iTunes coraz milem nie zaskakuje. Nie dość, że pojawiają się „z zaskoczenia” albumy po kilka Euro, to coraz częściej Apple organizuje akcje rabatowe. Właśnie pojawiła się możliwość nabycia płyt z lat 80′ w doskonałych cenach. W sekcji 50 Legendary Albums from the 80’s (50 legendarnych płyt z lat 80-dziesiątych) możemy znaleźć prawdziwe perełki muzyczne. Za 5-6 Euro kupimy krążki Dire Straits, Bruce Springsteen, Aerosmith, Bon Jovi czy Guns N’ Roses. To doskonały czas na uzupełnienie swojej kolekcji muzycznej. Jako człowiek-dinozaur uważam, że produkowana w tamtych latach muzyka była najlepsza, jaką ludzkość kiedykolwiek stworzyła. Tym bardziej zachęcam Was do odwiedzenie tej części sklepu iTunes. Coś mi też mówi, że oferta zostanie uzupełniona, bo za nic nie mogę doliczyć się 50 płyt.
Mam nieodparte wrażenie, że iTunes powolutku dopasowuje swoje ceny do rynku, na którym sprzedaje muzykę. Niby nic w opłatach się nie zmienia bo albumy oscylują wokół 10Euro. Jednak takie akcje pojawiają się coraz częściej i mocno kuszą zakupami. Ja dziś wydam 20 złotych chyba na Born in the USA. Mimo to, że mam ten album na płycie, to jednak przekonuje mnie dostęp do tego wydawnictwa wprost z chmury Apple i możliwość odtwarzania go na wielu urządzeniach. Powoli skłaniam się do cyfrowej dystrybucji muzyki… powolutku.
Promocja w iTunes – kliknij
Ale lipa,nie ma Slayera.
Nie ma kilku pozycji. Ale powinno być tu 50 albumów i mam nadzieję, że za chwilę oferta się uaktualni.
Widzę 47.
Hmm to coś się zmienia bo ja naliczyłem jakieś 30…
Podgląd u mnie w iTunes
„Mam nieodparte wrażenie, że iTunes powolutku dopasowuje swoje ceny do rynku, na którym sprzedaje muzykę”
iTunes dopasowuje ceny od dawna ale my jesteśmy w UE i automatycznie w zachodnim przedziale cenowym.
Zerknij do Rosji i na dawny blok wschodni albo do krajów w grupie Africa, Middle East, and India a mocno się zdziwisz…
Nie chodziło mi o rozgraniczenie strefy Euro ale raczej promocja „na kraj”.
Napisałeś ” dopasowuje swoje ceny do rynku, na którym sprzedaje muzykę”.
Zrozumiałem to tak, że piszesz o dostosowaniu ceny do możliwości nabywczych w danym kraju. W tej sytuacji właśnie jesteśmy w przysłowiowej d… bo podchodzimy pod UE. W innych, biedniejszych krajach, ceny są niższe (czasami sporo). Promocje są fajne ale to żadne dostosowanie do rynku.
Jeśli miałeś na myśli co innego to przepraszam za zamieszanie…
Dokładnie chodziło mi o to o czym piszesz. Jednak zwróć uwagę, że ceny są rożne nawet w UE. Zmierzam do tego, że czasem (może nawet coraz częściej) płyty kupujemy taniej niż Włosi czy Niemcy. Przynajmniej takie mam wrażenie.