To był niezwykle udany rok dla Apple. Na wielu „frontach” zmienił się układ sił w świecie technologii. Kilka przemyślanych decyzji i podjęcie konkretnych wyzwań sprawiło, że dziś Apple utrzymuje swoją pozycję lidera w świecie technologii, a przy okazji zarabia ogromne pieniądze. I oczywiście użytkownicy sprzętu z jabłkami będą mogli odhaczyć przynajmniej jeden ważny punkt na liście „spraw pilnych”, które powinny zostać zrealizowane w pierwszej kolejności. Oto moja subiektywna lista pięciu rzeczy, które były najważniejszymi wydarzeniami w świecie Apple w mijającym roku 2021.
1. Nowe procesory M1 Pro
Bezapelacyjnie mój numer jeden! Apple kontynuuje swój plan wdrażania swoich układów do komputerów. W 2020 roku zobaczyliśmy procesor M1. Kolejny rok przyniósł nowe układy M1 Pro i M1 Max. Przyrost mocy względem poprzednika jest kilkunastoprocentowy. W testach aplikacji Geekbench możemy znaleźć wyniki układu M1 (Multi-Core: 7725) oraz M1 Max (Multi-Core: 12447) co najlepiej obrazuje jaki skok technologiczny firma zrobiła w ciągu zaledwie roku. Jesteśmy dopiero drugi rok po wprowadzeniu na rynek nowych układów, a już Apple może pochwalić się niesamowitymi recenzjami i opisami szybkiego renderowania filmów na nowych komputerach. Zaskakujące i godne pochwały jest również uniknięcie choroby wieku dziecięcego. Czytając opinie w sieci trudno znaleźć krytyczne problemy z komputerami na nowych układach. A przyszłość wydaje się jeszcze ciekawsza, bo przecież na bazie układu M1 (a może już M2) ma powstać Mac Pro. Kiedy to nastąpi trudno powiedzieć, ale niebywały skok prędkości w przeciągu zaledwie dwóch lat daje faktyczną nadzieję na jeszcze szybsze komputery i układy od Apple.
2. iPad Pro z procesorem M1
Układ M1, który z powodzeniem działa w komputerach pojawia się w iPadzie Pro. To już nie jest układ dedykowany urządzeniom przenośnym (procesory z iPhone’a), ale ta sama moc, która z powodzeniem napędza nowe komputery stacjonarne – iMac czy Mac mini. Tak, iPad Pro ma dużą moc, ale dla mnie ciekawiej przedstawia się sam pomysł na umieszczenie w tym urządzeniu układu z komputera. Czy jest to pierwsza furtka do stworzenia nowej platformy łączącej macOS oraz iPad OS? Czy na naszych oczach powoli łączą się dwa systemy w jedno, a nowy iPad Pro jest zapowiedzią zmian? Na razie nikt głośno o tym nie wspomnie, ale Apple nigdy nie robiło gwałtownych zmian. Nowe rozwiązania zawsze są wprowadzane małymi krokami, żeby użytkownicy mogli się z nimi oswoić. Wiosną macOS Monterey otrzyma możliwość obsługi komputerów i iPada z jednej klawiatury – wystarczy położyć je obok siebie. Praktycznie otrzymamy dodatkowy ekran do naszego komputera, a funkcja Uniwersalnego dostępu sprawi, że obsługa macOS i jednocześnie iPada będzie czymś naturalnym i nikogo nie zaskoczy. Dla mnie układ M1 w iPadzie to zapowiedź zmiany w filozofii obsługi komputera. Niezauważalnie zaakceptujemy ekran tabletu jako nasz nowy komputer. A bardziej jako hub danych, który będziemy podpinać od zewnętrznych ekranów.
3. Świetne dopasowanie aplikacji pod M1
Temat układu M1 jest w mojej ocenie najważniejszy, a trzeci punkt niezwykle ważny. Większość aplikacji wspiera już natywnie procesor Apple. Wszystkie kluczowe aplikacje biurowe, graficzne i do wideo już wykorzystują potencjał procesorów M1. Obserwując pojawiające się aktualizacje oprogramowania, mam wrażenie, że trwa optymalizacja kodu pod nowe procesory M1. Trudno znaleźć dziś argument, że „coś nie działa” na nowych komputerach. Za to mądre podejście i szanowanie klientów trzeba dziś pochwalić Apple.
4. Bezstratna muzyka Spatial Audio
Apple zawsze było postrzegane jako lider w świecie sprzedaży muzyki. W pewnym momencie firma straciła swoją dominującą pozycję przegrywając ze Spotify. Potem gdy wprowadzili usługę Apple Music i można już było konkurować w ilości subskrybentów muzyki, nadal nie można było wygrać z jakością dźwięku serwisu TIDAL. Dziś Apple wraca na szczyt oferując swoim klientom za darmo, bezstratny format audio – Lossless Audio, a także wsparcie dla Dolby Atmos. Możemy tu osiągnąć jakość Hi-Resolution Lossless, gdzie muzyka będzie odtwarzana w jakości 24 bit / 192 kHz. Na takie rozwiązanie czekało wielu użytkowników Apple Music i otrzymało je w 2021 roku.
5. Rozwój podcastów
Podcast zawsze był ważny dla Apple. Nie wiem, czy wiesz, ale nazwa „podcast” to zlepek słów „iPod” oraz „brodcast”. Pierwsze audycje były odtwarzane na iPodzie od Apple i tu rozpoczęły swoją popularność. Dla wszystkich prowadzących audycje ten rok będzie prawdziwą rewolucją, do której palec dołoży (ponownie) Apple. Wreszcie można zarabiać na swojej pracy podcastera, a to dzięki wprowadzeniu abonamentu na dostęp do treści audio. Jeśli lubicie swoich prezenterów, to jestem pewien, że zostawicie im bez wahania kilka złotych, a autorzy odwdzięczą się coraz lepszymi materiałami. Każdy jest tu wygrany, a w szczególności medium, jakim jest audycja dźwiękowa – podcast.
To były dla mnie najważniejsze wydarzenia mijającego roku. Apple zadbało tu o przeciętnego Kowalskiego, dając mu świetny dźwięk muzyki. Wsparło twórców, dając im możliwość zarabiania. I pomyślało o bardziej wymagających autorach, potrzebujących wydajnych maszyn do obróbki wideo i grafiki. Na końcu samo Apple nie będzie rozczarowane wynikami finansowymi, bo posiadając w jednym ręku najważniejsze komponenty swoich komputerów, nie są zależni od nikogo.To był zdecydowanie świetny rok dla Apple!
0 komentarzy