Właśnie Apple otrzymało patent na „System modułowych elementów ściennych”. Wbrew nazwie, jest to szeroko zakrojony projekt systemowego „inteligentnego domu” wg Apple. Wykracza on dalej poza rozwiązania automatyki znane obecnie z HomeKit i innych rozwiązań.
„Ding”, jeżeli to mikrofalówka, to znaczy, że seans czas zacząć
Tak można streścić jedną z ilustracji zawartych w patencie, do którego dotarł Patently Apple. Oczywiście logika stojąca za tekstem z nagłówka, jest znacznie bardziej złożona i do niej jeszcze wrócimy. Jednak sam patent dotyczy znacznie szerszego wachlarza rozwiązań smart domu. Apple połączył wiele technologii, aby w przyszłości, żyło nam się (prawdopodobnie) łatwiej.
Akcesoria zbudują plan mieszkania
To jeden z aspektów patentu. Akcesoria montowane w ścianach, jak włączniki, gniazdka, sterowniki termostatów, kamery, same stworzą plan mieszkania, badając odległości i kierunki między elementami smart domu.
Część z tych akcesoriów będzie samodzielna i montowana „w puszkach” z zasilaniem, inne będą mogły być podłączane do tych zasilanych, stykając się krawędziami. Tak np. będzie można dodać dodatkowy włącznik (przycisk) sterujący oświetleniem, czy innymi akcesoriami smart domu.
Apple przewiduje różne sposoby połączeń i komunikacji między akcesoriami. Mogą to być kablowe połączenia np. UART lub radiowe w tym UWB, Wi-Fi, 802.15.4 (Thread, ZigBee) i inne. Dodatkowo urządzenia będą dzielona na kategorie: Węzeł (Node), Agregator, Mózg.
Patent przewiduje nawet, że uruchomienie zasilania urządzeń sterowanych przez akcesoria smart, nastąpi dopiero po zbudowaniu planu, samokonfiguracji i uzyskaniu uwierzytelnienia od użytkownika.
Co z tą mikrofalówką?
Jako jeden z przykładów ilustrujących patent przedstawiono diagram:
- Węzeł wykrył dźwięk dzwonka.
- Agregator określił, że jest to dźwięk mikrofalówki kończącej pracę.
- Mózg odnalazł w kalendarzu wydarzenie „Wieczór filmowy”, określił, że dźwięk mikrofalówki oznaczał zrobienie popcornu i wyciągnął z tego konkluzję, że wydarzenie „Wieczór filmowy” czas zacząć.
- Agregator po otrzymaniu polecenia od Mózgu, wysyła do węzłów polecenia włączenia TV, opuszczenia zasłon, przygaszenia świateł, wyciszenia telefonów, dopasowania głośności i jeżeli w wydarzeniu nie było określonych tytułów, to wyświetlenie wyboru. Następnie „dom” będzie czekał na widownię.
Brzmi nieźle, prawda? Jak na moje oko wygląda, to zbyt dobrze, patrząc na „inteligencję” obecnych asystentów (zwłaszcza Siri). Jednak kto wie. Jako dziecko marzył mi się komputer, który zmieści się w segmencie meblowym, a teraz w kieszeni mam urządzenie o mocy obliczeniowej przewyższającej połączone superkomputery z tamtych lat.
Na razie teraźniejszość wygląda tak, że HomePod mini wstawiony zamiast tv 4K nie udostępnia żadnych moich akcesoriów Bluetooth do obsługi spoza domu.
Interesujące, moje BT wszystkie (na BT mam ich ponad 8) pięknie są dostępne poza domem. Jako centra tylko dwa HPm. Może to nieszczęsne taśmy led OSRAM?