W zasadzie to nic dziwnego. Od jesieni 2019, gdy Apple zaprezentował MacBooka Pro 16” z nową-starą klawiaturą nożycowa, rynek oczekuje takiej również w mniejszych modelach. Doszło nawet do tego, że opieszałość Apple związana z wycofaniem klawiatur „motylkowych”, została skrytykowana podczas gali oskarowej.
Na nowe MacBooki poczekamy do czerwca?
Wiele wskazuje na to, że w związku z powszechnymi opóźnieniami w łańcuchach dostaw na nowe MacBooki Air i Pro 13 (14) przyjdzie nam czekać do czerwca. Mają się one pojawić wg cytowanego przez 9to5mac Ming-Chi Kuo w drugim kwartale tego roku. Jednak nic nie wskazuje na to, że stanie się to na jego początku.
Nowe notebooki od Apple mają się charakteryzować klawiaturą o mechanizmie sprawdzonym już w MacBook Pro 16. Prawdopodobnie będą oparte o procesory Intela nowej generacji wykonane w technologii 10 nm. Nie wiadomo, czy Apple zdecydował się na, choć symboliczne zwiększenie rozmiaru ekranów w „małych” wersjach, ale nadal spekuluje się o przekątnej 14,1” przynajmniej w „Pro”. Jeżeli tak, będzie to większa (procentowo) zmiana niż w przypadku „szesnastki”. W sferze domysłów pozostaje, czy Apple znajdzie miejsce na fizyczny klawisz Esc, którego powrót tak ucieszył posiadaczy MacBooków Pro 16”.
Poza zmianami fizycznymi ważna jest polityka cenowo-konfiguracyjna, która Apple chce wdrożyć. Przypomnę, że w przypadku MacBook Pro 16”, Apple zachował cenę, znacznie poprawiając konfigurację, w której zwiększono wielkość pamięci masowej dwukrotnie. Oby tak było również przy nadchodzących zmianach w mniejszych modelach.
0 komentarzy