Może to dziwne miejsce na publikację takiego testu, ale my Apple Userzy mamy ostatnio sporo okazji do wypicia. Jedni z rozpaczy, że jeszcze nie mogą kupić iPhone’a 12, inni z radości, jak wspaniałe iPady i zegarki Apple nam zaoferował. Co więcej, jak sami wiecie, jabłka bywają zdradliwe, bo często samoczynnie rozpoczynają proces fermentacji w żołądkach, głównie polityków niższego szczebla, czym tłumaczą oni swoje promile w wydychanym powietrzu. Lepiej więc sprawdzić, czy czasem taki proces nie nastąpił i u nas.
Oczywiście alkomat przyda się też, aby sprawdzić, czy aby piwo nie było zbyt mało bezalkoholowe lub noc za krotka.
AlcoSense Elite 3 jest niewielkim urządzeniem, które jest stosunkowo proste w obsłudze i nawet gdy jeszcze boli głowa, nie powinniśmy mieć z tym problemu.
Po włączeniu urządzenia nalży odczekać 40 sekund, które są skrupulatnie odliczane na ekranie urządzenia. Sygnał dźwiękowy i ikona oznajmia moment, w którym powinniśmy zacząć dmuchać przez ustnik, który jest podświetlany. Dmuchać należy nie za lekko, ale i nie za mocno, zwłaszczazwłaszcza że tchu powinno nam wystarczyć na 6 sekund. Koniec pomiaru oznajmiany jest również dźwiękiem i po kilku kolejnych sekundach dostajemy wynik.
Jeżeli ekran jest podświetlany na zielono, to wszystko w porządku… urządzenie nie wykryło alkoholu w wydychanym powietrzu. Jednak gdy AlcoSense Elite 3 coś wykryje, to ekran przyjmie kolor pomarańczowy lub czerwony i usłyszymy powtarzający się alarm. Na ogół każdy wynik poza 0,00 z zielonym tłem, powinniśmy uważać za zakazujący prowadzenia pojazdów mechanicznych. Ich szczegółowa interpretacja opisana jest w instrukcji.
Uwaga: aby zapewnić dłuższe działanie sensora, to po każdym pomiarze, zwłaszcza jeżeli wykryty został alkohol, należy „przedmuchać” urządzenie, machając nim tak, aby czyste powietrze przepływało przez otwór. Pokazuje to obrazek na etykiecie z tyłu alkomatu.
Urządzenie ma kilka ustawień, zależnych od przepisów krajowych. Jeżeli AlcoSense Elite 3 kupujemy w Polsce, to nie musimy się nimi przejmować. Jednak jeżeli chcemy sprawdzić, to przełączniki znajdują się pod bateriami i są opisane w instrukcji. Jeden z nich ustawia obowiązujący przelicznik zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu na jego poziom we krwi, drugi ustawia jednostkę miary.
Urządzenie zapamiętuje 9 ostatnich pomiarów. Do ich przeglądania służy przycisk podobny do ikony Time Machine.
Test praktyczny za pomocą piwa wykazał, że alkomat działa sprawnie, a wypicie nawet paru łyków już po kilku minutach powoduje niebezpieczny poziom alkoholu w wydychanym powietrzu. Przypomnę, że alkohol wchłania się bardzo szybko, bo przenika do krwi już przez ściany żołądka.
W zestawie otrzymujemy 6 ustników i trzy baterie AAA. Ustniki są w formie przeźroczystej rurki z tworzywa mogącego mieć kontakt z żywnością. Kalibracja sensora alkoholu powinna wystarczyć na 365 pomiarów lub rok (zależy, co nastąpi szybciej).
Ponowna kalibracja to koszt wysyłki do serwisu + 50 zł. Należy ją przeprowadzać co roku, aby pomiary były wiarygodne.
Cena: 249,99 zł
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.