Jeżeli powyższy tytuł stoi w sprzeczności z Waszym dotychczasowym doświadczeniem, to już wyjaśniam. Chodzi o takie łatki, jakie są dostępne w macOS i nie „podnoszą” wersji systemu. Po prostu łatają konkretne przypadłości. Do tej pory, jeżeli Apple wydawał jakieś poprawki do iOS, to odbywało się to jako aktualizacja całego systemu. Wygląda na to, że niebawem ta praktyka się skończy.
Samodzielne łatki bezpieczeństwa w iOS i iPadOS
W najnowszej becie iOS 14.5 zmianie uległo ułożenie i opis opcji instalowania aktualizacji. Dodatkowo 9 to 5 Mac znalazł w kodzie systemu potwierdzenie na to, że Apple zamierza wprowadzić system aktualizacji podobny jak w macOS.
Być może zauważyliście, że ostatnia aktualizacja 14.4.1 załatała tylko podatność na ataki w WebKit. Z powodu tej łatki, Apple musiał wydać „cały nowy system” i podnieść jego wersję po drugiej kropce. Oczywiście dzięki aktualizacjom różnicowym (delta), wielkość pliku nie była ogromna. Jednak w macOS takie łatki instaluje się znacznie szybciej i w sposób mniej uciążliwy dla użytkownika.
Teraz podobny system będzie wprowadzony w iOS i iPadOS, a być może i w pozostałych systemach (tvOS i watchOS).
Co zyskamy na samodzielnych łatkach?
Zapewne krótszy czas instalacji i mniejsze wymagania co do wolnego miejsca w pamięci masowej urządzenia. Dodatkowo łatki mogą być częstsze i łatwiej będzie o wsparcie dla starych systemów. Choć tego ostatniego Apple nie zaniedbuje. Pamiętacie aktualizacje iOS 9 jakoś rok temu?
Pytanie tylko, czy Apple pozwoli wreszcie pobierać aktualizacje przez siec komórkową (nie tylko 5G), czy nadal tylko przez WiFi. Na razie będąc poza domem i nie mając dostępu do szybkiej sieci WiFi trzeba sobie zorganizować choćby niedrogi prosty telefon z KaiOS np. myPhone UP Smart, który da się przekształcić w hotspot LTE. Nie jest on bardzo szybki, ale wystarczający do pobrania aktualizacji iOS lub watchOS przez WiFi z takiego hotspota. Planuję coś takiego mieć w razie problemów z WiFi. Jednak w związku z planami rezygnacji z ładowania kablem w kolejnym iPhone oczekuję możliwości pobrania nawet od nowa całego iOS przez sieć komórkową. Jak wiadomo czasami zdarza się problem wymagający wyzerowania i zainstalowania systemu od nowa
Applowcy zamknięci są w sidłach apple. Jedynie jailbreak ratuje jak chcesz mieć takie rzeczy. Mnie już prościej jest używać Androida i mniej problemów i dylematów.