^
COVID-19 Exposure Notification - zalecenia dla deweloperów

Exposure Notification trafiło ze Szwajcarii do Kalifornii

Jaromir Kopp

8 czerwca 2020

Coraz powszechniej wdrażany w różnych krajach system informujący o narażeniu na kontakt z osobą chorą na COVID-19 od Apple i Google swoje korzenie ma w Europie, a dokładnie w Szwajcarii.

Jak śledzić nie śledząc

Wiele krajów zwłaszcza dalekowschodnich wdrożyło systemy śledzące kontakty już we wczesnym etapie pandemii. Jednak bazowały ona na pełnych informacjach o lokalizacji urządzeń i ich użytkowników za pomocą GPS. Wiadomo, że te dane należą do jednych z najbardziej wrażliwych. Takie rozwiązania są nie do przyjęcia w Europie, choć wiele rządów chętnie by zdobyło te dane pod przykrywką „walki z pandemią”. Na szczęście w Szwajcarii też się nad sposobem opanowania pandemii za pomocą smartfonów zastanawiali.

O tym, gdzie narodziła się idea Exposure Notification, dowiadujemy się z artykułu Kann eine App die Corona-Pandemie stoppen?

Czy aplikacja może powstrzymać pandemię Corony? To pytanie stanowi początek niezwykłej historii sukcesu szwajcarskiej nauki. Dwaj rywale Apple i Google, połączyli siły w walce z koronawirusem. Szwajcarscy naukowcy odgrywają główną rolę w sojuszu na rzecz rozwoju aplikacji do śledzenia kontaktów.

Tak zaczyna się wspomniany artykuł. Dalej dowiadujemy się o tym, jak założyciel VMWare, CTO Edouard Bugnion, usłyszał o sugestii epidemiologa Marcela Salathe’a dotyczącej użycia aplikacji do śledzenia infekcji w pandemii. Próbując rozwiązać ten problem, Salathe obserwował istniejące aplikacje w Azji, które opierały się na GPS, ale także używał dużej ilości danych osobowych do wykonania tego zadania.

Bugnion skontaktował się z ekspertką ds. ochrony danych Carmelą Troncoso, aby pracować nad stworzeniem aplikacji do śledzenia kontaktów bez użycia GPS. Okazało się, że Bluetooth LE będzie najlepszą metodą zdobywania danych, która nie opiera się na bezpośrednich informacjach o lokalizacji, a dzięki dalszemu wykorzystaniu anonimowych kodów identyfikacyjnych, pomoże zapewnić prywatność użytkowników.

Zespół powiększony już o naukowców z całego świata ustalił, że bez pomocy ze strony Apple się nie obejdzie, ze względu na rygorystyczną politykę dotyczącą korzystania z technologii Bluetooth w iOS. Bugnion podjął próbę skontaktowania się z decydentami w Apple. Nie było to łatwe, ale od 21 marca rozpoczęła się wymiana informacji, a sprawą ze strony Apple zajął się Myoung Cha „raportujący” bezpośrednio do dyrektora operacyjnego Jeffa Williamsa.

5 kwietnia, Apple zdecydowało, że zaangażuje się w projekt, ale aby system, działał skutecznie, musi też zaangażować się Google. Już 10 kwietnia obie firmy podały informację o wspólnej pracy nad projektem, którego zadaniem jest zdobywanie informacji o możliwości narażenia na kontakt z nosicielami koronawirusa.

Obecnie pierwsze kraje rozpoczęły wdrażanie aplikacji opartych o Exposure Notification, a iOS ma już zaimplementowaną pełną obsługę tego systemu, którą użytkownik może zarządzać wg własnej woli.

Jaromir Kopp

Użytkownik komputerów Apple od 1991 roku. Dziennikarz technologiczny, programista i deweloper HomeKit. Propagator przyjaznej i dostępnej technologii. Lubi programować w Swift i czystym C. Tworzy rozwiązania FileMaker. Prowadzi zajęcia z IT i programowania dla dzieci oraz młodzieży, szkoli też seniorów. Współautor serii książek o macOS wydanych przez ProstePoradniki.pl. Projektuje, programuje oraz samodzielnie wykonuje prototypy urządzeń Smart Home. Jeździ rowerem.
Komentarze (0)
L

0 komentarzy