W zasadzie każda usługa, a ta kryje się w niemal każdym nowoczesnym urządzeniu, czy systemie musi mieć dołączoną umowę licencyjną i warunki użytkowania. Akceptujemy je, aby uruchomić Maca, iPhone’a czy słuchawki AirPods i to często z każdą większą aktualizacją. Jednak czy czytacie je do końca?
Ranking najdłuższych umów
Visual Capitalist przedstawił obrazowe zestawienie długości umów, które do swoich usług i związanych z tym aplikacji lub systemów dołączają różni producenci. Widać, że bardzo starają się, abyśmy nie doczytali ich do końca. Może wiążą z tym chytry plan, podobny do przedstawionego w pierwszym odcinku piętnastej serii South Park „HumancentiPad”? Przedstawia on skutki akceptowania licencji w ciemno, bez czytania.
Tu możecie obejrzeć cały odcinek (uwaga: momentami drastyczny): HUMANCENTiPAD
Wg zestawienia przygotowanego przez Visual Capitalist 97% ludzi w wieku 18-34 lat akceptuje warunki bez czytania. Jednak aby je przeczytać do końca, co i tak nie wiąże się bezpośrednio ze zrozumieniem, trzeba poświęcić od niemal 10 minut (Instagram) po ponad godzinę (Microsoft). Apple z umową dołączoną do usług medialnych plasuje się w połowie stawki (30 minut). Dane dotyczą języka angielskiego.
Osobno oceniano trudność w zrozumieniu tekstu warunków umów. Umowa z Apple wymaga zdolności poznawczych na poziomie szkoły średniej maturalnej. Microsoft, choć jego umowa poraża długością, używa prostszego języka.
Pełne zestawienie wraz z bardzo obrazową grafiką możecie znaleźć na stornie: Visual Capitalist. Z niej też pochodzi tytułowa grafika.
A jak u Was z czytaniem warunków użytkowania?
Moim zdaniem docelowym rozwiązaniem powinno być ustalenie respektowanego przez producentów sprzętu i oprogramowania otwartego standardu krótkich, zwięzłych i łatwo zrozumiałych umów licencyjnych napisanych dużym i wyraźnym fontem