Właśnie Google zapowiedział reorganizację w swojej usłudze chmurowej Google One. Dodatkowo niebawem ma się pojawić w App Store nowa aplikacja od Google’a, która pozwoli na archiwizowanie danych z iPhone’ów i iPadów na chmurowym dysku Google’a. Na szczęście nie ma wielu powodów, aby z tego korzystać.
Nie dość, że chcą naszych danych, to jeszcze trzeba im płacić
Usługa Google One ma już dwa lata. „Za darmo” użytkownicy mogą korzystać z 15 GB miejsca na dane. Kolejne plany do 100 GB za 2$, 200 GB za 3$ i 2 TB za 10$. Jak widać, ceny są w zasadzie identyczne z iCloud, choć w niższych planach lekko przesunięte.
Rok [!] temu Google umożliwił automatyczne tworzenie kopii urządzeń z Androidem w tej chmurze. Przypomnę, że użytkownicy iPhone’ów mogą z tej funkcji korzystać od iOS 5, który pojawił się 2011 roku!
Nie zdawałem sobie sprawy, że Google jest w kolejnej dziedzinie tak daleko w tyle względem Apple z usługami dla swojego „flagowego” systemu.
Aby zapewnić spokój ducha większej liczbie osób, udostępniamy użytkownikom Google One funkcje tworzenia kopii zapasowych w telefonie i nowy menedżer pamięci masowej — bez narzędzi, gdziekolwiek Google One jest dostępny. Możesz tworzyć kopie zapasowe swoich urządzeń i czyścić pliki w Google Photos, Google Drive i Gmail — wszystko to w nowej aplikacji Google One dla systemów Android i iOS.
To tekst ze wpisu na blogu Google’a: Phone backup and a new storage manager in the Google One app.
Nie wiem, czy mój spokój ducha by się zwiększył, mając świadomość, że Google korzystając z zawiłości umów i prawa analizuje archiwa moich urządzeń, nawet pozornie nie naruszając zasad ochrony danych osobowych.
A Wy cieszycie się na myśl, że niebawem zostanie udostępniona nowa aplikacja do Google’a?
Nie korzystam z backupu na Google Drive, choć zanim kupiłem iPhone używałem Google Drive. Problem polega na tym, że na iOS z poziomu aplikacji Pliki nie ma dostępu do chmur innych, niż iCloud bez instalacji dedykowanych aplikacji np. Dropbox, Dysk Google, OneDrive itp. Na macOS jest podobnie, ale można sobie poradzić montując takie chmury za pomocą apki CloudMounter. Wtedy dysk chmurowy jest zamontowany i zachowuje się jak zamontowany dysk. Nie są potrzebne dedykowane apki dostawców chmur dla macOS. Firma Eltima zapowiada CloudMounter dla iOS, ale od dawna nic nie nie rusza w tym temacie. Dobrze mieć dostęp do chmur używanych często od lat (na Zachodzie prawie każdy i tak ma dysk Google, bo ma Gmaila i tym samym konto Google), jednak automatyczne backupy robię tylko do iCloud. Jako backup Time Machine, który zawiera też lokalną kopie urządzenia iOS moim zdaniem ma sens prywatny dysk sieciowy, choćby WD My Cloud i lepsze rozwiązania np. Synology czy Qnap. Apple kilka lat temu wycofał się z tego obszaru, gdyż nie odświeżył Time Capsule. To był wygodny sprzęt łączący router z wbudowanym dyskiem NAS i chyba szkoda, że Apple odpuścił domowy NAS. Nie był tani, ale prosty w konfiguracji. Moim zdaniem przeszkodą był brak współpracy Time Capsule z Windowsem, a przecież w wielu domach jest zarówno Mac, jak i komputer z Windowsem
Dodam jeszcze, że osobiście nie miałem Time Capsule ale słyszałem, że konfiguracja była bardzo prosta. W stylu Apple