^
DTK Developer Transition Kit

Pierwsze testy Apple Silicon Developer Transition Kit. Jest dobrze!

Jaromir Kopp

1 lipca 2020

Pierwsze zestawy deweloperskie z testową wersją komputera na bazie Apple Silicon, docierają do programistów, którzy za ich wypożyczenie i dostęp do wsparcia w przystosowywaniu swoich aplikacji dla nowej architektury zapłacili 500$. Pojawiły się też pierwsze testy oprogramowania „intelowego” na nich uruchamianego, choć Apple oczywiście w umowie wypożyczenia zabronił wykonywania, a zwłaszcza publikacji takich testów.

Część pary idzie w gwizdek

To oczywiste, że emulacja innej architektury musi przynosić straty. Zależnie od różnic między procesorami i technologii emulacji te strat mogą być różne. To całkiem normalne zjawisko i mające większe znaczenie tylko w okresie przejściowym, zanim większość aplikacji nie zostanie dostosowana do nowych procesorów.

Jednak pierwsze „zakazane” testy mogą napawać optymizmem i to z wielu względów.

W zestawach deweloperskich zastosowano „zwykły” procesor A12Z z ostatnich iPadów Pro. Ma on cztery rdzenie wydajne i cztery ekonomiczne. Spekuluje się, że docelowe procesory do pierwszych Maców z Apple Silicon będą wyposażone aż w 8 rdzeni wydajnych i 4 ekonomiczne. Dodatkowo powstaną na bazie serii A14, czyli będą o dwie generacje lepsze od tych w zestawach deweloperskich.

Technologia emulacji Rosetta 2 jest jeszcze w fazie beta. Pamiętam, gdy sama zmiana OS X z 10.4.7 na 10.4.8 podczas poprzedniej przesiadki z PowerPC na Intela przyniosła aż ~30% zwiększenie wydajności emulacji. Teraz też można liczyć na poprawę z kolejnymi wersjami.

Obecne wyniki są bardziej niż dobre

Już teraz emulacja na bazie „tabletowego” A12Z, pokazuje, że Apple Silicon podczas emulacji zbliża się do niektórych Maców z Intelem pracujących natywnie. Warto dodać, że GeekBench podaje prędkość taktowania emulowanego procesora jako 2,4 GHz. A12Z w iPadzie jest taktowany 2,5 GHz. Dane podawane przez Rosettę nie muszą odpowiadać prawdziwemu taktowaniu, ale jeżeli tak, to Apple kolejny raz nie zdecydował się na wyduszenie wszystkiego z A12.

DTK (Developer Transition Kits) średnio emuluje Intela z wydajnością mierzoną za pomocą GeekBench 5 dla operacji na jednym rdzeniu: ~830, a na wielu ~2900.

Dla porównania MacBook Air i3 2020 osiąga na jednym rdzeniu oczywiście bez emulacji ~1000, a na wielu (dwóch): ~2100. Mac mini i3 (4 rdzenie) odpowiednio: ~1000 i ~3300.

Jak widać już teraz DTK niewiele lub wcale nie ustępuje podstawowym wersjom Maców będących w ofercie.

Jeszcze ciekawiej, wręcz szokująco wypada zestawienie z produktami konkurencji. Microsoft Corporation Surface Pro X z 8-rdzeniowym stworkiem na bazie ARM taktowanym zegarem 3,0 GHz osiąga ciut gorsze lub ledwie podobne benchmarki: ~780 i ~2920.

W emulacji dobrze, a natywnie?

Przyjmijmy, że nowe Apple Silicony dla Mac będą dwa razy szybsze od A12Z, co nie jest założeniem na wyrost, zważywszy na dwa razy większą ilość wydajnych rdzeni i przynajmniej 30-50% zwiększenie wydajności samego rdzenia podczas przeskoku o dwie generacje z A12 na A14.

Takie przymiarki pozwala mieć nadzieję, a w zasadzie pewność, że seryjne Maki z Apple Silicon nawet w emulacji będą śmiało rywalizowały z MacBook Pro 16″ 2019. Dlatego jest bardzo prawdopodobne, że pierwsze Maki z Apple Silicon (ARM), podobnie jak 14 lat temu pojawią się w segmencie „mobilnym pro” i „desktop”.

A co gdy zrzuci się okowa emulacji? Po pierwsze do pracy wtedy będą używane również rdzenie ekonomiczne. Przy emulacji też nie są bezczynne, bo przejmują cześć procesów systemowych i natywnych z innych aplikacji. Jednak sam emulator jak widać przy porównaniu z wynikami iPada Pro 2020, traci około 30-40% wydajności. Do tego wszystkie operacje wykonywane za pomocą systemowych API, które mogą być skierowane na jednostki spotykane tylko w Apple Silicon (Neural Engine, akcelerator AI), przyśpieszą wielokrotnie.

Możemy być pewni, że aplikacje natywne na nowych Macach będą działały nawet dwa razy szybciej niż na odpowiadających im cenowo Macach z Intelem na pokładzie, a te emulowanie, nie wolniej.

Osobną kwestią jest jednak zgodność emulacji. Podczas poprzednich przesiadek, bardzo niewielki procent programów nie pozwalał na pracę z Rosettą lub emulatorem Motoroli. Jednak jeżeli akurat trafi to w naszą najważniejszą aplikację, to możemy mieć poważny problem. Oby takich sytuacji było jak najmniej.

Jaromir Kopp

Użytkownik komputerów Apple od 1991 roku. Dziennikarz technologiczny, programista i deweloper HomeKit. Propagator przyjaznej i dostępnej technologii. Lubi programować w Swift i czystym C. Tworzy rozwiązania FileMaker. Prowadzi zajęcia z IT i programowania dla dzieci oraz młodzieży, szkoli też seniorów. Współautor serii książek o macOS wydanych przez ProstePoradniki.pl. Projektuje, programuje oraz samodzielnie wykonuje prototypy urządzeń Smart Home. Jeździ rowerem.
Komentarze (4)
L

4 komentarze

  1. mm

    Jeśli Apple zrobi szybki procesor 12-rdzeniowy (8+4) zjadający wydajnościowo i9 od Intel-a, to może nim wykarmić wszystkie rodziny laptopów Apple i część iMac-ów:
    – Macbook Air 13 – 8 rdzeni (4+4, 4 mocne rdzenie CPU wyłączone, kilka rdzeni GPU wyłączonych, mocno obniżone taktowanie)
    – Macbook Pro 14 – 10 rdzeni (6+4, 2 mocne rdzenie CPU wyłączone, GPU lekko przycięte, obniżone taktowanie)
    – Macbook Pro 16, podstawowe modele iMac-a – 12 rdzeni (full CPU 8+4, full GPU, w opcji dodatkowy Radeon)
    Tak mówi szklana kula.

    Żeby dodatkowo ustawić to w odpowiedniej perspektywie warto wspomnieć, że sugerowana cena procesora i9-9880H przy zamówieniu 1000 szt. to $556. Oczywiście ani Apple, ani żaden 'partner’ Intel-a nie płaci takiej chorej ceny, natomiast szacowany koszt wyprodukowania procesora A13 to $64 (sześćdziesiąt cztery) i pewnie Apple zmieści się w podobnej cenie przy przejściu na 5nm.

    To, co mi się marzy, to żeby Apple zrobiło swoją 2x szybszą wersję Thunderbolt-a, bo aktualna (Thunderbolt4 również, bo szybkość się nie zmienia) już się zestarzała i zaczyna bardzo dławić szybkie eGPU. Zresztą Apple zdaje sobie z tego sprawę, bo wycina, przynajmniej w swoich aplikacjach wykorzystanie kilku eGPU.

  2. MDW

    Faktycznie wyniki testów są imponujące. Wygląda na to, że jeżeli chodzi o prędkość to raczej nie powinniśmy odczuć przesiadki. A zgodność to się przekonamy. Ale jestem prawie pewien, że będzie lepiej niż przy poprzednich przesiadkach. A wtedy przesiadka była przeprowadzona po mistrzowsku (jak na ówczesne warunki, umiejętności, wiedzę w tym zakresie). Myślę, że nawet się nie zorientujemy gdy liczba pesymistów (co do zmiany ten architektury) spadnie do zera. 🙂

  3. Piotr

    Problem jest i będzie, ponieważ nie ma VirtualBox’a na ARM i raczej nie będzie. Do tego jeszcze Docker… Programiści, którzy byli dużą grupą odbiorców Apple będą mieli problem bo lokalne środowisko będzie w innej architekturze niż docelowe. No, poza programistami iOS itp. ale to jest niewielka część całości.

    • Jaromir Kopp

      Docker ma być w systemie. A jak pisałem, to tylko kwestia czasu, gdy pojawią się emulatory Intela z maszynami wirtualnymi. Były na Motoroli, były na PowerPC, będą, ale znacznie wydajniejsze i na Apple silicon.