Epic świadomie złamał reguły App Store oraz Google Play. O premedytacji działania może świadczyć niemal natychmiastowe złożenie pozwów, które musiały być wcześniej przygotowane. Ten przeciw Apple ma 62 strony.
Epic chcę używać, ale nie płacić
Firma Epic złożyła pozew w kalifornijskim sądzie okręgowym, twierdząc, że działania firmy Apple w App Store i związane z nią prowizje są antykonkurencyjne. Firma Epic stwierdziła, że nie szuka odszkodowania pieniężnego, lecz chce zaprzestania praktyk stosowanych przez Apple. Gdyby nie „nielegalne ograniczenia stosowane przez Apple”, firma Epic zapewniłaby konkurencyjny sklep z aplikacjami na urządzeniach Apple, czytamy w pozwie sądowym.
Właśnie z powodu stworzenia własnego systemu płatności wewnątrz Fortnite, z pominięciem App Store, gra Epic została usunięta. Było to ewidentne i z premedytacją naruszenie zasad. Należy zaznaczyć, że Apple nie zabrania w żaden sposób pobierania opłat poza App Store. Tak czyni od jakiegoś czasu Netflix, który wyłączył płatności App Store, aby nie dzielić się marżą, a pobiera opłatę za usługę przez swoje systemy. Dlaczego Epic, jeżeli marzą mu się oszczędności, tak nie zrobi?
Co sądzicie o roszczeniach Epic? To trochę tak jakby otworzyć sklep w galerii handlowej, ale wybić wejście z zewnątrz i przestać płacić czynsz za użytkowanie powierzchni. Czy może macie lepsze porównanie?
W App Store Apple nie pobiera żadnych opłat za umieszczenie i dystrybucję darmowych gier i aplikacji, jedynie zadowala się prowizją od ew. sprzedaży i płatności. W wielu sieciach handlowych pobierane jest np. półkowe za samą obecność towaru w sklepie. Taka praktyka była stosowana również w sklepach z aplikacjami, zanim pojawiło się App Store. To ono złamało monopol i obniżyło znacznie koszt wejścia w system dystrybucji.
Nie potrafię zrozumieć jaki plan zrodził się w głowie Tima Sweeneya CEO Epic, czy obudził się w nim jakiś duch anarchistycznego buntu?
Jeżeli wcześniej pobraliści Fortnite to nadal możecie go odnaleźć w „Kupionych” i zainstalować ponownie.
Treść pozwu Epic Games kontra Apple
Ogólnie nie obchodzi mnie kto wygra. Ale Apple nie jest takie święte. Niedawna wojna z aplikacją „Hey”, oraz wyciek specjalnych warunków dla Amazon, pokazuje iż firma nie traktuje wszystkich równo. Szkoda bo cały czas powtarzają to jak mantrę, że wszyscy muszą przestrzegać tych samych zasad – jak widać nie 🙂
Nie zdziwiłbym się, jakby ich celem było „otwarcie” iOS na zewnętrzny sklep co mam nadzieję nigdy nie nastąpi (Epic już przecież zrobił konkurencję dla STEAM), bo wtedy koniec z w miarę pewnym kupowaniem jakiejkolwiek aplikacji na iOS.
Biorąc pod uwagę podejście Apple do mikrotranzakcji posunięcia tych debili z Epic-a są im w pewnym sensie na rękę.
Lubie placki epic games ma pryscza na oprogramowaniu
Mnie jakoś nie bardzo pasjonuje ten konflikt. Słowo „Fortnite” słyszałem tylko z ust mojego 11-letniego syna i zawsze wraz z towarzyszącymi negatywnymi określeniami. Marudzi, że miało to niby dzisłać na iPhonie 7 z iOS 13, a ciągle się wywala. 🙂 W EpicGames tego nie testują na każdej generacji na której ma niby dzisłać? 🙂
A tak w ogóle to w takich sytuacjach jeszcze bardziej żałuję, że nie ma już Jobsa. Bardzo chętnie popbserwowałbym co zrobi, co powie, jakie decyzje podejmie. To mogłoby być bardzo ciekawe. Chociaż byłoby to trochę jak oglądnanie filmu znając zakończenie, bo ostatecznie zwykle i tak wychodziło na to co Jobs chciał. 🙂 Ale w serialu „Columbo” też od samego początku każdego odcinka było wiadomo kto popełnił zbrodnię, a i tak każdy odcinek jest bardzo ciekawy i ogląda się świetnie. 🙂