Apple TV+ można uwielbiać za wyjątkowo dobrze dobrane, choć skromne ilościowo treści lub dyskredytować, jeżeli ktoś cierpi na nadmiar wolnego czasu i brak pomysłów co z nim zrobić. Na należę do tej pierwszej grupy, ale niestety jak pokazują dane, jestem w mniejszości. Apple stara się oczywiście poprawić statystyki i robi to różnymi sposobami.
Apple TV+ 3% niezadowolonych 60% zadowolonych, 2% „muszę ją mieć”
Apple wciąż dodaje nowe oryginalne i wyjątkowe treści oraz zamawia kontynuacje sprawdzonych hitów. To taka „marchewka” dla abonenta. Jednak w drugiej ręce nie trzyma „bicza”, a kolejną marchew.
Właśnie niektórzy wcześni abonenci tego serwisu, którym darmowa roczna subskrypcja kończy się 1 listopada, dostali informację od Apple, że otrzymają kolejne 3 miesiące gratis. Z informacji podawanych przez Tech Crunch wnika, że dotyczy to ponoć wszystkich abonentów, którym roczny okres darmowy dołączony do nowego urządzenia kończy się przez 31 stycznia 2021. Datą graniczną gratisowego dodatku jest 15 lutego 2021.
Zakup nowego urządzenia, na którym można oglądać Apple TV+ nadal jest premiowany darmowym rocznym abonamentem tej usługi.
W świetle nadchodzącego pakietu Apple One, te działania wydają się trochę na wyrost. Być może chodzi o „miły gest” dla „early adopters” (wczesnych użytkowników). Tak czy siak, bardziej niż maila z informacją o przedłużeniu okresu próbnego, oczekują informacji o starcie pakietu One.
Mi się kończy w listopadzie, a nie mam informacji o przedłużeniu 🙁
Ja też jeszcze nie. Na razie Amerykance chyba dostają. Pewnie treść maila jest w tłumaczeniu 😉
Zastanawiałem się nad wykupieniem subskrypcji i obejrzałem darmowe odcinki seriali. Niestety agenda „politycznej poprawność” wciskana jest na siłę aż boli.
Jedyny serial jaki ostatecznie przypadł mi do gustu to podróż na elektrycznych Harley’ach. Był najbardziej neutralny i naturalny.
W pozostałych, albo faceci to fajtłapy albo prostacy i troglodyci (Ted Lasso, Morning Show, Mythic Quest – nieudana kopia Silicon Valley), albo jakieś nic wprowadzające do historii scenki o bracie homoseksualiście (Niesamowite historie).
Potencjał widziałbym w „I See”, ale odrzucają mnie sceny onanizmu podczas modlitwy – też zupełnie nieistotne z punktu widzenia całej historii i wsadzone chyba tylko po to by obrzydzić odbiór / nagłośnić serial poprzez skandalizacje.
Generalnie nie mam zamiaru płacić bezpośrednio za takie pranie mózgu. Niestety i tak płacę pośrednio kupując sprzęt, ale jako, że na MacOS spędzam coraz mniej czasu to zapewne laptop z AppleSilicon będzie ostatnim sprzętem jaki zakupie od apple. Stacjonarki w pracy i w domu mam już na Linux Mint i jestem więcej niż zadowolony co do wydajności i łatwości pracy na tym systemie.
A ja dostałem to po zakupie iPhone i do tej pory nie obejrzałem ani jednego filmu, ani jednego odcinka bo dobrze mi to działa tylko na iPhone a jestem stary i ślepy niestety na iPadzie i AppleTV mam dostępne tylko napisy z audiodeskrypcją i tak mnie to rozprasza, że nie jestem w stanie oglądać