Kto by się spodziewał, że iPhone 12 mini nie będzie hitem? Na pewno nie ja. Sam zastanawiałem się nad zakupem tego małego urządzenia, głównie przez cenę i dlatego, że ekran 5,4″ wydawał się być wystarczający. Na papierze. Zderzenie z rzeczywistością przekonało mnie, że iPhone 12 będzie dla mnie lepszym wyborem i wygląda na to, że nie tylko ja doszedłem do takich wniosków.
Gdzie są fani małych iPhone’ów?
A może po prostu jest ich tak mało. Przecież iPhone 12 mini trafiał właśnie w gusta tych, co lubią małe smartfony. Najwidoczniej jest ich bardzo mało na tle pozostałych, bo z raportu Reuters wynika, iż sprzedaż iPhone’a 12 mini to zaledwie 5% całej sprzedaży serii 12 w Stanach Zjednoczonych. Jednocześnie z raportu wynika, że iPhone 12 jest rozchwytywany i Apple nie spodziewało się takiego zainteresowania większym modelem bez Pro w nazwie. Od pewnego czasu krążą plotki, że iPhone 12 mini wkrótce przestanie być produkowany. Czy jest aż tak źle?
Paradoksalnie mini jest ważne
Dla Apple model ten jest istotny, ponieważ nie tylko wypełnia niszę, ale również pozwala na pewien trick marketingowy, ten sam, który widzimy u producentów samochodów osobowych. Często słyszy się, że cena jakiegoś modelu zaczyna się od jakiejś kwoty, ale zazwyczaj jest model, którego fabryka nawet nie produkuje, bo nikt nie kupi tak biednie wyposażonego modelu. Pozwala to jednak stworzyć wrażenie, że za pewną konkurencyjną kwotę możemy zakupić nowy samochód, a później w salonie jesteśmy urabiani i wydajemy trochę więcej by tym autem jednak wyjechać. iPhone 12 mini pozwala określić cenę, od której stać nas na model z serii 12, a następnie, kiedy pójdziemy do salonu i stwierdzimy, że jednak jest za mały, to dorzucimy te paręset złotych do większego modelu. Skoro pogodziliśmy się z dużym wydatkiem i w myślach już kupiliśmy nowy model, to te kilkaset złotych jakoś usprawiedliwimy, np. większym ekranem.
To nie iPhone mini jest problemem, a jego cena
Wypuścili mini pare miesięcy po wydaniu SE 2020. I co pobiegnę go sprzedać by kupić mini?
Racja, trochę strzał w stopę. Liczyli jednak, że iPhone 12 mini pozwoli zaspokoić tych, którzy chcą małego iPhone’a z Face ID i innymi zaletami bezramkowców. Ale masz rację, wiele osób kupiło SE 2 i z pewnością chwali sobie bo to świetny model, nie widzi powodu wymieniać na droższy
Zgadzam się. iPhone mini to powinien iPhonem SE2 – mogli by mu nawet dać generację starszy procek by obniżyć cenę i wywalić „MagSafe”.
Przecież nawet design mogli zostawić z X/XS/11, aby odgraniczyć go od 12.
Przesiadłem się z 12 Pro na mini i jestem mega zadowolony.
Myślę, że to wyjątkowy przypadek, zmiana z 12 Pro na mini to duża zmiana mimo wszystko. Natomiast to tylko pokazuje, że mini ma i będzie mieć swoich zwolenników
I gdzie ci wszyscy krzykacze, którzy zabijali się za tym mini. Prawda jest taka, że prawie nikt go nie chce.
A ja myślę, że to kwestia baterii. W net poszła informacja, że jest dużo gorzej niż w 12. i dlatego ludzie wolą trochę dołożyć i kupić 12.