Jedną z nowości zapowiedzianych podczas WWDC, a dotyczących mojej ulubionej dziedziny, czyli HomeKit, jest obsługa wykrywania zdarzeń uchwyconych przez kamery monitoringu i ich rejestracja w iCloud. Pomysł zapowiadał się bardzo interesująco, ale nie było wiadomo, jak zostanie zaimplementowany.
Prywatny monitoring w HomeKit
Ta nowość iOS i iPadOS 13 na stornie Apple opatrzona jest jedną gwiazdką. Oznacza to, że ma być dostępną jesienią i wiele wskazuje na to, że już w iOS 13.2, którego pierwsza beta trafiła do testów deweloperskich i publicznych.
Przypomnę, że wykrywaniem i analizą zdarzeń z kamer zgodnych z HomeKit i Secure Video, ma się zajmować Centrum akcesoriów (Apple TV, HomePod i być może iPad), a dane mają być przesyłane w sposób „kompleksowo szyfrowany”, co w nomenklaturze Apple oznacza „end-to-end” do iCloud. Warunkiem jest posiadanie abonamentu na 200 GB lub 2 TB. W pierwszym przypadku Apple przechowa przez 10 dni nagrania zdarzeń z jednej kamery, w drugim aż z pięciu. Co istotne, wielkość nagrań nie będzie uwzględniana w pojemności iCloud, czyli nic nam z miejsca nie ubędzie.
Znalezione w Apple Store.
Jak podaje 9to5mac, Zach Truskowski natrafił na demo działania HomeKit Secure Video na jednym z iPadów w Apple Store. Pozwolił sobie wykonać nagranie i umieścić je na swoim kanale YouTybe.
Pierwszymi firmami, które zapowiedziały, że wprowadzą HomeKit Secure Video za pomocą aktualizacji do swoich kamer, są: Logitech, Eufy, Netatmo, Robin.
Oto jak wygląda znalezione demo:
Kompleksowo szyfrowane;) A chmury na serwerach Amazonu oraz Google. Tak kompleksowo zabezpieczają serwery w Chinach stoją „dla bezpieczeństwa swoich użytkowników”. Zwykła korpo która dla kasy z urządzeń sprzeda się opresyjnemu komunistycznemu rządowi.
Widać, że masz blade pojęcie o tym jak to działa, W szyfrowaniu end-to-end klucze są u urządzeniach klienta i są zabezpieczone jego hasłem w bezpiecznej enklawie. Nie ważne gdzie są dane, skoro są zaszyfrowane.
Co do innych „niekompleksowych”, to klucze są na serwerach będących w serwerowych Apple, więc dane znów mogą być gdziekolwiek. Wyjątkiem są wspomniane Chiny, ale o tym Apple informował ze znacznym wyprzedzeniem, że taki jest wymóg władz. Zawsze informują co się dzieje z danymi.
Jeszcze coś Ci wytlumaczyć? Może poczytaj Niebezpiecznika.
Jaromir, bardzo impulsywnie reagujesz na komentarze. Grzecznie odpisałem Ci przy Twojej pseudo aferce, że Google zrobił smartfona dla śpiochów cyt. „W ten sposób użytkownicy Pixel 4 są narażeni na odblokowanie ich urządzeń, bez ich wiedzy np. podczas gdy śpią.”
Widać, że masz blade pojęcie o tym jak to działa, ale nie przeszkadza Ci to pisać artykułu u i robić szum w okół afery której nie ma.
Więcej luzu nikt nie jest alfą i omegą, można coś grzeczniej wyjaśnić bez naskakiwania na komentującego. ✌️