Po udostępnieniu przez Microsoft pierwszej testowej wersji Windows dla ARM z emulacją x86 (64-bitowych aplikacji dla Intela), PCWorld postanowił porównać Microsoft’s Surface Pro X z MacBookiem Air M1 oraz dla kontroli z intelowym HP Pavilion x360 Convertible 14. Konkluzje wcale nie są wesołe.
Windows dla ARM potrzebuje cudu
Taki wniosek wysnuł po testach PCworld.
Dwa lata temu, przyszłość Windows on ARM wyglądała świetliście. Mieliśmy nadzieję na 64-bitowy emulator, który napędzi wiatru w żagle, wydajność Snapdragona „na tyle dobrą”, by dała radę konkurencji, zwłaszcza przy zaletach całodziennej pracy na baterii i łączności LTE. Dzisiaj, laptopy Project Athena/Evo od partnerów Intela dogoniły te wszystkie zalety WoA. Qualcomm nie wprowadził na rynek znaczącego układu dla Windows on ARM od około dwóch lat, a podczas ostatniego Snapdragon Tech Summit firma nie miała w zasadzie nic do powiedzenia na temat swoich przyszłych planów dotyczących komputerów osobistych.
Dlaczego to są niezbyt dobre wieści dla użytkowników Maców z M1 liczących na Windows wyjaśnię za chwilę.
Jak przeprowadzono testy
Moim zdaniem nie wszystkie były do końca uczciwe, ale to z racji braku dostępności oprogramowania dla Windowsa. Jednak za ich dobór odpowiada PCWorld, który raczej nie trzyma strony Maców. Od tego ma siostrzaną redakcję Macworld.
Porównano wydajność Geekbench, Cinebench oraz HandBrake. We wszystkich testach MacBook Air z M1 deklasował Surface i Pavilona. Surface mógł jedynie w niektórych z nich włączyć się do rywalizacji z Intelowym Pavilonem, ale oba zostawały daleko z tyłu za M1.
Dlaczego nie są to wesołe wiadomości dla nas?
Jeżeli Windows dla ARM jest wciąż, po dwóch latach „rozwoju”, tak kiepski, to może rzeczywiście wymagać wspomnianego przez PCworld cudu, aby zainteresować większe rzesze użytkowników. To znów zniechęca deweloperów ze świata Microsoftu, do często niezbyt łatwej adaptacji swoich aplikacji dla Windows ARM.
Jednak wspomnianym cudem mogą być właśnie Maki z M1, jeżeli tylko Microsoft zdecyduje się na zmianę zasad licencjonowania i dystrybucji.
Zachęcam do zapoznania się z kompletnym porównaniem wykonanym przez PCworld.
czyli wygląda na to, że jeśli Microsoft podepnie się ze swoim systemem pod M1 i udostępni licencję, to właśnie użytkownicy Maców uratować mogą ten WoA. Myślę, że to dobrze. Te systemy pomimo innej filozofii czerpały od siebie nawzajem zawsze coś.
Skąd u Ciebie taka tęsknota za Windows? Czy może raczej chodzi o to, żeby przy pomocy Microsoftu pogrzebać Intela? Może już nie przeginajmy. Niech sobie Intel będzie. I tak przed nimi bardzo ciężki czas, zwolnienia, zamknięcia i restrukturyzacje. Jakaś „konkurencja” jest potrzebna.
Dodatkowym powodem, dla którego MS będzie wahał się nad zmianą licencji jest to, że nie mogą liczyć na jakiś znaczący udział w rynku Apple. Nie oszukujmy się: windozę instalują tylko desperaci z nożem na gardle.
Jeśli MS całkowicie otworzyłby licencję wersji ARM, to w krótkim czasie mógłby zacząć się robić taki burdel jak w świecie windozy x86.
Wszystko ok, ale po co mi na Macu windows 10.. ?? Maca kupuje dla OS’a.. więc moim zdaniem kupno Maca tylko po to aby wpakować nań windowsa jest bez sensu.. no chyba, że dla lansu.. ale to płytkie 🙁
a jak nie chce używać OSa zawsze pozostaje linux.. ba w chwili obecnej Linux jest lepszą alternatywą niż szpiegujący syf z microsoftu