Znacie powiedzenie „It’s Not a Bug, It’s a Feature” („To nie jest błąd, to funkcja”)? No to Google je teraz obróciło. Właśnie przedstawiciel Google’a zapowiedział, że funkcja, która dopiero co ucieszyła właścicieli iPhone’ów jest błędem. No cóż, już mogliśmy przywyknąć, że w Google wiele rzeczy jest „odwrotnie”.
Nieograniczona przestrzeń na zdjęcia pełnej jakości
O takiej, jak się teraz okazało „przypadłości” aplikacji i usługi Google Photos, dopiero co miałem okazję napisać. Zdjęcia skompresowane za pomocą HEIC, czyli natywną od iOS 11 metodą, nie były konwertowane do formatu „High Quality JPEG”, bo w tym formacie zajmowały więcej miejsca. Czyli jeżeli w Google Photos włączaliśmy standardowe darmowe przechowywanie fotografii bez limitów, za to o obniżonej jakości, to jakość i tak pozostawała oryginalna. Takim luksusem nie byli przez Google’a obdarowywani użytkownicy Androida.
Niestety rzecznik Google’a na zapytanie Android Police, wyjaśnił, że takie zachowanie aplikacji Google Photos nie jest niestety ukłonem w stronę Apple, które dzięki znacznie efektywniejszej kompresji niż ta, którą potrafi osiągnąć Google, pozwala oszczędzić im miliony. Ta właściwość została nazwana błędem i ma być „wkrótce naprawiona”.
Niestety nie wiadomo, czy naprawienie będzie polegać na wymuszeniu limitów, czy Google strzeli sobie w stopę, przekompresowywując zdjęcia do mniej efektywnego formatu „dla zasady”.
No trudno — ja i tak wolę płacić za iCloud i mieć zdjęcia i filmy w nim przechowywane bez kompromisów.
Myśle, ze Google dla zasady zmieni te pliki by wy,uśpić płacenie
Czyli jak mogliśmy dymać google to jest ok, a jak google naprawia swój błąd i chce zarobić to jest źle? Wychodzi natura człowieka…
Czekaj… czegoś nie rozumiem. Jeżeli dzięki kompresji Apple Google oszczędzał miliony na przestrzeni dyskowej, to kto kogo dymał?
Jakie to Apple jest wspaniałomyślne… Tak wymyślili kompresowanie zdjęć żeby google zaoszczędziło!!! Zejdź na ziemię. Chcesz pełnej jakości to płać czy tu czy tam.