Jeszcze wczoraj zastanawialiśmy się, jak Apple upchnie LiDAR pomiędzy trzy obiektywy. W rozważaniach pomagał nam rysunek zamieszczony na dość wiarygodnym profilu TT. Jednak nie tylko rozmieszczenie elementów na wysepce z obiektywami jest w nim interesujące.
Powrót do obudowy rodem z iPhone 4?
Na rysunku widać, że domniemany iPhone 12 nie ma obłej krawędzi. Widać, że jest ona ostro zarysowana. Taką formę podkreślają też przyciski, które widać na szkicu. Jeżeli to się potwierdzi, to iPhone 12 zyska kolejne atuty.
@appleinsider @MacRumors @9to5mac you guys excited about iPhone 12Pro and 12ProMax with Lidar? pic.twitter.com/CQaQcb6hQ5
— Fudge (@choco_bit) April 5, 2020
Po pierwsze aferze związanej z „uściskiem śmierci”, czyli zwieraniem dłonią dwóch elementów obudowy iPhone’a 4 będących jednocześnie anteną, ta forma bardzo się spodobała. Choć pierwszy raz zastosowany tył ze szkła, wprowadzał dodatkową szansę na stłuczenie iPhone’a, to ten kształt przetrwał 4 modele: iPhone 4, iPhone 4s, iPhone 5 i iPhone 5s. Dopiero większe szóstki powróciły do obłości znanych z pierwszych trzech modeli.
Obecnie, gdy tył obudowy nie może być wykonany z metalu ze względu na ładowanie indukcyjne, znów od dwóch lat mamy szklane plecki. To nie powinno się zmienić i już musieliśmy do tego przywyknąć. Jednak „kanciasta” forma poza lepszym wyglądem i trzymaniem w dłoni, pozwoli jeszcze zmniejszyć dystans krawędzi ekranu do krawędzi całego urządzenia.
Nadal używam w domu iPhone 4, który jest „kanciasty”. Choć nie bardzo można porównać chwyt w dłoni urządzenia z ekranem 3,5″ oraz pond pięciu i sześciu calowych, to jestem dobrej myśli. Oby tylko te rysunki okazały się prawdziwe!
Kanciasta obudowa jest ok dla małego telefonu. Ni świetnie wygląda. Natomiast dla dużego pod względem użytkowym to byłaby ewidentna wada.
OK, ale brak wyjaśnień. Dlaczego?
Dlatego, że jest kanciasta. To oznacza dyskomfort przy większym urządzeniu (chyba, że telefonu używa się go głównie dwiema dłońmi, albo jest to iPad). Jako przykład (oczywiście ze względu na wagę i gabaryty mocno przerysowany) można podać Mac-a Pro 2007-2012, którego obudowa wygląda zajebiście, ale korzystanie z rączek to masakra – wie to każdy, kto kiedykolwiek ten komputer przenosił.
Dla jasności – nie twierdzę, że nie będzie dużych, kanciastych ajfonów. Apple znane jest z tego, że często 'design’ dla nich jest ważniejszy od wartości użytkowych. Wziąłem design w cudzysłów, bo z definicji powinien on łączyć ładną formę z wygodą użytkowania.
Cała tylna obudowa powinna być wykonana z jednego bloku aluminium lotniczego, a moduł do ładowania indukcyjnego skryty pod szybką, jako logo Apple – żadnych szklanych plecków !