Rok 2020 był bezpośrednio zły nie tylko dla ludzi. Z racji znacznie większemu udziałowi macOS w runku, ten rok obfitował też w ataki na systemy komputerów Apple. Objective See opublikował dogłębny, szczegółowy i poparty przykładami raport o wykrytych atakach, ich metodach infekcji oraz sposobach wykrywania i ochrony.
Złośliwe oprogramowanie na macOS w 2020
W ostatnich latach złośliwe programy skierowane na macOS stały się coraz bardziej powszechne (i wyrafinowane), być może nawet osiągając poziom równy platformie Microsoft Windows. Dobrze ilustruje to raport Malwarebytes „2020 State of Malware Report”.
I po raz pierwszy w historii, komputery Mac wyprzedziły komputery PC z systemem Windows w liczbie zagrożeń wykrytych na punkt końcowy.
To jedna z pierwszych informacji zamieszczonych w raporcie Objective See. Jednak dalej autorzy wyjaśniają:
Należy zauważyć, że statystyki te obejmują zarówno adware (jak i potencjalnie niechciane programy). A rzeczywistość jest taka, że jeśli użytkownik Maca zostanie zainfekowany złośliwym kodem, bardziej niż prawdopodobne jest, że będzie to adware niż wyrafinowany backdoor organizacji państwowej lub przestępczej.
„Zdecydowana większość zagrożeń dla macOS w [ostatnich latach] należała do kategorii AdWare” twierdzi Kaspersky cytowany przez Objective See.
„Jednak adware i PUP mogą być w rzeczywistości znacznie bardziej inwazyjne i niebezpieczne na Macu niż prawdziwe złośliwe oprogramowanie. Mogą przechwytywać i odszyfrowywać cały ruch sieciowy, tworzyć ukrytych użytkowników ze statycznymi hasłami, dokonywać niezabezpieczonych zmian w ustawieniach systemowych i generalnie zapuszczać korzenie głęboko w systemie, tak że całkowite ich wyeliminowanie jest niewiarygodnie trudne” studzi optymizm Thomas Reed.
Cały raport z fragmentami kodu i opisem działania znajdziecie w raporcie Objective See w języku angielskim. Dostępny jest też PDF do pobrania.
Czyli cały marketingowy bełkot Jobsa o tym, że mac jest taki odporny na wirusy można by zamienić na hasło:
„Nasz system jest tak niszowy, że nie opłaca się na niego robić wirusów” 🙂
Pragnę przypomnieć, że Jobs zmarł niemal 10 lat temu. W moim wieku czas leci szybko, ale nie aż tak. To było Baaardzo dawno, a obecnie macOS znacznie zwiększył udział w rynku. Z tych powodów Twoje pisanie jest wyjątkowo mocno pozbawione sensu.
Żeby było śmieszniej w trzecim zdaniu w sposób niezamierzony redaktor przyznaje oponentowi rację.
Raczej próba wykazania się znajomością tematu. A co? Nie wyszło?
Przykro mi, raczej nie. Czasami trzeba przyznać rację drugiej stronie. Działa odświeżająco i nakłuwa balonik posiadania monopolu na rację.
No właśnie zwiększył udział i teraz przestępcy pokazują jakie apple potrafi babole wypuścić.
Np. root bez hasła
W iOS:
– instalacja złośliwego oprogramowania przez otwarcie pdf’a
– zawieszanie systemu przez odebranie wiadomości
No i ten raport to potwierdza.
I już w marketingowych informacjach brak bełkotu: „Na nasz system nie ma wirusów”. Teraz jest: „Dbamy o Twoją prywatność” – tak dba, że w Yosemite spotlight wysyłał współrzędne użytkownika do bing.com.
Autor jednak zawsze będzie wybielał Apple. No bo to przecież walka dobra ze złem, więc „aktualizujcie systemy”. Lub „choroby wieku dziecięcego”, lub „to dotyczy małej liczby użytkowników”.
A to tylko software – ile fuckup’ów Apple zaliczył przy projektowaniu hardware’u? Pękające zawiasy, wyginające się telefony, zbyt krótkie taśmy do ekranu łamiące przy zawiasach itp. itd.