^
Niezależny dostawca usług naprawczych

Program „Niezależny dostawca usług naprawczych” dostępny globalnie

Jaromir Kopp

30 marca 2021

Apple rozszerza zasięg swojego niezależnego programu naprawczego. Został on uruchomiony dwa lata temu w Ameryce, rok temu trafił do kilku krajów Europy w tym [!] Polski, a teraz do końca roku ma objąć cały świat, czyli jakieś 200 krajów i regionów.

Niezależny dostawca usług naprawczych Apple

Nie tak dawno program został rozszerzony o możliwość naprawiania w niezależnych serwisach również komputerów Mac. Wcześniej obejmował tylko iPhone’y. 

Program zapewnia dostęp części serwisowych, dokumentacji i możliwość zakupu dedykowanych narządzi takich samych, z jakich korzystają serwisy autoryzowane. Oczywiście w firmie, która chce zająć naprawami, musi je przeprowadzać wyszkolony technik z aktualnym certyfikatem po zdaniu egzaminu. Dobrą wiadomością jest to, że Apple zwalnia z opłat za ten egzamin, który musi być powtarzany co roku.

Są też inne warunki. Firma nie może mieć w nazwie, znaków zastrzeżonych Apple. Dodatkowo musi być w lokalizacji łatwo dostępnej. 

Czy wiesz, gdzie w Polsce są takie serwisy?

Choć program w Polsce trwa już prawie rok, to nie widzę, aby drobne i większe firmy serwisujące sprzęt Apple, masowo się do niego zgłaszały. Jeżeli znacie jakieś serwisy działające pod egidą niezależnego programu naprawczego Apple, dajcie znać. 

Wszystkie warunki przystąpienia i sposób zgłaszania znajdziecie na polskiej stronie: Program Niezależny dostawca usług naprawczych

Jaromir Kopp

Użytkownik komputerów Apple od 1991 roku. Dziennikarz technologiczny, programista i deweloper HomeKit. Propagator przyjaznej i dostępnej technologii. Lubi programować w Swift i czystym C. Tworzy rozwiązania FileMaker. Prowadzi zajęcia z IT i programowania dla dzieci oraz młodzieży, szkoli też seniorów. Współautor serii książek o macOS wydanych przez ProstePoradniki.pl. Projektuje, programuje oraz samodzielnie wykonuje prototypy urządzeń Smart Home. Jeździ rowerem.
Komentarze (1)
L

1 komentarz

  1. PR

    Louis Rossmann – czyli jeden z zainteresowanych – twierdzi, że cały ten program to jedna wielka zagrywka PR’owa.