Co to jest? Innowacyjna ładowarka indukcyjna, która pozwala na ładowanie dwóch urządzeń jednocześnie bez względu na to, w jakim miejscu maty ładującej położymy nasz telefon lub słuchawki bezprzewodowe.
Największe zalety produktu:
- Świetny wygląd – Limitowana edycja Liberty Glass Edition posiada przezroczystą powierzchnię ze szkła hartowanego, która odsłania piękne wnętrze ładowarki
- Fenomenalne wykonanie – Zewnętrzna obudowa ładowarki została wykonana w znacznej większości z aluminium oraz szkła hartowanego
- Szybkie ładowanie – Ładowarka pozwala szybko naładować dwa urządzenia indukcyjne z mocą 2x 15W oraz współpracuje z technologią szybkiego ładowania Apple
- Duża swoboda – Mata indukcyjna posiada wbudowanych 16 cewek indukcyjnych, dzięki czemu możemy odłożyć nasz telefon niemal w dowolne miejsce na ładowarce
- Więcej możliwości – Zens Liberty posiada dodatkowe złącze USB-A, które pozwala na podłączenie do ładowania trzeciego urządzenia, np. zegarka Apple Watch
- Kompletny zestaw – Wraz z ładowarką otrzymujemy kompletny zestaw akcesoriów: Zasilacz o mocy 60 W oraz pleciony przewód USB-C
Największe wady produktu:
- Głośność – Zens Liberty Glass Edition posiada wbudowany wentylator, który potrafi dość głośno hałasować (urządzenie nie nadaje się do postawienia przy szafce nocnej)
- Wielkość – Ładowarka jest dość dużych rozmiarów, przez co zwraca na siebie uwagę
- Zapach – Urządzenie podczas ładowania wydziela z siebie dziwny zapach, który jednak znika po kilkunastu dniach użytkowania
Zobacz galerię zdjęć
Opinia recenzenta
Ładowarka indukcyjna ZENS Liberty Glass Edition to piękny i dopracowany produkt, który będzie doskonałym elementem dekoracyjnym każdego mieszkania. Niestety ze względy na wentylator nie nadaję się ona do używania na biurku lub szafce nocnej.
Koniecznie zobacz wideo!
To normalne, że hałasuje. Ładowarka indukcyjna Samsunga sprzed paru lat miała to samo. Zaintrygował mnie ten „dziwny zapach”, którego nie opisałeś. Osobiście bałbym się używać takiej ładowarki. 16 cewek ładujących?! Dziwny zapach?? Kojarzy mi się to tylko z jednym…
Zapach to nie spalenizna czy coś w tym stylu. To raczej jakiś materiał, który z czasem wietrzeje.
Może to jest zapach od silniczka wiatraczka? Mój cyrkulator walił też przez pierwsze dni 😛