jest sięgnięcie po tytuł przed publikacją filmu w zwykłym kanale dystrybucji – Early Release. Na deser wygodne odtwarzanie filmów poprzez Apple TV. Jest pięknie. Bajka!
Każda historyjka ma jednak swoich złych bohaterów, którzy psują ład sielankowej opowieści. W polskim iTunes są tylko (i aż) dwa powody, dla których nie kupuję tam filmów (mam raptem jakieś 4 pozycje). Pierwsza sprawa to brak możliwości przejrzenia zakupionych tytułów. Świetnie jest to rozwiązane z muzyką i książkami. Filmy, nie wiem czemu, nie pozwalają na pobranie ich w normalny sposób. Raz miałem sytuację, że zmieniałem dysk i usunąłem całą bibliotekę iTunes. Muzyka wróciła na swoje miejsce jednak dotarcie do filmów to tworzenie korespondencji ze wsparciem iTunes. Totalna bzdura. Ból całej sytuacji łagodzi fakt, że Niemcy mają ten „super ficzer” od maja tego roku. Jest więc nadzieja…
To jednak mały i nic nie znaczący szczegół w zestawieniu z brakiem HD. Wybaczcie… Full HD. Apple jako firma dbająca o jakość swoich produktów nieśmiało serwuje polskim użytkownikom pod szyldem High Definition jedynie połowę tej jakości – w rozdzielczości 720p. Nasi zachodni sąsiedzi praktycznie przy każdej pozycji mogą odtwarzać filmy w 1080p. Takim traktowaniem klienta Apple nie skorzysta z mojej karty kredytowej. Ktoś musi zadzwonić do Cupertino i opowiedzieć im, że nad Wisłą mamy już szybkie łącza i jesteśmy w stanie pobrać film o wadze 5GB. Nie muszą tak misternie dbać o naszą… sam nie wiem jak to nazwać – „zadowolenie”?
A jednak czuję zmiany. Jedna jaskółeczka wiosny nie czyni ale kto wie, może uczyni ją mój iPhone? Gdy wchodzę poprzez iPhone’a do sklepu z filmami i wybieram… powiedzmy – Pewnego razu w Ameryce – co widzę? Full HD! Tak mili Państwo. Ta radosna wiadomość nie dotyczy tylko tego tytułu. Pełną Wysoką Rozdzielczość – 1080p – znajdziemy między innymi w Godzilli, Noe czy The Other Woman.
Radość kończy się jednak dość szybko po odwiedzeniu iTunes na komputerze. Tam wciąż jedyną opcją jest 720p. Czy zatem jest to kwestia odświeżenia zawartości sklepu czy błąd w iTunes na iOS?
Mam nadzieję, że wkrótce dorównamy innym krajom i za tą samą cenę będziemy mogli kupować filmy bez „okrojonej” jakości. Czego Państwu i sobie życzę.
PS. Dobra. Wkurza mnie też fakt, że przecież nie biedniejsi od nas Niemcy mają fajne filmy (w 1080p) za 6Euro #płaczę
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.