To, że jestem fanem komputera Mac mini wielokrotnie już wyjawiałem na blogu. Wczorajsza premiera tego komputera znów stawia go na pierwsze miejsce w moim rankingu komputerów Apple. Dlaczego? Jest przynajmniej pięć powodów…
1. Nowy procesor M2
Mac mini otrzymał nowe układy M2 oraz M2 Pro. Przyszło nam czekać 7 miesięcy na ten procesor w najmniejszym komputerze Apple (jego premiera była w czerwcu 2022 roku). Chociaż układ M1 jest fenomenalnie wydajny, to jednak M2 jeszcze mocniej podkręca obroty w sprzęcie Apple. Jednak prawdziwą petardą, którą wrzucono do starej budy Maca mini jest układ M2 Pro. Dzięki temu będziemy mogli zagonić ten komputer do jeszcze bardziej wymagających zadań. Mam mały niedosyt, że Apple nie zaoferowało nam układu M2 Max. Ten procesor otrzymał wczoraj MacBook Pro, ale ceny laptopów niestety poszły w górę względem poprzedniej generacji maszyn. Zupełnie inaczej, jak w przypadku naszego Maca mini.
2. Niższa cena
Pierwsze co chciałem sprawdzić po premierze odświeżonego mini, to jak dużo wzrosła jego cena. I tu Apple wymierzyło mi solidnego „plaskacza” z otwartej dłoni. Ceny komputerów Mac min z układem M2 spadły o 400 zł względem procesorów M1.
Dziś podstawowa konfiguracja komputera kosztuje 3499,00 zł. Ta sama odsłona z wolniejszym procesorem M1 to wydatek 3899,00 zł. Podobna różnica w cenie dotyczyła komputera z większym dyskiem. Za bazowy model Mac mini z układem M2 Pro musimy wydać 7499,00 zł. Mocniejsza wersja procesora (12 rdzeni CPU, 19 rdzeniu GPU) i 32 GB RAM kosztuje już 11690,00 zł. A jak chcecie zaszaleć, to za najmocniejszą wersję z większym dyskiem zapłacicie nawet 26699,00 zł – podrzucam dla ciekawych 🙂 Jednak wersja z procesorem Pro, to również inne porty.
3. To, czego nam potrzeba w złączach
W zależności od tego, jaki procesor kupimy, zmieni się ilość portów Thunderbolt. Układ M2 wyposażono w 2 x Thunderbolt 3, M2 Pro – ma aż 4 porty Thunderbolt 3. Do tego USB-A, HDMI, Ethernet i złącze słuchawek. Niezmiernie się cieszę, że Apple nie pozbyło się starego rodzaju portów USB i daje nam również najmocniejsze Thunderbolt’y. Stare akcesoria jak klawiatury, rozmaite dongle czy klucze do aplikacji uruchomimy bez problemu dzięki obecności USB-A. Thunderbolt zapewni natomiast, wyjątkową wydajność co sprawi, że rozbudowa pamięci dysku będzie możliwa bez spadkow wydajności całego systemu. Ten sprzęt ma wszystko, co mieć powinien zarówno domowy, jak i sprzęt dla bardziej wymagających użytkowników.
4. Mobilna konstrukcja
Z wyglądu nic sie nie zmieniło. Komputer z M2 i M1 prezentują się identycznie. I powiem wam szczerze, że uwielbiam konstrukcję tego komputera. Jego niewielkie rozmiary zmieszczą się na każdym biurku. Powiem więcej, dla wielu osób jest to świetny komputer mobilny! Możecie mi nie wierzyć, ale już kilka razy widziałem prelegentów na swoich wykładach wyciągających Maca mini i po wpięciu go po HDMI do rzutnika robili pokazy. Ten komputer możecie ze sobą zabrać do plecaka bez obaw o utratę mobilności. Chociaż brzmi to absurdalnie, ale zakochacie się w jego konstrukcji.
5. Kultura pracy
Jego bezgłośna praca to ostatni i chyba największy argument przemawiający za tym komputerem. Pamiętam, jak nasłuchiwałem wiatraków po uruchomieniu procesu renderowania filmu na swoim mini z M1. Ta cisza była zatrważająca. W pierwszej chwili myślałem, że komputer się zawiesił. Nic bardziej mylnego, film już czekał gotowy na dysku. Komputer nie zdążył się zagrzać. Nie było nic słuchać. Ten sprzęt możecie mieć w pokoju i nikomu nie będzie przeszkadzał skowyt wiatraków. Nie zapewni wam również grzejnika w chłodne dni (możecie wpisać to na listę minusów). Wygoda i kultura pracy jest wyjątkowa.
Jeśli chcecie mieć swojego pierwszego Maca, to mini będzie idealnym rozwiązaniem. Każda klawiatura od PC i myszka będą działać. Budżet wytrzyma, a wy będziecie zachwyceni możliwościami.
Witryna nowego Maca mini – www.apple.pl
Komputer dostępny od 24.01.2023 r.
Mała poprawka. Tam mamy łącza thunderbolt 4 generacji, a nie 3.
Ps. Będę przesiadał się z Mac Pro na mini M2 Pro i mam pytanie do jakiej obudowy (4 kieszenie) przełożyć dyski HD by sprawnie to działało na MM? Z góry dziękuję za pomoc.
Tylko i wyłącznie obudowy pracujące na Thunderbolt 3 (nie mylić z USB-C).
Porównując Mini z M2 Pro do podstawowego Studio z M1 Max to Mini wydaje się mało opłacalny. Jedyne co za mini przemawia to o 2 więcej rdzeni efficiency w porównaniu do podstawowego M1 Max. Reszta specyfikacji gorsza. Za Studio przemawia jeszcze większa liczba portów, możliwość rozbudowy dysku i o wiele lepsze chłodzenie.
Możliwość rozbudowy dysku?
Warto zauważyć, że podstawowa wersja MM ze zniżka edukacyjną kosztuje 2899 zł brutto (!). Za niecałe 5200 zł można otrzymać wersję rozbudowaną z 16GB pamięci i 512MB SSD – w stosunku do poprzedniej generacji cena edukacyjna jest o 20% (!) niższa.
Wszystko ok, tylko dla komfortu trzeba dodać koszt dobrej klasy monitora. Wtedy cena zestawu może zbliżać się do iMaca. Są dobre i spore monitory w stosunkowo korzystnej cenie, oczywiście nie są to produkty Apple. Wadą nowych iMaców 24 jest jednak jasna ramka wokół ekranu i tu Mac Mini wygrywa, bo można dobrać monitor z ciemną cienką ramką
Zgadzam się jeśli chodzi o ekonomie. Jednak wciąż czekamy na iMac’a 27 cali, a może nawet większego.
Sam mam teraz zagwozdkę – czy kupić wypasionego MacMini i Macbook Air do pracy w drodze, czy jednak tylko MacbookPro podłączony do monitora cały czas po kablu USB-C.
Wczoraj, na szybko, podpiąłem Maca Mini M2 pod skalibrowany telewizor 49 cali – nie powiem, efekt wow był. Docelowo będzie podpięty pod Eizo SX2262. 😉 Sam system nawet nie odczuł 4K. Znajomy w studiu foto ma mini podłączony pod skalibrowanego OLEDa LG i… efekt też jest całkiem dobry – twierdzi, że podcwzględe obróbki zdjęć czarnobiałych nie miał lepszego ekranu (a trochę EIZO i NECów przewinęło się przez jego biurko).