Dość systematycznie zaglądam do sekcji „Już wkrótce” w Apple TV+. Przewijam na sam dół zakładkę ATV+ i patrzę, co ta nowego Apple szykuje. Serial „Połączenie oczekujące” pojawił się tam bez spektakularnych zapowiedzi. Prawie tak, jak telefon od ukrytego numeru. Sam nie wiedziałem, czy podnieść słuchawkę, czy odrzucić połączenie. Odebrałem i… popłynąłem z nurtem niesamowitego klimatu historii.
Szczerze. Myślałem, że będzie to „zapchaj dziura”. Cześć subskrybencie. Dawno nic nie dodawaliśmy do biblioteki tytułów, to masz takie coś. Żebyś nie gadał o nas źle. To była pierwsza myśl, kiedy zajrzałem do zakładki z serialem. Zaskoczyło mnie, jak długo trwają odcinki. Trzynastominutowy thriller to dla mnie nowość. Kliknąłem, aby przeskoczyć o kilka minut do przodu i do tyłu. Aktorów brak. W głębi ducha roześmiałem się. Jak w ciągu 13 minut (tyle trwa pierwszy odcinek) można zrobić kino grozy i to bez gry świateł czy nastrojowej muzyki. Osobiście nie przepadam za filmami z dreszczykiem. Pomyślałem jednak, że 13 minut wyjęte z życia to nie wielki koszt, aby przekonać się, że AppleTV+ straciło swój rozmach. Kliknąłem i dłonie w zaskakujący sposób zaczęły się pocić. Samoistnie.
To dziwny spektakl. Bardziej przypomina audiobooka. Chociaż to, co dzieje się na ekranie pozwala w łatwy sposób zapanować nad historią rozmów, kto z kim prowadzi konwersację. Dziwne, bo gapiłem się w ekran, na którym pojawiały się fraktale, efekty wizualne niebędące spektakularnym pokazem efektów kinowych. A mimo to siedziałem i mózg robił mi totalny miszmasz, kiedy wsłuchiwałem się w kolejne historie. Trudno to opisać. Szczerze, to zupełnie jakbyśmy przysłuchiwali się audycji ze świetnie prowadzoną historią. A dzieje się tu sporo. Chociaż nie widać aktorów to grają wyśmienicie głosem. Tak jakbyś był w środku akcji. A historie skutecznie zapadają w pamięci. Nie polecam oglądać wieczorem, bo zamykając oczy, głosy rozmów jeszcze długo wybrzmiewały w mojej głowie opartej na poduszce.
Nie chcę psuć Wam zabawy. Zwyczajnie włączcie ten wyjątkowy serial. 9 odcinków, za którymi stoi Fede Alvarez pobudza wyobraźnię. Reżysera znacie zapewne z takich filmów jak: – „Dziewczyna w sieci pająka” czy „Martwe zło”. Jestem w połowie serii i jak na razie „Połączenie oczekujące” wchłaniam zamiast porcji kawy. Pobudza skutecznie, działając na naszą wyobraźnię. Czegoś takiego wcześniej nie widziałem. Na mnie ten serial działa. Potrafi rozbujać emocje i zostawić sam na sam z myślami, gdy nagle kończy się odcinek.
Oficjalny link do serialu „Połączenie oczekujące”
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.