O tym, że decyzja przejścia na własne procesory podjęta przez Apple jest dobra, nie miałem wątpliwości, już na wiele lat przed jej oficjalnym ogłoszeniem. Myślę, że teraz coraz większa liczba sceptyków, również się ze mną zgodzi.
Chodzi oczywiście o te występujące w nazwach technologii litografii półprzewodników stosowane przez różne firmy. Jednostka miary się nie zmienia. Firmy używają różnych metod naświetlania, trawienia, ilości warstw oraz połączeń, co powoduje, że siatka 7 nm, czy 5 nm nie zawsze oznacza to samo. Dobrym porównaniem jest upakowanie tranzystorów.
Producent układów Apple TSMC w kilku wariantach swoich technologii 7 nm uzyskuje upakowanie na poziomie od 96,5 milionów tranzystorów na milimetr kwadratowy do 114 MTr/mm2. Intel w obecnie używanej przez niego technologii oznaczonej jako 10 nm uzyskuje 100,76 MTr/mm2. Widać, że są to wartości podobne. Jednak procesory Intela 10 nm pojawiły się w Macach dopiero w tym roku, a porównywalną technologię pod względem upakowania 7 nm od TSMC, Apple używa już od dwóch lat. W tym czasie TSMC znacznie ją rozwinął, osiągając 114 MTr/mm2. Dodatkowo 7 nm TSMC ma mniejsze zapotrzebowanie na energię od 10 nm Intela.
Tegoroczna technologia 5 nm TSMC zapewnia o 70% większe upakowanie tranzystorów (173 MTr/mm2) względem 7 nm TSMC i 10 nm Intela. Podobne upakowanie, ale nadal przy większym zużyciu energii Intel miał osiągnąć w 7 nm. Jednak na razie mu się to nie udaje.
We wczorajszym komunikacie o wynikach za 2Q 2020 r. Intel ogłosił, że opóźnił wprowadzenie na rynek procesorów 7 nm o sześć miesięcy w stosunku do wcześniej podawanej daty premiery, co niewątpliwie spowodowało znaczne opóźnienia w realizacji planów firmy. Komunikat prasowy Intela mówi również, proces 7 nm jest obecnie opóźniony o dwanaście miesięcy w stosunku do wewnętrznych celów firmy, co oznacza, że firma nie jest obecnie na dobrej drodze, aby produkować proces 7 nm w ekonomicznie opłacalny sposób. Firma twierdzi, że jej procesory 7 nm zadebiutują na rynku dopiero pod koniec 2022 r. lub na początku 2023 r.
Jak podaje Toms Hardware Bob Swan, dyrektor generalny Intela, powiedział, że firma zidentyfikowała „tryb defektowy” w procesie 7 nm, który powoduje problemy z obniżeniem wydajności produkcji. W rezultacie Intel zaimplementował w plany awaryjne, które Swan zdefiniował później jako obejmujące wykorzystanie zewnętrznych producentów tafli krzemowych.
To poważny cios dla Intela i firmy stosujących ich procesory. Na szczęście, Apple ten problem będzie dotyczył już w znacznie mniejszym stopniu z racji rozpoczęcia procesu przejścia na Apple silicon.
Na koniec przypomnę, że TSMC planuje uruchomienie wstępnej produkcji układów w technologii 3 nm na przyszły rok, a masową produkcję w 2022. Intel wtedy dopiero ma szansę rozpocząć wstępną produkcję CPU 7 nm.
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.